Staś poszedł do przedszkola więc wreszcie zyskałam nieco więcej czasu na szycie. Tak po prawdzie to szycie przeplata się z przygotowywaniem eTasiemkowych zamówień. O ile szyć mogę w domu o tyle zamówień w domu nie przygotuję, ponieważ wszystkie tkaniny i dodatki są w pracowni w drugim budynku. Tak więc do południa "trzaskam" zamówienia a po południu i wieczorem szyję. I wszystko byłoby idealnie i elegancko gdyby nie choróbska, które dopadają Stanisława. Żelaznej odporności to on jeszcze nie ma. Niestety...
Dodatkowo na wiosnę planuję rozszerzyć działalność o przeróbki krawieckie gdyż co jakiś czas ktoś coś podrzuca z prośbą o skrócenie, zmniejszenie itd. Nie wiem czy nie rzucę się z motyką na słońce ale spróbuję, bardzo mnie to kusi (jeśli ktoś ma doświadczenie w tym temacie to proszę o wyrażenie opinii).
Jakiś czas temu zainwestowałam w nowe metki z logo firmy i zaczęłam szyć dla dzieci. Nie wliczam w to Staśka bo on ma 95% ciuchów kupionych w lumpeksie a te 5% to takie lepsze okazy, które są przeznaczone na urodziny, odwiedziny itp. zacne okazje. Wyszłam z założenia, że do przedszkola Młody nosi ubrania, których nie szkoda poplamić i zniszczyć. Jak z czegoś wyrośnie albo zakocham się w jakimś wzorze to mu po prostu uszyję co będzie trzeba.
Moimi klientami się córy i synowie krewnych oraz znajomych. Wszystko odbywa się "pocztą pantoflową" i z polecenia. Przez Facebooka też zgłaszają się zainteresowani. I właśnie teraz na nowo odkrywam radość z szycia. Cudowne widzieć zachwyt w oczach dziecka, kiedy dostaje uszyte coś specjalnie dla niego. Jeszcze większa jest radość gdy dziecko może samo wybrać np. wzór na pościel. I cudownie jest widzieć radość w oczach rodziców gdy ich pociecha paraduje w czymś czego nie ma w sieciówkach. Krawiectwo ma w sobie magię i czar, któremu trudno się oprzeć. To ta świadomość, że krawcowa skupiła się od początku do końca na tej jednej konkretnej rzeczy i włożyła w szycie całe serce.
Bardzo mnie to "jara". Tak bardzo, że polubiłam nawet szycie firan! (zawsze od tego stroniłam!). Co prawda nie szyję niczego skomplikowanego ale jeśli mam możliwość łączenia gładkiej firanki z wzorzystą bawełną z mojego sklepu i efekt końcowy jest superowy to takie coś mnie kręci i mogę szyć :)
A oto moje ostatnie prace:
- Sukienka z dzianiny pętelki dla Hani (wzrost 152 cm). Pod sukienkę można włożyć dopasowaną bluzkę typu basic i śmiało nosić także zimą.
- Pościel dwustronna: kociary na popielu i dropsy na popielu. Hania sama wybrała ten zestaw wzorów i muszę przyznać, że razem tworzą zgrany duet.
- Legginsy i bluza z dzianiny pętelki w Pokemony dla drugiej Hani (wzrost 140 cm). Hania jest zapalonym łapaczem Pokemonów więc te ubrania sprawiły jej wielką radość :)
- Koszulka w Pokemony dla Marka (wzrost hmm nie wiem ale to wysoki facet). Marek jest wesołym 20-letnim bratem Hani nr 2 i nie stroni od zabawnych koszulek.
- Pościel do kołyski dla małego Dawidka. Dawid jest synem naszych sąsiadów a pościel + baldachim (nie mam zdjęcia rozłożonego) jest prezentem z okazji narodzin.
- Fartuszek dla Stasia uszyty specjalnie na zajęcia kulinarne w przedszkolu. Bawełna kolorowe guziki jest bardzo pozytywna i wesoła.
Pozdrawiam!
Sus
Ale piękne rzeczy wychodzą spod Twoich maszyn :)
OdpowiedzUsuńsuper! :D
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że daje Ci to tak duzo radosci:)
OdpowiedzUsuńi fajnie :-) powodzenia!
OdpowiedzUsuńTe samochodziki są świetne
OdpowiedzUsuńTak szycie potrafi sprawić wiele radości. Gorzej jeśli jest za dużo i na wczoraj :) Fajnie, że czerpiesz radość z szycia. Guzikowy fartuszek pełen uroku - niby taki prosty, ale mam moc! :)
OdpowiedzUsuńCudne uszytki!!! Powodzenia z przeróbkami. Dla mnie to jedyna rzecz w szyciu, która nie sprawia mi przyjemności :)
OdpowiedzUsuńObawiam się że mi do końca też nie będzie sprawiać ;)
UsuńSerdeczne pozdrowienia zostawiam i dziekuje za cudowny relaks :)) Swietny blog i rewelacyjne prace <3
OdpowiedzUsuńKoniecznie zamieść post o pracowni:) Uwielbiamy takie smaczki jak szyją inne babki, tymbardziej, że wiele kobiet szyje kątem w salonie i marzy po cichu o własnym pokoiku.
OdpowiedzUsuńTak tak zamieszczę ale teraz mam w niej taki bałagan, że wstyd pokazywać. Nie ma być sterylnie ale jak przychodzą tkaniny do sklepu to jest masakra :D
Usuńczesc,dostalam wlasnie propozycje szycia dresikow i pizam dla malego dziecka, ale nie mam pojecia ile powinnam za te usluge wziac. Moglabys napisac na ile wyceniasz uszycie poszczegolnych elementow: bluza/gora pizamy, spodenki dresowe/dol pizamy, t-shirt dzieciecy itp.? Ewentualnie prosze o odp. na maila dorota2301@wp.pl
OdpowiedzUsuńJasne, zaraz Ci odpiszę na emiala.
Usuń