28 lutego 2011

Niezbędnik krawcowej

Kiedyś, w wątku o szyciu na forum wizaz.pl, opracowałam krótki "niezbędnik każdej krawcowej".
Ponieważ jest to mój tekst - opublikowałam go także na moim forum a dziś publikuję go także tutaj :) Dziewczyny z forum dodały parę uwag od siebie więc od razu dodałam je do tekstu.

Luty upłynął pod znakiem porad krawieckich, więc niech ten poradnik będzie zwieńczeniem tego pracowitego miesiąca :)


SZYCIE – PIERWSZE KROKI

NIEZBĘDNIK KAŻDEJ KRAWCOWEJ

* komplet igieł różnej długości i grubości (do szycia ręcznego i maszynowego)
* ostre szpilki (te z tępymi końcówkami pozaciągają i zniszczą materiał)
* naparstek
* metr krawiecki
* mydełko krawieckie (kreda krawiecka albo kredka krawiecka – zwał jak zwał, wiadomo o co chodzi)
* małe, ostre nożyczki (przecinacze)
* duże nożyce do cięcia tkanin
* nici – mogą być 2 rodzaje: gorsze do fastrygowania, lepsze do szycia maszynowego i wykańczania
* flizelina/kamleówka (różnie piszą np. fliselina) niezbędna do usztywnienia niektórych części garderoby (dostępna w kilku kolorach i grubościach)
* kilka arkuszy półpergaminu lub innego papieru przez który można skopiować wykrój (do kupienia w sklepie papierniczym)
* maszyna do szycia


PRZED SKROJENIEM...


* koniecznie zamocz/obficie spryskaj wodą materiał i wyprasuj. Materiał skurczy się a Ciebie nie spotka niemiła „niespodzianka” gdy uszyjesz daną rzecz, wypierzesz i... nie zmieścisz się w nią (tak samo przed skróceniem nowych jeansów – dobrze jest je zwilżyć wodą i wyprasować, jeans ma tendencję do kurczenia się po pierwszym praniu)
* jeśli jesteś początkującą krawcową i nie masz doświadczenia nie „rzucaj się” na szycie bluzki czy żakietu. Spokojnie, najpierw zacznij np. od prostej spódniczki. Potem wybierz coś trudniejszego – np. spodnie.
* zrób staranny wykrój na papierze. Nic „na oko” jeśli to Twoje pierwsze kroki. Jeśli korzystasz z gotowych wykrojów, które oferuje np. BURDA - weź półpergamin lub inny cienki papier (duże arkusze do kupienia w każdym papierniczym) i odrysuj poszczególne części wykroju ołówkiem. Staranie zaznacz zaszewki, cięcia, miejsce wszycia zamka itp.
* dokładnie opisz każdą część wykroju np. "sukienka, rozm. 38, przód, skroić 1 raz z podwójnie złożonego materiału, boczna część przodu itd."
* nie zapomnij przerysować STRZAŁKI – ona jest narysowana na każdej części wykroju np. w Burdzie i pokazuje kierunek ułożenia wykroju na materiale!
* zawsze układaj i krój wg. nitki OSNOWY czyli zgodnie ze strzałką (pionowo) – nie w poprzek bo dana rzecz nie będzie się ładnie układać....
* starannie rozmieść wykrój na tkaninie (złożona), przed skrojeniem 100 razy posprawdzaj czy czegoś nie brakuje czy wszystko jest dobrze ułożone (to się szczególnie tyczy wykrojów składających się z wieeeelu części np. płaszcz, żakiet, bluzka), czy sam materiał jest dobrze złożony (!).
* dobrze oszpilkuj wykrój, możesz obrysować go mydełkiem krawieckim, dodaj zapasy na szwy i podłożenia.

KROJENIE

* nie spiesz się (pośpiech jest wskazany przy łapaniu pcheł a nie w krawiectwie), tnij starannie i zgodnie z wykrojem – pamiętaj, że wg. wytyczonych linii będziesz przecież szyć! Skroisz krzywo – krzywo uszyjesz.

