16 grudnia 2014

Wyniki maszynowego CANDY

Kochani! Serdecznie dziękuję za ogromny odzew na moje maszynowe candy.
W losowaniu maszyny Janome i nagrody pocieszenia wzięły udział aż 242 osoby!





1 grudnia 2014

Najfajniejsza sukienka w szafie! Burda nr: 10/2014, model 101

Co tu dużo pisać: jestem nią zachwycona! Pokochają ją także osoby, które lubią zabawę kolorami i fakturami tkanin - pole do popisu jest duże.


16 listopada 2014

Candy u Susanny! Maszyna Janome do zgarnięcia!


Miło mi poinformować, iż właśnie ogłaszam CANDY! Tym razem nieco inne niż wcześniejsze, ponieważ zamiast tkanin do zdobycia będzie... maszyna do szycia! Nie śmigana, nówka sztuka pachnąca nowością - jak samochód z salonu ;)


6 listopada 2014

Anna moda na szycie 4/2014 - coś dla koneserów

Anna moda na szycie to kwartalnik dla koneserów. Tak sobie pomyślałam gdy na szybko wertowałam ten numer w sklepie. Poza tym koneser brzmi lepiej niż nudziarz ;)
Anna znów nie zaskakuje. Ba! nawet nie pomyślałam, że mnie czymś zaskoczy. Ale to nic bo ja lubię klasykę i wiem, że takich osób jest więcej.

2 listopada 2014

Torba-walec z Burdy 11/2014, model 135

Torba, która okazała się szyciowym strzałem w przysłowiową 10. A już prawie, prawie szykowałam się na wydanie 70 zł na torbę do wózka.

30 października 2014

Półkołnierz typu BEBE - to proste! Step by step

Półkołnierz a'la BeBe mogliście zobaczyć w kilku uszytych przeze mnie bluzkach:
* bluzka z baskinką wg projektu Papavero
* bluzka w portrety Bono w wersji black&white
* bluzka-oszustka ;) z tkaniny w pepitkę
Dziś pokażę jak zrobić i uszyć kołnierz z poniższej bluzki.


19 października 2014

Little bunny

Przez piątek i sobotę byłam słomianą wdową. Na Susannowym facebooku pytałam co mam zrobić z piątkowym wolnym wieczorem. Propozycji padło kilka, ostatecznie jednak postanowiłam coś uszyć. Miałam zacząć szyć sukienkę dla siebie ale uszyłam coś dla Staśka.

30 września 2014

Po prostu pepitka

Mówią, że to "śliski" wzór. Jedni uwielbiają - drudzy nienawidzą. Lubi optycznie dodawać kilogramów. Ja osobiście uwielbiam taką nie za dużą.

28 września 2014

Stanley, Stanley little Star

Nasza mała Gwiazdka szybko rośnie - tak szybko, że mama musiała uszyć nowe portki na chłodną jesień.

8 września 2014

Bluzka "must have" każdej szafy

Prosta, klasyczna, bez udziwnień. Pasuje do jeansów, materiałowych spodni, spódnicy mini jak i pod żakiet. Taki klasyk, który każdy powinien mieć w swojej szafie. Najlepiej w kilku wariantach kolorystycznych.
Oto ona - najprostsza z najprostszych bluzka model 61 z Anny mody na szycie nr 3/2014

27 sierpnia 2014

Jesienna ANNA 3/2014 już w kioskach!

Zainteresowanym (bo wiem, że nie do wszystkich Anna przemawia) spieszę donieść, że nowy numer Anny mody na szycie jest już w kioskach. Kupiłam w ciemno i znowu nie żałuję :)

25 sierpnia 2014

Znowu to zrobiłam

Podobno nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. Szyjąc poprzednie panele zarzekałam się, że więcej tego nie zrobię. Tralalala...

A jednak znowu to zrobiłam - znowu uszyłam panele, tym razem w kolorze i do pokoju Stasia. I wiecie co: bardzo mi się podobają :) Połączenie zieleni i fioletu jest jednym z moich ulubionych.


22 sierpnia 2014

Roczniok!

Gdyby żył pradziadek Walter to powiedziałby: "nasz Wróbelek jest roczniokiem!".
Gdyby żyła babcia Wiesia to... no właśnie co powiedziałaby moja Mama?! Pewnie wyściskałaby go i wycałowała a na Mszy św. ofiarowałaby za niego modlitwę.

