Sukienka uszyta specjalnie na wyjątkowe urodziny wyjątkowej dla mnie Osoby. Tkanina długo przeleżała w szafie, kupiona w tekstylnym jako 2 m kupon z resztek. Dwustronnie tkana wygląda przypomina żakard z dodatkiem czegoś elastycznego. A wzór... oh wzór wygląda niczym piórka, piękne kolorowe pawie piórka!
Wiedziałam, że byle czego to z niej uszyć nie mogę.
Wiedziałam, że nie mogę jej mocno pociąć bo to zaburzyłoby przepiękny wzór.
Wiedziałam, że ma to być w miarę prosta sukienka o kroju blisko ciała.
Szczęśliwie wykrój idealny znalazłam w Burdzie 2/2014, sukienka model 102.
Bardzo bałam się tych raglanów, szyłam już kiedyś bluzkę z Burdy z raglanowymi rękawami i do udanych to ona nie należała. Tutaj jednak raglany wyglądały tak intrygująco, że postanowiłam zaryzykować i... udało się! Taki wykrój zdarza się raz na milion ;) Niestety nie daję ręki sobie uciąć że u innych też się tak dobrze sprawdzi.
W samym wykroju nie zmieniałam za wiele: nie naszyłam kieszeni i zamiast pionowych cięć w spódnicy - zrobiłam zaszewki. Nie chciałam pociąć wzoru na tkaninie.
Wszystkie szwy podkleiłam cienkimi paskami flizeliny bojąc się, że z czasem mogą się rozejść jak to bywa w przypadku żakardu.
A efekt końcowy? Dla mnie bomba choć przydałoby się zrzucić ze 2-3 kg. W sumie to mogłam dodać większe zapasy na szwy ale znając wykroje Burdy stwierdziłam, że pewnie znów będę zmniejszać. A tu klops... weszłam ale kurcze czas ruszyć tyłek i zacząć biegać bo ostatnio jest mnie zdecydowanie więcej niż kiedyś. Albo zrobić jakieś badania bo waga leci w górę.
Na koniec pokażę Wam jeszcze Jaśnie Pana Wielmożnego Stanisława, któremu wyhaczyłam w lupmie świetną, czarną koszulę, zaś z resztek bawełny uszyłam czarną muchę w kropeczki i jak dla mnie wyglądał bosko!
Na zdjęciu wyszedł jak ciepłe kluchy polane sosem ale wierzcie mi to diabeł wcielony...
Pozdrawiam!
Sus
Kiecka śliczna, materiał wspaniały. Pamietam, że ten krój kiedyś bardzo mnie kusił, ale zarzuciłam plan szycia pod wpływem wyjątkowo zniechęcającej recenzji którejś z koleżanek-blogerek ;) Może trzeba się nawrócić!?
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto raz jeszcze wrócić do tego wykroju i uszyć sukienkę ale z nieco elastycznej tkaniny:)
UsuńSukienka jest przeboska!!!!! Wiosna idzie to ci zniknie te 2kg jak będziesz po podwórku gonić Stasia. A on już niemożliwie wielki!
OdpowiedzUsuńNormalnie nie mogę się napatrzeć na sukienkę, serio jestem zakochana!
OdpowiedzUsuń:D no wiem że jest bombowa :D
Usuńsukienka bombowa,ta tam nie widze tych zbędnych kilogramów
OdpowiedzUsuńPrezentujecie się świetnie :) Ty, Stasiu, no i sukienka :) te kieszenie wcale jej nie potrzebne!
OdpowiedzUsuńNie narzekaj, bo tego przybywania wagi nie widać :) Ja mam teorię, że zimą substancje, znaczy się materiały się kurczą i dlatego człowiek w ciuchy się ledwo mieści ;) Choć pewnie naukowcy by polemizowali :)
OdpowiedzUsuńCiekawy materiał i ładna sukienka.
Hmmm... Nie wiem kto to jest Krzysztof Grabowski, więc czytam wpis dla wpisu :)
Nie jestem naukowcem ale też śmiem polemizować z Twoja teorią ;)
Usuńcudna! marzy mi się taka :)
OdpowiedzUsuńa Staś tak już urósł!
