W sumie to nie do końca - po prostu pokażę spodnie o których pisałam we wcześniejszym poście.
:-P |
Pierwotnie spodnie miały być długie ale ponieważ szyłam z resztki włoskiego punto (tak, tego niemechacącego się), musiałam dosztukować nogawki. Po zszyciu nie wyglądało to dobrze, sztukowanie wypadało na przodzie nogawek więc rach-ciach i co zbędne to obcięłam.
I dobrze bo taka długość genialnie pasuje do szpilek i całkiem znośnie do balerinek.
Spodnie nie są biodrówkami (nie lubię tego fasonu), mają wysoki pas i są mocno dopasowane. Są też niesamowicie wygodne i przyjemne w noszeniu. Jedyną ich ozdobą są guziczki przyszyte na dole nogawek. Zapinane z przodu na kryty zamek wszyty perfekcyjnie dzięki pomocy Majki z grupy Śląskie szyje :) Z tego miejsca chcę raz jeszcze podziękować Majce i Lilianie za wyeliminowanie problemu skręcającej się nogawki. Oj gdyby nie dziewczyny to nie wiem czy kiedykolwiek skończyłabym je szyć. Pewnie nie.
Teraz zastanawiam się z czego szyłam?! Burda, Złoty Krój czy Papavero?? Kurcze chyba z Burdy ale głowy nie dam. Zanim się uszyły bardzo długo leżały skrojone.
Stanisław dawno nie gościł na blogu. Cóż tu nowego napisać - rośnie chłopak, zrobił się bardzo kontaktowy i jest dosłownie wszędzie. Skapnął się też, że ja i on to nie jeden organizm i wpadł w lekką panikę. Teraz jest tylko MAMA i MAMA i bez MAMY ani rusz. Poza tym ciężko znosi ząbkowanie, właśnie idą mu 4 zęby naraz, ryczy z bólu, ślini się na potęgę a my powoli dostajemy na głowę. No nic, jakoś to trzeba przeżyć. Nikt nie mówił, że będzie lekko ;) W każdym razie dobrze, że dzieci nie pamiętają wczesnego dzieciństwa :D
Staś ma 9 miesięcy i 8 dni |
Pozdrawiam!
Sus
Jeju jaki on duży! Spodnie są super niby proste, ale mają to coś, no i zazdroszczę talii... :) A gdzie kupiłaś to włoskie punto?
OdpowiedzUsuńNina to punto kupiłam w zwykłym tekstylnym ale ono nie jest w ciągłej sprzedaży :( Facet który wozi im towar przywozi też tkaniny z Niemiec i Włoch i czasem przywiezie kupon tego cuda. W każdym razie zakup wygląda jak za czasów PRL'u, spod lady, tylko na wyraźna życzenie klienta ;)
UsuńSuper spodnie :) Synek też piękny.Ja ostatnio mało zaglądam na strony szyciowe,bo czasu brak,ale wakacje idą,więc i czasu przybędzie :D
OdpowiedzUsuńPozdro
oo to moja ulubiona długość spodni :D Super wyszyły i na pewno są wygodne.
OdpowiedzUsuńTakie marchewy jakby wyszły:)) Idealnie do Ciebie pasują
OdpowiedzUsuńFantastyczne te spodnie - bombowo w nich wyglądasz :) Ja jeszcze takich nie mam, ale jak zobaczyłam te Twoje, to kto wie jak długo tak pozostanie :D
OdpowiedzUsuńSpodnie za kostkę najmodniejszy model w Paryżu! :D Każdy mieszkaniec Paryża ma problem z wodą w piwnicy. ;)
OdpowiedzUsuńMy mamy czesto wode w piwnicy - pewnie musze sobie takie spodnie uszyc ;-)
OdpowiedzUsuńTwoja wersja jest wspaniala! Wygladasz zabojczo - jak to sie kiedys mowilo.
To też i moja ulubiona długość spodni, choć jak ubieram je do pracy (a pracę mam w większości siedzącą), to mi się automatycznie 'rybaczki' z tych spodni robią ;-)) Pięknie uszyte portaski. I śliczne buty ;-P Stanisław rośnie jak na drożdżach!!! Oby zdrowo :-)
OdpowiedzUsuńPierwsze zdjęcie - wymiata!
OdpowiedzUsuńKiedyś, dawno temu, uszyłam sobie takie spodnie.
Jak te dzieci szybko rosną.
spodnie świetne..... Staś uroczy... zęby wyrosną i będzie chwila spokoju....