24 lipca 2014

Spódnica z szyfonu (Papavero)

Spódnica zwiewna i delikatna niczym mgiełka - w sam raz na lato. Szyła się bardzo, bardzo, bardzo długo. Aż wstyd pisać jak długo. Ale co się dziwić - toż to szyfon, który właśnie trafił na moją czarną listę znienawidzonych tkanin! Boże, mam nadzieję, że więcej nie będę musiała dotykać tego diabelstwa. Najśmieszniejsze jest to, że sama pomagałam Marcie wybrać materiał. Pięknie strzeliłam sobie w stopę.

8 lipca 2014

ZORKOWNIA - książka niezwykła

Jakiś czas temu odezwała się do mnie Pani z wydawnictwa ZNAK z ofertą książki Agnieszki Kalugi "ZORKOWNIA". Z pewnością część z Was zna Panią Agnieszkę i czyta jej bloga. Ja nie znałam. Poszperałam w necie o co chodzi i... zawisłam z podjęciem decyzji: brać czy nie brać. Mąż przekonywał: "zostaw to, nie bierz, to nie jest lekka lektura". A mnie cały czas kusiło. W końcu recenzja na blogu nie była koniecznością. OK, poprosiłam o książkę i po kilku tygodniach listonosz przyniósł paczuszkę.

Zdjęcie pochodzi ze strony: www.znak.com.pl

6 lipca 2014

Panele z firan

Czuję się jak bohater we własnym domu ponieważ uszyłam panele z firan. Dla wielu z Was to pestka, pikuś i pryszcz na nosie ale dla mnie to nie lada wyczyn. Sprawa jest prosta: niczego tak bardzo nienawidzę jak szycia firan. Unikam tego jak ognia. Z dwojga złego wolę już te przeróbki krawieckie niż firany.
Mimo, że w całym domu wiszą proste, kreszowane firany to panele w oknie bardzo mi się podobają. Wypatrzyłam takie u kuzynki i postanowiłam uszy coś podobnego na... Wielkanoc :) Oczywiście nie zdążyłam ale jak widać nie ma tego złego bo jakaś nadprzyrodzona wena twórcza się we mnie obudziła i stwierdziłam, że muszę dokończyć to co zaczęłam.
Po kilku godzinach intensywnej pracy jestem szczęśliwą właścicielką całkiem fajnych paneli i patrzę na dzieło mych rąk z niemałym podziwem. JAM tego DOKONAŁA!

2 czerwca 2014

Bono... na mnie!

Umówmy się, że to będzie najkrótszy wpis na blogu - po prostu obiecany BONO NA MNIE. Ulala jak to brzmi ;)

Link do wcześniejszego wpisu -> KLIK
Tkanina: Cottonbee


30 maja 2014

Mam wodę w piwnicy czyli spodnie za kostkę

Dziś na blogu będzie... GOLIZNA i będę świecić gołym brzuchem o!
W sumie to nie do końca - po prostu pokażę spodnie o których pisałam we wcześniejszym poście.

:-P

28 maja 2014

Bono w wersji black&white

W sumie dlaczego by nie zaszaleć i nie uszyć sobie bluzki w nietuzinkowy i niepowtarzalny wzór?! Życie jest takie krótkie, jak szaleć to szaleć!
Więc mam już wymarzoną i jedyną w swoim rodzaju bluzkę z cienkiego woalu z czarno-białą twarzą Bono o!


16 maja 2014

Pomocnicy w życiu i szyciu - lampa KEMOT z lupą

Po opublikowaniu zdjęć mojej pracowni na facebookowym profilu maszyn Brother, otrzymałam kilka e-maili z zapytaniem o lampę z lupą. Swoją drogą obiecałam tę recenzję dawno temu, co ciekawe zaczęłam ją pisać gdy byłam w końcówce ciąży... trochę mi zeszło ;) Przepraszam, że tak długo musieliście czekać.

Dziś będzie recenzja produktu stricte szyciowego. Myślę jednak, że miłośnicy numizmatów, kosmetyczki czy osoby tworzące biżuterię też mogą być zainteresowane tematem.