SZYCIE

* jeśli masz już skrojone poszczególnie części wykroju oznacz na tkaninie zaszewki (trzeba je zszyć jako pierwsze) i zabezpiecz brzegi tkaniny przed strzępieniem. W tym celu użyj ściegu zygzakowego. Zygzak powinien być w miarę gęsty (ale nie za bardzo...) i nie za duży (szkoda marnować nici).
* czytaj co jest napisane w instrukcji szycia krok po kroku i postępuj zgodnie ze wskazówkami. Jeśli pisze, że najpierw masz zszyć zaszewki to je zszyj a nie zabieraj się za wszywanie zamka...Szyjemy etapami i na bieżąco PRASUJEMY.
* fastryguj... to naprawdę nie boli, fastryga ma na celu dobre dopasowanie odzieży do sylwetki oraz zabezpieczenie przed przesuwaniem się tkaniny podczas szycia. Szpilki to za mało jeśli dopiero zaczynasz. Może się okazać, że skroiłaś co prawda spódnicę w rozmiarze 36 ale rozmiarówka jest zawyżona i spadnie Ci z tyłka jeśli jej nie dopasujesz przed szyciem.
* nici to bardzo ważna sprawa – odpowiedni dobór zaoszczędzi Ci narów w momencie gdy ścieg się plącze, jest nierówny, nitki zrywają się a Ty odchodzisz od zmysłów i zastanawiasz się dlaczego tak się dzieje!? Z góry i z dołu nić powinna być taka sama tz. mieć tę samą grubość np. 120. Najlepiej kupować nici jednej firmy (ja używam polskiej ARENY) i wówczas problem nici różnych grubości nie zaprząta głowy.
* nie używaj zbyt krótkiego ściegu – może marszczyć materiał. Przed pierwszym szyciem na niepotrzebnym ścinku tkaniny (podwójnie złożonym) sprawdź jak maszyna szyje, czy ścieg jest równy, nie za luźny, czy nie „ściąga” materiału, czy się od dołu nie plącze. Musi być ładny, różny i elastyczny.
* zszyłaś coś – PRASUJ. To jest jedna z podstawowych zasad w krawiectwie: prasuj, prasuj i jeszcze raz prasuj. Zszyłaś zaszewki – przed zszywaniem kolejnych części najpierw je zaprasuj. I postępuj tak cały czas aż do samego końca.
* jeśli szyjąc zauważyłaś, że materiał pod stopką "faluje się" - zmniejsz docisk stopki i pozwól tkaninie swobodnie "płynąć" :)
* nie spiesz się, nie szyj „na umór”, wykonuj każdą rzecz starannie i jak najbardziej fachowo (nie musisz być "przodownikiem pracy" ;) ). Coś nierówno przeszyłaś, wyszła „bańka” - spruj i przeszyj raz jeszcze ale tym razem tak jak należy.
* jeśli widzisz nitki podwójnie lub o zgrozo potrójnie (!) to znaczy, że jesteś zmęczona i czas odpocząć Czasem zaczniesz ładnie i starannie a potem chcąc szybko skończyć ciuszek... zaczniesz szyć niestarannie i byle jak. No i klapa.


DODATKOWE INFORMACJE:

* do tkanin cienkich i średniogrubych używamy igieł maszynowych nr 70, 80, ewentualnie 90
* do tkanin grubych, twardych (jeans, ciężka wełna) szyjemy igłami od nr 100, 110, 120
* do szycia jeansu możesz użyć np. igły nr 100 lub kupić specjalną igłę do jeansu w kolorze niebieskim
* do szycia dzianin i strechu możesz kupić specjalną igłę w kolorze złotym
* dobrze jest kupić podstawowy zestaw igieł maszynowych, w którym mamy igły od nr 70 do chyba 120
* jeśli igła zaciąga materiał a podczas wbijania jej w materiał czujesz delikatny opór - widocznie się stępiła i czas ją wyrzucić.
* dobre nożyczki to podstawa. Osobiście używam marki GERLACH. Kupując nożyce zwróć uwagę czy tną od samego początku czyli czy umiesz naciąć materiał samymi końcami.

