Odpowiedź: za 3 zł można kupić płaszcz i sweter.
Niedawno wybraliśmy się z Maćkiem do lumpeksu. Z taką radochą wpadłam do lumpka. Z taką nadzieją i błyskiem w oczach! Niestety wena do buszowania szybko mnie opuściła a ceny załamały. Okazało się jednak, że w dziale "na wagę" wszystko wyceniono. Grzech nie skorzystać.
W ręce wpadł mi ten oto płaszcz z TOPSHOP'u. Był okropnie brudny - tak bardzo, że z publikacją zdjęć postanowiłam poczekać aż wydobędę go z pralki ;) Jest też okrutnie zmechacony (aż dziw bierze, że ktoś nosił płaszcz będący w takim stanie...), w kilku miejscach podszewka i materiał wierzchni jest rozerwany (np. pod obiema pachami...), rozszarpane dziurki na guziki itd. Słowem MASAKRA. Ale wzięłam bo kosztował tylko 2 zł.
Kolejnym łowem był biały sweter, z gatunku "zawsze potrzebny", w cenie 1 zł - równie mocno zmechacony jak płaszcz. Do tego za szeroki.
W tej chwili publikuję fotki przed - za jakiś czas (kiedyś...) opublikuję fotki po.
Czeka mnie nie lada wyzwanie i sporo pracy. Nie wiem czy golarka do ubrań nie zwariuje z nadmiaru pracy ;)
Sweterek super:-) płaszcz już mniej mi się podoba zwłaszcza w tym "brudzącym się" kolorze ;)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, co też za cuda zrobisz z tymi zakupami. Ja ostatnio w lumpiku dorwałam cudny, asymetryczny sweterek czarny za 3zł - nikt nie chciał biedaka, a teraz wszyscy się nim zachwycają ;)No i kretonową sukienkę letnią za 2 zł - po praniu okazała się prawdziwym rarytasem!
OdpowiedzUsuńAnetko płaszcz można wyprać w pralce bo ma niski skład wełny. A wiesz za 2 zł - no naprawdę grzech było nie skorzystać :D
OdpowiedzUsuńPomidorko mam pomysł na płaszcz, niewiele w nim zmienię (rozmiar, długość i fason OK) bo bardzo mi się taki podoba ale coś dodam od siebie ;) A sweter musi być zmniejszony. W lumpkach to się można obkupić, pamiętam jak obie udzielałyśmy się w wątku o lumpeksowych zakupach :)
No ładne zakupy, ładne :)
OdpowiedzUsuńA mi faza chodzenia do lumpexów minęła bezpowrotnie. Ciekawe czemu ale już z pół roku nie byłam.
OdpowiedzUsuńJa też lubię bardzo lumpexowe zakupy, ostatnio kupiłam chustkę za 0,50gr. Wyszła z niej orginalna bluzka:)
OdpowiedzUsuńlongredthread mogę śmiało przyznać, że kilka lat temu byłam uzależniona od zakupów w lumpeksach. W związku z tym, że pracowałam i studiowałam mogłam być w lumpeksie tylko 1 raz w tygodniu. Tragedia... Na szczęście już mi minęło ale nadal lubię lumpeksy i gdy się wybieram na łowy to nadal czuje dreszcze emocji "co dziś znajdę??" :)
OdpowiedzUsuńKate no widzisz - trochę człowiek ruszy głową i z prostej rzeczy wychodzą cuda :)