29 kwietnia 2014

Anna Moda na szycie nr: 2/2014 - klasyczna moda letnia

Kto szuka skomplikowanych krojów i mody wprost w wybiegów ten może przestać czytać, bowiem w Annie Modzie na szycie znów klasycznie, tradycyjnie i jak dla mnie ponadczasowo.

26 kwietnia 2014

Klient pod krawatem jest mniej awanturujący się

Pan Stanisław ubiera się w najlepszym dziecięcym sklepie w mieście - w lumpeksie podczas obniżki 50 lub 75 % :)
 

18 kwietnia 2014

Pasiasta bluzka oversize, Burda 2/2012, model 107 A

Tchnięta impulsem kupiłam sobie spódnicę - ot taki mały, kobiecy kaprysik. Wiadomo, fajnie czasem coś sobie kupić.
Bardzo, ale to bardzo dawno nie kupowałam spódnicy, ponieważ wychodzę z założenia, że uszycie jej to jedno z najprostszych krawieckich wyczynów. Poza tym mam problem z zakupem odpowiednio dopasowanej kiecki. Tę także musiałam dopasować w biodrach.

A więc kiecka jest - góry brak.

Od dawna chodziła za mną bluzka z jednego z moich ulubionych wydań Burdy: 2/2012. Od dawna też na swój dzień czekała dzianina w szerokie biało-granatowe pasy. Zrobiłam wykrój (chciałam napisać, że szybko ale z pomocą Stasia nic nie trwa szybko...), skroiłam i uszyłam.
Bluzka to model 107 A. Szyłam z rozmiaru 36, nie dodawałam zapasu na szwy.  W ogóle to szyłam bez mierzenia. Cieszę się, że w końcu coś uszyłam, dawno nie miałam przyjemności obcowania  z maszyną do szycia sam na sam.

Oto efekt końcowy:



Mam ochotę uszyć sobie jeszcze sukienkę z tego wykroju. Moim zdaniem ma coś w sobie, jakiś taki urok. Podoba mi się mimo, że nie podkreśla figury.

Obrazek pochodzi ze strony burda.de
Ja to się nigdy ubrać nie potrafiłam ale do wąskiej spódnicy szeroka bluzka wygląda chyba całkiem nieźle, no nie?!


A właśnie - Staśka dawno tutaj nie było. Znowu trochę się zmienił:


Obecnie malec ma już 7 miesięcy i 27 dni.


Pozdrawiam!
Sus

4 kwietnia 2014

Powtórka z rozrywki czyli raz jeszcze wylewam swoje żale



To że ludzie nie czytają postów na blogu to wiadomo od dawna - ludzie tylko oglądają zdjęcia. Następnie zadają pytania mimo, że odpowiedzi są zawarte w... opisach. Trudno, takie życie. To się chyba nazywa "pokolenie obrazkowe".

To mnie wkurza. Sama cierpię na chroniczny brak czasu ale odwiedzając czyjś blog i komentując wpis staram się jednak przeczytać opis.

Z drugiej strony zdaję sobie sprawę, że ktoś kto zagląda tu po raz pierwszy nie przeczyta całego bloga od deski do deski. 19 kwietnia blog będzie obchodził 4 urodziny. To bagatela 295 postów (z tym tutaj 296) - kto ma tyle czasu? Przypuszczam, że potencjalny oglądacz wchodzi w zakładkę Susannowe uszytki i/lub Porady krawieckie i patrzy co tam przez lata wymodziłam. A potem pisze e-maila , który zaczyna się od słów: "cześć, weszłam na twojego bloga, szyjesz świetne rzeczy. Czy mogłabyś mi uszyć sukienkę? Jeśli tak to ile kosztowałoby uszycie?".
To jedna grupa wiadomości. Druga dotyczy prośby o przekopiowanie wykroju.

Ponieważ takie e-maile dostaję praktycznie co drugi dzień, postanowiłam odgrzać kotleta i przypomnieć wpis opublikowany 18 marca 2012 roku pt. Susanna to wredna baba. Proszę PRZECZYTAJCIE GO RAZ JESZCZE.