Tutaj link do wątku na forum -> KLIK

27 lutego 2011

Drugie życie płaszcza

Korzystając z pięknej, niemal wiosennej pogody, zrobiłam kilka zdjęć w płaszczu. Tak, dostał drugie życie. Nie jest w jakimś rewelacyjnym stanie ale myślę, że 2-3 sezony jeszcze w nim pochodzę :)
Zastosowałam następujące zabiegi odmładzające:
- pranie x 2
- odmechacanie
- zaszywanie licznych dziur w materiale wierzchnim jak i w podszewce
- zaszywanie rozszarpanych dziurek na guziki
- zakup i przyszycie nowych, zielonych guzików :)
- prasowanie
Wsio. Oryginalna długość bardzo mi odpowiada (zakrywa spódnice) więc nic w tej kwestii nie zmieniałam.





Chcę serdecznie podziękować za tak miłe i budujące komentarze po postami dotyczącymi sposobów obszywania dekoltu. Chciałabym takich porad publikować więcej ale naprawdę kiepsko u mnie z czasem (poza tym dobrze gdy do zdjęć jest dzienne światło). Niemniej jeśli uda mi się wygospodarować dłuższą chwilę to oczywiście stworzę kolejny step :)

I słowo do Pomidorrrki :)
Pamiętam o zdjęciu w sukience, jak będzie okazja ją założyć to oczywiście pokażę się w niej :) :-*

25 lutego 2011

Dekolt obszyty własną lamówką (plisą) - step by step

Nawet dobrze się złożyło, że dwa sposoby wykończenia dekoltu pojawiły się jeden pod drugim. Będzie lepsze porównanie :)
Specjalnie na życzenie Kasi prezentuję dekolt obszyty lamówką własnej roboty. Od razu chcę się przyznać, że nie wiem czy robię to dobrze... robię tak "na wyczucie" i póki co zawsze wychodzi :)
Lubię gdy bluzki/sukienki mają dekolty obszyte materiałem tym samym co reszta ciucha. Z gotowych lamówek korzystam gdy brakuje materiału na pliski.

Dzianina, z której powstaje sukienka, jest gruba i mięsista - w szyciu (dla mnie) jest super ale trudniej obszywa się nią dekolt.

No to zaczynamy :)

1. Dekolt jak zawsze przeszywam rzadkim ściegiem prostym i delikatnie przymarszczam.



2. Kawałek materiału, który został po skrojeniu, składam pod kątem 45 stopni. To musi być kąt 45 stopni - w przeciwnym razie wykończenie dekoltu będzie się hmmm.... zawijać.



3. Zagięcie, które zaraz przetnę, przypinam szpilkami...



4. ...i przecinam.



5. Odmierzam sobie pierwszą plisę. Na ogół kroję na szerokość 3,5 - 4 cm.



6. Tak wygląda sposób łączenie dwóch plisek.



7. Składam je prawymi stronami do siebie i przypinam szpilkami, aby nie przesunęły się podczas szycia.



8. Prawa strona pliski po zeszyciu. Szew oczywiście trzeba rozprasować a "różki" odciąć.



9. Kamelówka... bardzo fajna rzecz. Używam zamiast flizeliny. Bardziej miękka, delikatniejsza, łatwiejsza do naprasowania, bardziej elastyczna. Kamleówką podklejam gotową plisę.



10. Plisę przypinam szpilkami dookoła dekoltu - dokładnie tak samo jak w przypadku gotowej lamówki.



11. Przeszywam na szerokość stopki.



12. Nie szyję do samego końca i pozostawiam miejsce za zszycie końców pliski.



13. Zszywam...



14. ...i rozprasowuję.



15. Teraz jest ważny moment ;) Zaginam brzeg pliski.



16. Raz jeszcze zaginam już zagięty brzeg (masło maślane) tak aby szew się schował pod zagięciem (bez komentarza....). I fastryguję.



