Mowa oczywiście o pepitce.
Tkanina w pepitkę przeleżała w mojej szafie dobrych kilka lat. Od dawna się na nią czaiłam. Pierwotnie miała być prostą sukienką ale ponieważ jest dość cienka pomyślałam, że może jednak uszyję z niej bluzkę.
Wykrój na bluzkę pochodzi z Anny - mody na szycie 3/2014. To dokładnie ta bluzka, którą mogliście oglądać całkiem niedawno tutaj na blogu -> KLIK
Od siebie dodałam tylko kołnierzyk a'la bebe. Żeby nie zabijać wzorem rękawy są uszyte z mięciutkiej, czarnej dzianiny (tak jak i kołnierzyk). I to mi pasuje.
Korzystając z pięknej pogody zrobiłam kilka fotek na podwórku.
Pozdrawiam!
Sus
Pięknie wyglądasz! Na pierwszy rzut oka myślałam,że to sukienka
OdpowiedzUsuńA to fakt - bluzka + spódnica może być myląca sukienką :)
UsuńPiękne zdjecia !!!
OdpowiedzUsuńBluzeczka bardzo ładna a kapelusz obłędny!
OdpowiedzUsuńDziękuję, darzę ten kapelusz szczególną miłością :) Niestety nie mogę go obecnie nosić bo stanowi dla Stasia łakomy kasek i koniecznie chce mi go zdjąć z głowy ;)
UsuńPrześlicznie!!!!!!!!! W ogóle macierzyństwo Ci słuzy:))
OdpowiedzUsuńBłagam Cię Monia...Rzadko kiedy kładę się spać przed 1 w nocy a Młody jak tak krzycząco-płaczącym dzieckiem że jestem wykończona :/ Ale dziękuję za miłe słowa, podniosłaś mnie trochę na duchu ;)
OdpowiedzUsuńAch czy ja juz mowilam ze uwielbiam pepitke? Marzy mi sie pepitkowa sukienka i spodenki na razie tylko plaszczyk zaszczycil ma szafe :) Przeslicznie to wymyslilas, fanastycznie Ci w tym kapeluszu!!! Calosc obledna!
OdpowiedzUsuńUrocza :) Bardzo mi się podoba! :)
OdpowiedzUsuńJa również myślałam w pierwszej chwili, że to sukienka ;) Ślicznie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładna!
OdpowiedzUsuńTa "pepitka" wyglada jak sukienka! Bardzo ładnie Tobie w niej. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńpatrząc na 1-sze zdjęcie myślałam, że to taka sukienka z falbanką i od razu pomyślałam "ale czadowa! chciałabym sobie taką uszyć" a tu niespodzianka, to bluzka ;) ale także bardzo fajna.
OdpowiedzUsuńJa też się dałam nabrać i myślałam, że to sukienka. Świetna sukienka! Jako bluzka też super :) U mnie pepitka też leży w kącie od marca. Niestety, musi jeszcze poczekać aż wrócę do normalnych rozmiarów :)
OdpowiedzUsuńAlez Ty piekna jestes w tym kapeluszu!
OdpowiedzUsuńBardzo fajna bluzka! I świetna stylizacja. Bardzo do Ciebie pasuje :))
OdpowiedzUsuńTeż myślałam , że to sukienka..
OdpowiedzUsuńBardzo ładna bluzka , a Ty na zdjęciach..po prostu piękna :)
Pozdrawiam !
Piękne zdjęcia jeszcze bardziej podkreślają taki trochę retro styl wzoru pepitki. Taka tkanina zalega już dość długo u mnie w szafie. Zainspirowałaś mnie!
OdpowiedzUsuńTrès chic ;)
OdpowiedzUsuńA ja poznałam, że to spódniczka, która już była. :P Ale świetnie się komponuje z bluzką i w ogóle super sesja, i te nogi!
OdpowiedzUsuńChyba nie jestem pierwsza i ostatnia która po spojrzeniu na zdjęcie pomyślała,że to sukienka. Fakt czasami pepitka dodaje kilogramów ale szystko zależy od wielkości kratki i ilości materiału na danej rzeczy :)
OdpowiedzUsuńDokładnie. Drobna i średnia pepitka raczej nie dodaje kilogramów aczkolwiek może mienić się w oczach ;)
UsuńBardzo fajna stylizacja. Strój pasuje do Właścicielki:)
OdpowiedzUsuńPrzepraszam wszystkich, których bluzka w połączeniu ze spódnicą wprowadziła w błąd ;)
OdpowiedzUsuń