Od marca 2012 trochę się w moim życiu pozmieniało: otworzyłam sklep, urodziłam syna, pochowałam dziadka, pochowałam mamę, opiekuję się babcią. KURCZE naprawdę NIE MAM CZASU! Po prostu nie mam. Chodzę późno spać i wstaję wcześnie. Mylą mi się dni tygodnia. Jadąc samochodem zdarza mi się zagapić i muszę bardzo gwałtownie hamować, zapominam co miałam kupić, kompletnie nie pamiętam dat. Jeśli jakimś cudem znajdę chwilę czasu to chcę przeczytać choć kilka stron książki, która leży i WOŁA: jestem ciekawa, przeczytaj mnie! ALBO uszyć coś DLA SIEBIE!

Napiszę to raz jeszcze:
.
.
.
NIE  SZYJĘ NA ZLECENIE i broń Boże na odległość. Czasem, bardzo czasem uszyję coś dla koleżanki lub kogoś z rodziny ale to zupełnie inna sprawa. Oni zaczekają, przyjadą na przymiarkę (a nawet kilka) itd.

NIE PRZEKOPIOWUJĘ WYKROJÓW Z BURDY - to wymaga CZASU, którego nie mam. To wymaga odszukania danej Burdy w stercie numerów, odszukania wykroju, uprzątnięcia podłogi z zabawek syna, rozłożenia papieru, odszukania poszczególnych części wykroju itd. Staś też chce mieć mamę tylko dla siebie.

NIE ODSPRZEDAJĘ WYKROJÓW/BURD/KSIĄŻEK KRAWIECKICH -  po to je przez lata zbierałam, żeby je mieć i z nich korzystać. Jeśli szukacie archiwalnego wykroju to napiszcie do redakcji Burdy, być może mają coś na zbyciu. Zerknijcie też na allegro, tablicę.pl, stronę Burdy gdzie można kupić pojedyncze wykroje itp. Dla przypomnienia:

Prenumerata i numery archiwalne
Dział prenumeraty Burda Media Polska Sp. z o.o.
(godziny pracy: 8:00 - 16:00)
tel.: (71) 37 62 866, (71) 37 62 877,
(71) 37 62 888
faks: (71) 37 62 899
prenumerata@burdamedia.pl

NIE JESTEM SPECEM OD MASZYN, NIE ZNAM SIĘ NA NICH. Posiadam dwie maszyny, na których szyję. Stębnówka ma 13 lat, overlock niecałe 4 lata - jestem z nich zadowolona, nie planuję zmiany, nie rozglądam się za niczym nowym, NIE ORIENTUJĘ SIĘ W TEMACIE napraw czy zakupu maszyny. Do dyspozycji macie moje FORUM a tam wątek Zakup maszyny do szycia dla początkujących. Wątek jest DŁUGI ale BOGATY W PORADY a to ważne. Wystarczy wejść i poczytać. Niestety większość osób czeka na gotowca.

Dziwię się też prośbom o podanie ustawień mojego overlocka (chodzi o wartości na pokrętłach). Jeśli ktoś nie ma identycznego modelu jak mój, to chyba podanie tych danych mija się z celem bo overlock JUKI będzie inaczej wiązał ścieg niż overlock TOYOTY, mimo, że wartości na pokrętłach w obu modelach będą takie same. Poza tym szyjąc np. bawełnę i woal w jednym przypadku muszę gdzieś poluzować nitkę a w drugim dokręcić, aby ścieg był prawidłowy. W ogóle to sama łapię się na tym, że teoretycznie wszystko mam ustawione tak jak zawsze a mimo to ścieg nie wiąże, nić się zrywa a mnie szlag jasny trafia. Okazuje się że gdzieś po drodze przeoczyłam jakiś maleńki drobiazg i jest katastrofa :) Albo jedna z nici jest za słabo zahaczona między talerzykami. Zdarza się, trzeba kombinować samemu.

NIE BĘDĘ JUŻ ODPISYWAĆ NA E-MAILE zawierające prośbę o przekopiowanie wykroju, sprzedaż Burdy, uszycie ciucha, wybór maszyny do szycia spośród kilku modeli itp. 
NADAL BĘDĘ ODPOWIADAĆ NA E-MAILE, w których ktoś prosi o poradę krawiecką (jeśli będę w stanie pomóc bo nie pozjadałam wszystkich rozumów).
pewne
Mam nadzieję, że ten wpis trafi do większej rzeszy odbiorców ponieważ bo przez te cztery lata blog zyskał na popularności i jest częściej odwiedzany. Być może ktoś się obrazi - trudno. Szanuję swój czas i Wy go też szanujcie. Ostatnimi czasy dostałam od życia w tyłek, pewne sprawy zupełnie już nie budzą we mnie emocji. Szczerze mówiąc to spływają po mnie jak po kaczce.