17. Dekolt w całości sfastrygowany. Delikatnie, naprawdę bardzo delikatnie przeprasowuję.



18. Przeszywam :D Ponieważ lamówką własnej roboty wyszła dość gruba nie ukrywam przeszycia w szwie ale "wyciągam" je na wierzch. Po skończonym szyciu znowu delikatnie prasuję.



19. Gotowe. Dekolt w całej okazałości ;)



Wypróbujcie mój "przepis", mam nadzieję, że poradzicie sobie. Pewnie doświadczone krawcowe znajdą błędy ale to jest mój sposób na obszycie dekoltu.


A teraz mały przedsmak tego, co jest już niemal ukończone. Brakuje tylko ostatnich szlifów :D Niebawem zaprezentuję w pełnej okazałości.

23 lutego 2011

Dekolt wykończony lamówką - step by step

Ogłaszam wszem i wobec powstanie nowego działu pt. "Susannowe porady". Jak nie trudno się domyślić, będę podpowiadać i pokazywać co i jak uszyć/wykończyć. Ponieważ nie pozjadałam wszystkich rozumów i nadal się uczę, więc znajdziecie tu tylko sprawdzone i stosowane przeze mnie triki krawieckie. Czego nie rozumiem i czego nie potrafię uszyć - pomocy szukam na forum :)

Nie raz i nie dwa pytaliście jak wykańczam dekolty w swoich bluzkach - zatem na pierwszy ogień pójdzie dekolt wykończony lamówką. Dla większości z Was to bułka z masłem ale wiem, że są osoby, które nie za bardzo wiedzą jak "ugryźć temat". Za jakiś czas pokażę jak wykańczam dekolt za pomocą pliski.

OK, zaczynamy :)

1. Jeśli skroiliście za duży dekolt (oups!) i tym samym odstaje - można spróbować go uratować. Przeszyjcie na maszynie cały podkrój dekoltu rzadkim ściegiem prostym (długość np. 5), następnie delikatnie pociągnijcie górną lub dolną nitkę (nie obie równocześnie!) i przymarszcie materiał. Mi dekolt odstawał na ramionach więc tylko w tych miejscach przeszyłam materiał.




2. Gotową lamówkę przyfastrygujcie dookoła dekoltu. Kto ma większą wprawę może zamiast fastrygi użyć samych szpilek.



3. Zaczynam szyć od szwu ramiennego. Szyję dokładnie w rowku-złożeniu gdzie lamówka była fabrycznie zaprasowana.



4. Tutaj dokładnie widać gotowe przeszycie.



5. Gdy obszyję już cały dekolt to odcinam lamówkę zostawiając odrobinę zapasu na szew. Równo składam oba końce lamówki i przeszywam.



6. Nadmiar lamówki odcinam i delikatnie rozprasowuję powstały szew.



7. Zaginam lamówkę do środka i fastryguję. Dobrze jest też delikatnie przeprasować dekolt.



8. Przeszywam dekolt. Mogę ukryć ścieg w łączeniu materiału z lamówką lub mogę go wydobyć szyjąc ok. 1 mm po lamówce. Jak kto woli :)



9. Gotowe. Zwróćcie uwagę, że gdy zaginałam lamówkę do środka to nie składałam jej dokładnie w połowie, gdyż musiała przykryć wcześniejszy ścieg powstały po obszyciu dekoltu.



Pozdrawiam!

18 lutego 2011

Niespodzianek od Sunshine :)

Sunshine uprzedziła, że wysłała mi drobny upominek :> Czekałam z niecierpliwością na listonosza, w końcu się zjawił. Gdy otworzyłam pudełeczko po prostu oniemiałam! Otrzymałam w prezencie prześliczny komplecik z kryształów Swarovskiego w (uwaga, uwaga) moim ulubionym, różowym kolorze!!