Piękna a jeszcze jak ma się taką figurę...hym, marzenie. Super ta tkanina, ciekawy wzór, ładne odcienie niebieskiego i sukienka świetnie na tobie leży.
OdpowiedzUsuńWłaśnie - trafić na wykrój, który jest dobrze dopracowany i współgrający z tkaniną okazuje się ruletką. Wspaniale Ci wyszedł ten model a figurę pewnie nie jedna chciałby taką (w tym i ja :) ) Synek rzeczywiście jak aniołek.
OdpowiedzUsuńOoo tak, taki wykrój to skarb, należy zachować, powielać i przerabiać ;)
UsuńAch wyglądasz jak milion dolarów!!!!! I ta fryzurka! Zakochałam się!!!! Tylko jeszcze nei wiem czy w Tobie czy w sukience hiihi
OdpowiedzUsuńDzięki Daga :) Mąż jakoś dziwnie patrzył na moje kręcone włosy, chyba nie do końca podobał mu się fryz ;)
UsuńSusanna a Ty normalnie kopa chcesz? Jakie 2-3 kg? Kobieto wyglądasz idealnie, a wieszaków już masz pewnie w szafie dosyć co??? heh
OdpowiedzUsuńSukienka wyszła obłędnie i super, ze tych kieszeni nie naszyłaś. Materiał sam w sobie daje czadu!!!!
Ja bym tam wolała być lżejsza o te 4 kg o!
UsuńRaglan nie reglan ;-) ale proszę nie publikuj tego komentarza, bo się poczuję czepialsko
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze, że zwróciłaś uwagę! Czytałam ten wpis kilkakrotnie przed publikacją ale niestety nie wyłapałam tego "byczka" :)
UsuńSukienka ekstra, połączenie prostego fasonu i tej pięknej tkaniny robi naprawdę dobrą robotę :) Co do wykroju, to też z niego szyłam, tylko wybrałam wersję z krótkimi rękawami i rozkloszowaną spódnicą i potwierdzam - REWELACYJNY! Masz rację odnośnie rozmiaru, jak zawsze w Burdzie skroiłam rozmiar mniejszy niż noszę, i w efekcie sukienka jest bardzo dopasowana, wręcz jak druga skóra :) Ja jednak wprowadziłam pewne poprawki, m.in. obniżyłam o ok. 1,5 cm talię i zszyłam szwy boczne z mniejszym zapasem. A następnym razem - bo na pewno taki będzie, to naprawdę świetny wykrój - zrobię jeszcze lekką korektę biustu (FBA), bo trochę mnie spłaszcza, a do bardzo biuściastych raczej nie należę :) PS Twoja figura jest świetna! :)
OdpowiedzUsuńA wiesz, że mnie kusił ten rozkloszowany dół! Ale miałam za mało materiału :( Niemniej myślę, że jeszcze skorzystam z tego wykroju i być może połaszczę się na spódnicę rozkloszowaną :) Czyli jednak coś jest na rzeczy z rozmiarówką w tym wykroju :D
UsuńSliczna ta sukienka i piekna modelka :-)
OdpowiedzUsuńProsto, a efektownie :) przepiękny wzór na tkaninie. A Staś, jaki on już duży!
OdpowiedzUsuńFaktycznie print świetny i model mu sprzyja, bardzo Ci w niej ładnie :)
OdpowiedzUsuńMateriał super , więc jakby coś nie wyszło to chyba nie byłoby tego widać :P
OdpowiedzUsuńJakie 2-3 kg..teraz dobrze wyglądasz , bo wcześniej taka chudzinka..a tych 2-3 kg tak bardzo nie widać.. :)
Pozdrawiam !
Widać, widać. Jakby się uparł to sporo musiałabym przerabiać w mojej garderobie.
UsuńJedyny Krzysztof Grabowski jakiego znam 'ze słyszenia' to Grabaż.