Jeszcze jedno: to miło, że część z Was uważa mnie za jakiś autorytet krawiecki ale mi naprawdę BRAKUJE DOŚWIADCZENIA. Są blogi, na których dowiecie się o szyciu o wiele, wiele więcej niż z mojego. Wielu rzeczy nie potrafię uszyć, wielu rzeczy unikam, wiele rzeczy staram się uprościć. Jest wiele dziewczyn, które szyją jak marzenie i znają się na tym, mają ogromne doświadczenie. Korzystajcie z ich porad.
 
A teraz ja będę się kajać... przepraszam, że na bieżąco nie odpisuję na e-maile. Czasem pytacie jak coś uszyć, jaki materiał zastosować, czy jestem zadowolona z generatora pary  itd. Najczęściej jest tak, że otwieram e-maila, czytam i myślę sobie: "odpiszę potem" i to POTEM nie następuje nigdy albo następuje po np. tygodniu czy dwóch. Głupio mi ale jestem tak zalatana, że zapominam. Ale zaczęłam łykać witaminki na powera więc powinno być lepiej ;)


Pozdrawiam!
Sus

20 marca 2014

Pracownia w nowej odsłonie

Od dawna chciałam Wam pokazać lifting jaki przeszła moja pracownia. Właściwie to NASZA bo pracownię dzielę ze Ślubnym. Na szczęście jemu wiele do szczęścia nie potrzeba: kawałek blatu i wygodne krzesło ;) ahhh i miejsce na kubek z kawą...
Kiedyś było tak -> KLIK. Teraz jest zupełnie inaczej. Zdecydowanie bardziej przemyślanie, bardziej pakownie i jak dla mnie zdecydowanie ładniej.


Kilka miesięcy temu (to było w zeszłym roku - bez komentarza...) pisałam na moim fanpage, że szykuje mi się remont pracowni. Szczerze mówiąc myślałam, że uporamy się z tym remontem szybciej. W najśmielszych snach nie przypuszczałam, że remont rozpoczniemy w 9 miesiącu ciąży. To nie był najlepszy moment na realizację takich pomysłów, szczerze nie polecam ale nie dało się inaczej. W całym domu przez kilka tygodni panował totalny chaos i nie bójmy się użyć tego słowa - SYF! Do tego upały, stres przed porodem i takie tam inne nieprzyjemne sprawy. Na szczęście w tej chwili to tylko mgliste wspomnienie. Staś jest już od kilku miesięcy z nami a ja staram się godzić wychowanie dziecka, prowadzenie domu, opiekę nad babcią, sprzedaż tkanin oraz szycie. Na szycie na ogół nie starcza już czasu.

Przed ślubem gdy remontowaliśmy mieszkanie, wszystko uzgadnialiśmy wspólnie - przeprowadzając remont pracowni musiałam w 100% zdać się na gust Maćka i jego poczucie estetyki. Od lekarza miałam zalecenie leżenia więc to on wybierał kolory okleiny, blat, uchwyty, farby - po prostu wszystko.

Z tego miejsca chciałabym pochwalić Męża. Nie spodziewałam, że ten ścisłoumysłowiec-programista potrafi zaprojektować i perfekcyjnie wykonać wielką szafę z łamanymi drzwiami, półkami i szufladami. Sam, własnymi rękoma to uczynił. Dla mnie jest bohaterem w swoim domu :) Dzięki Ci Mężu!

Miłego oglądania!
Sus




Blat kuchenny. Musiał być przedzielony ponieważ Ślubnemu przeszkadzają wibracje jakie wytwarza szyjąca maszyna :>


 



Komódka pełna nici
Podgrzewane papućki - wystarczy podpiąć do kompa (USB).

Szafa składa się z 4 części. To wygodne rozwiązanie umożliwiające postawienie szafy sporych wymiarów w niewielkim pomieszczeniu.