Jeśli tak wygląda "drobny" upominek, to ja jestem Panna Migotka :D

Sunshine
raz jeszcze baaardzo Ci dziękuję i powtarzam, że NIE MUSIAŁAŚ! Trafiłaś absolutnie w mój gust. Naprawdę bardzo starannie wykonałaś ten komplet a zdjęcie absolutnie nie oddaje piękna i uroku biżuterii.



Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie i pamiętaj o tym co Ci napisałam :) :-*

13 lutego 2011

Walentynkowo

Kto powiedział, że Walentynki trzeba obchodzić koniecznie 14 lutego?! Nie zaliczam się ani do entuzjastów tego święta ani do jego przeciwników. Jestem zdania, że miłość ukochanej osobie należy okazywać codziennie, najlepiej w formie... małych gestów :)

Dziś wzięło mnie na muffinki. Nie wyszły tak jak powinny bo nałożyłam za mało ciasta do foremek. W smaku bardzo dobre - reszta bez komentarza ;) Te w kształcie serduszek piekłam z myślą o Mężu. Jak widać :D





PS. Gotować i piec lubię niemal tak samo mocno jak szyć.

PS2. Wczoraj odniosłam wrażenie, że powoooli, bardzo powoooli nadchodzi długo oczekiwana i niezmiernie pożądana pani wiosna. Ale nic więcej nie napiszę, bo pewnie w tym tygodniu znów sypnie śniegiem :D


10 lutego 2011

Pytanie: co można kupić za 3 zł?

Odpowiedź: za 3 zł można kupić płaszcz i sweter.

Niedawno wybraliśmy się z Maćkiem do lumpeksu. Z taką radochą wpadłam do lumpka. Z taką nadzieją i błyskiem w oczach! Niestety wena do buszowania szybko mnie opuściła a ceny załamały. Okazało się jednak, że w dziale "na wagę" wszystko wyceniono. Grzech nie skorzystać.

W ręce wpadł mi ten oto płaszcz z TOPSHOP'u. Był okropnie brudny - tak bardzo, że z publikacją zdjęć postanowiłam poczekać aż wydobędę go z pralki ;) Jest też okrutnie zmechacony (aż dziw bierze, że ktoś nosił płaszcz będący w takim stanie...), w kilku miejscach podszewka i materiał wierzchni jest rozerwany (np. pod obiema pachami...), rozszarpane dziurki na guziki itd. Słowem MASAKRA. Ale wzięłam bo kosztował tylko 2 zł.






Kolejnym łowem był biały sweter, z gatunku "zawsze potrzebny", w cenie 1 zł - równie mocno zmechacony jak płaszcz. Do tego za szeroki.




W tej chwili publikuję fotki przed - za jakiś czas (kiedyś...) opublikuję fotki po.

Czeka mnie nie lada wyzwanie i sporo pracy. Nie wiem czy golarka do ubrań nie zwariuje z nadmiaru pracy ;)

8 lutego 2011

Made by Susanna

Pierwsze uszytki z niedawno zakupionych materiałów :) Dawno nie byłam tak zadowolona z efektów końcowych.

Taka sukienka "chodziła" za mną od bardzo dawna. Miała być dopasowana, wygodna, miękka i niegryząca :> No i jest. Powstała po przerobieniu wykroju na t-shirta z Burdy. Co tu dużo pisać - bardzo mi się podoba. Problemem był jedynie wybór wersji kolorystycznej: jasna góra i ciemny dół czy ciemna góra i jasny dół bo tkanina jest dwustronna. Ostatecznie małżonek zadecydował i wyszło jak widać ;)



Radością moje serce napawa również fakt, że koszt całościowy uszycia wyniósł ok. 11 zł :)




A tutaj widzicie bluzkę (tiaaa Burda nr 12/2009), z której powstała sukienka. Kiedyś miałam "fazę" na jednokolorowe bluzki a teraz lubię gdy mają jakieś ozdóbki. Koszt końcowy to ok. 8 zł.





PS. Jakimś cudem udało mi się wyjątkowo sprytnie rozmieścić części wykroju i ostał się kawałek materiału, z którego wypadałoby coś uszyć. Może spódniczkę?!
Do następnego!