OdpowiedzUsuńWyglądasz cudnie w tej kiecce, więc nie kokietuj nadprogramowymi kilogramami :D
Pozdrawiam,
Ewa (Stała Dotąd Anonimowa Czytelniczka)
Miód malina, bardzo podoba mi się materiał!
OdpowiedzUsuńto Grabaż zdjęcia takie fajne pstryka? szacun, a sukienka wymiata!
OdpowiedzUsuńNie no WOW, sukienka wyszła niesamowita, te wzory....
OdpowiedzUsuńJuż pisałam ale nie zaszkodzi jeszcze raz, świetna fryzura, super wyglądasz.
A Stanisław jest po prostu cudny!
WOW!!! Jedna z piękniejszych sukienek jaką widziałam w ostatnim czasie! idealnie dopasowana do Twojej figury - zarówno wzór jak i krój!~Super!
OdpowiedzUsuńDziękuję i bardzo się cieszę!
UsuńKlasa! Sukienka, Ty w niej i Stanisław w muszce! :)
OdpowiedzUsuńTo już druga mucha, którą uszyłam Stanisławowi :D Bardzo mu w niej do twarzy :D
UsuńBardzo udana sukienka. Nie wiem gdzie Ty widzisz te kilogramy ;)
OdpowiedzUsuńAle ładnie wyszło! Materiał piękny i fajnie, że nie przekombinowałaś z modelem! :) 2 kilogramy po zimie to norma - strzeli wiosna i nawet nie zauważysz jak zgubisz! ;)
OdpowiedzUsuńJoanko kilogramów jest niestety 6 a te 2-3 to na mus muszę zrzucić. Poza tym co ja mam całą garderobę wymienić? Tak to jest jak się szyje "blisko ciała" :)
UsuńWygladasz rewelacyjnie,swietny wybor modelu i tkaniny.podziwiam od kilku dni ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Czasem uda mi się zmajstrować coś fajnego :)
UsuńPiękna! Leży idealnie :)
OdpowiedzUsuńJa też nie widzę kg, chyba się z nami droczysz;))) Przepięknie w niej wyglądasz. A Staś to chyba Twój brat:)
OdpowiedzUsuńNiestety nie droczę się. Waga nie kłamie :]
UsuńPodpisuję się pod wszystkim co napisane. Piękna sukienka i pięknie ci w niej!
OdpowiedzUsuńNo pewnie, że się droczy. Chudzinka taka ;p sukienka przepiękna a ten chłopczyk to na pewno Staś?! ;) Ale ten czas szybko leci, nie dawno oglądałam zdjęcia u Ciebie na blogu jak był taki tyci tyci :)pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNiestety nie droczę się :) Tiaa Stasik rośnie ekspresowo i niech tak dalej rośnie :)
UsuńŚwietna tkanina, bardzo ładnie ci w tych kolorach.
OdpowiedzUsuńPiękna sukienka i wzór :)
OdpowiedzUsuńSuper sukienka, czy ten materiał jest do kupienia w sklepie w Łaziskach Górnych ? Pozdrawiam- Barking :-))
OdpowiedzUsuńNiestety nie. Tzn. ja go tam kupiłam ale było to ze 3 lata temu i był to kupon z resztek.
UsuńA ja od razu zauważyłam, że przybyło Ci parę kg i nie pisze tego w żadnym razie złośliwie. Masz chyba podobnie jak ja, że buzia się od razu zaokrągla. Mi przybyło ok 8kg i śmieje się, że 4 w twarzy reszta w ciele ;) ale ja dogadzałam sobie, że hej. Jeśli nie zmieniłaś diety czy trybu życia to takie 6 kg jest niepokojące, zawsze warto zrobić sobie badania :)
OdpowiedzUsuńDee
deevolution.pl
Hehe dokładnie - u mnie więcej kg od razu widać na twarzy no i na brzuchu. Z twarzą to jeszcze jako tak ale z brzuszka zrzucić nadmiar jest problematyczny.
UsuńŚwietna sukienka i pięknie Ci w niej. A tkanina zachwyca mnie bardzo. :)
OdpowiedzUsuńFajny zegarek :) taki mały dodatek, a uroczo wygląda :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń