Husqvarna Viking E10
- Nazwa i model maszyny: Husqvarna Viking E10
- Rok zakupu: 2015
- Czas użytkowania: 1,5 roku
- Maszyna była zakupiona jako nowa
- Cena: 669 zł
- Miejsce zakupu: sklep stacjonarny typu RTV/AGD
- Stopień zaawansowania w szyciu: średniozaawansowany (szyję od 2,5 roku);
- Plusy maszyny: jest
mała i poręczna, ma najpotrzebniejsze ściegi pomocne w codziennym
szyciu, również elastyczne. Bardzo łatwo nawija się szpuleczki oraz
nakłada nici na mechanizm. Pokrętła są w zasadzie intuicyjne, prawie nie
korzystam z instrukcji po tym, jak na pamięć wykułam tę dołączoną do
Łucznika. Jeśli
potrzebuję dodatkowych akcesoriów do maszyny – nie mam problemów z ich
dostaniem. Stopki z systemem Matic są ogólnodostępne, szpuleczki kupuję
plastikowe, a w pasmanterii rzucam hasłem: „takie jak do Łucznika”. Igły
z półpłaskim trzpieniem to również typ standardowy. Antośka
chodzi gładko, jedyne chwilowe odmowy współpracy wynikały z moich
błędów (złe naprężenie nici, nie zabranie końców nici przed rozpoczęciem
szycia, co powodowało wplątanie się ich w bębenek, zła jakość nici lub
zły wybór ściegu, brud pod płytką ściegową).
- Minusy maszyny: niestety
lampka zamontowana w maszynie jest niewystarczająca dla kogoś, kto jest
skazany na szycie głównie po zmroku, niefortunnie umieszczona i daje
dość słabe światło. Głównie z tego powodu kupiłam sobie lampę biurową z
Ikei o dużej mocy (widzicie ją na zdjęciach), którą używam czasami nawet
za dnia (ach, te czarne tkaniny!).Poręczny
rozmiar maszyny powoduje, że pod stopką jest mała przestrzeń robocza.
Póki co jednak największy problem sprawia mi to przy szyciu tiulowych
halek do sukni turniejowej, resztę uszytków (jeśli zrobię odpowiednio
dużo miejsca na stole) raczej opanuję bez problemu. Przy bardziej wymagających ściegach maszyna potrafi być głośna. Da się ją uciszyć starannym oliwieniem ;)
- Serwis: dotychczas obeszło się bez serwisu – jednak dbam o to, by maszyna była regularnie czyszczona i oliwiona;
- Podsumowanie: Husqvarna
Viking E10 to model świetny dla początkujących i średniozaawansowanych
krawcowych, które chcą szyć w domu na różnych tkaninach i dzianinach
(choć oczywiście ściegom elastycznym bardzo daleko do overlocka),
włączając w to też tkaniny nieco bardziej wymagające. Prosta w obsłudze,
z możliwością regulacji długości ściegów, nacisku stopki i naprężenia
nici dolnej i górnej.Ja szyłam na niej przede wszystkim:
- szyfon,
- dzianiny: single jersey, punto, a nawet welur i lycrę taneczną,
- satynę i bawełnę satynowaną,
- jeans (skracanie nogawek to dużo warstw!),
- rozciągliwą tkaninę lnianą,
- bawełnę w przeróżnych grubościach,
- wełnę kostiumową
- gruby flausz wełniany,
- ... i parę innych.
Jak widzicie, rozstrzał jest duży. Antośka mimo swoich rozmiarów i niskiej ceny naprawdę umie się popisać!
Pozdrawiam!Edyta Cybińska (Znów mi się uszyło)
Dziękuję za dołączenie do szacownego grona :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
też szyję Husqvarną e10 od roku i bardzo jestem zadowolona z wyboru. Z minusów, jaki sama dostrzegłam, to automatyczne nawlekanie igły. Po pół roku zaczęło średnio chodzić, może to też kwestia naoliwienia, ale często mija się z dziurką i muszę ręcznie naprowadzać.
OdpowiedzUsuńHmm, ja w zasadzie z automatycznego nawlekania igły korzystałam zaledwie kilka razy, jakoś się nie mogłam przyzwyczaić.
UsuńMoże pomoże kropla oleju w tej części bebechów?
Również jestem szczęśliwą posiadaczką Husqvarny:) nawlekacz rzeczywistoście nie zawsze chce współpracować ale to tylko mały minusik. Jestesmy razem juz 5 lat i poki co nie mogę narzekać;)
OdpowiedzUsuńCzy przed pierwszym użyciem tej maszyny należy ją naoliwić?
OdpowiedzUsuńJa bym nie oliwiła - pewnie jest naoliwiona. Ewentualnie po jakimś czasie można kapnąć w miejscach gdzie są tłoki itp. Części metalowe maszyny powinne być wykonane ze stopu metalu, który sam się "poci" podczas pracy :)
Usuń