OdpowiedzUsuńale przystojniacha:)
OdpowiedzUsuńspodnie bardzo ładnie się prezentują:)
Super spodnie, w prostocie siła. Też lubię takie z wyższym stanem. Synek śliczny, wszystkiego dobrego dla niego, niech przetrwa to ząbkowanie. I dużo siły dla mamy :)
OdpowiedzUsuńPan Stanisław, to już całkiem spora osóbka:D
OdpowiedzUsuńnie no pierwsze zdjecie to najlepsze blogowe zdjecie ever! spodnie sa super i maja rewelacyjna długość a Staś ma piękne imie i jest mega uroczy
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Rewelacja! Ja też uwielbiam ten fason. Ale jesteś zdolna :)
OdpowiedzUsuńJaki duży już!
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie pamiętasz, skąd jest wykrój, bo jest naprawdę świetny! Nogawki i wysokość pasa baardzo by mi odpowiadały;)
Wow alez cudaczne spodenasy, wygladasz w nich oblednie!!!! A pierwsza fota magia! Tez mam takie za kazdym razem jak tylko staje do zdjecia:)
OdpowiedzUsuńNo trochę zeszło Ci skończenie tych spodni, ael wyglądają bardzo fajnie :) No i nogawki się nie kręcą ;) Super znak wodny ;)
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim cudne dzieciątko:-) a potem ekstra figurka mamy, to i wtedy można nosić takie superanckie spodnie;-) ech.....tutek z tymi spodenkami przydałby się, oj przydał;-)
OdpowiedzUsuńŚwietne spodnie, super się w nich prezentujesz:) Sama chętnie bym sobie takie sprawiła, ale to jeszcze nie ten etap moich szyciowych możliwości;) A Staś rośnie w oczach i bardzo dobrze Cię rozumiem - moja Oliwka dokładnie ten sam etap teraz przechodzi;) Kolejna próba mojej cierpliwości;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wyszły Twoje spodnie, no i Stasio już taki duży! ale ten czas leci :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam za zdolności, super się prezentują na Tobie te spodnie.
OdpowiedzUsuńWybacz ale nie przyjrzałam się spodniom, zobaczyłam pierwsze zdjęcie i popłakałam się ze śmiechu :-D Staszek wyrasta na małą gwiazdę bloga :D
OdpowiedzUsuńTaaa jeszcze chwila i blog krawiecki stanie się blogiem o Staszku ;)
Usuń:-D
UsuńŚwietne spodnie.A razem z koszulą w paski tworzą piękny duet. Staś rośnie w oczach.Mówisz ząbkuje? Poczekaj, skończy ząbkowac - zacznie się bunt dwulatka ;))
OdpowiedzUsuńSpodnie Suuper :) Ale Ty i Synus wygladacie Cuudnie :) Pozdrawiam Cie Serdecznie :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam taką długość spodni
OdpowiedzUsuńŚwietnie Ci w tych spodniach i masz cudnego synka!!!
OdpowiedzUsuńSpodnie są po prostu CUDNE! Zobaczyłam pierwszą fotkę i pomyślałam: Hmmm pasowałabym koszula w czerwoną kratkę! I na następnej fotce, taka koszula jest! SUPER! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTak, masz rację ta bluzka pasuje idealnie, jeden z fajniejszych ciuszków wygrzebany w lumpeksie :) Swoją drogą nawet mąż stwierdził, że ta bluzka jest fajna i wygląda tak retro :D
UsuńSpodnie wyszły super :-) Bardzo się cieszę, że pomóc mogłam.... :-)
OdpowiedzUsuńŚwietne to pierwsze zdjęcie.
OdpowiedzUsuńU nas też 9 miesięcy :) i zęby idą (mamy już 5!).
A spodnie wyglądają na wygodne. :)
No po prostu sexy mama :D super wyglądasz!
OdpowiedzUsuńSpodnie idealne, moje ulubione. Wyglądasz bosko :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie, ja też już lubię tą długość ;)
UsuńSuper Staś i świetne spodnie. Bardzo by mnie interesowało, jak nie pokrzywić nogawek, bo mam talent do tego, a spodnie na lato muszę uszyć. Jest to może gdzieś opisane?
OdpowiedzUsuńAga
Aga chodzi Ci o to co zrobić żeby nogawki nie skręcały się?
UsuńTak, właśnie. Przynajmniej jedna mi się skręca, tym bardziej, im węższe spodnie. Bardzo się staram trzymać nitkę prostą przy krojeniu, ale to jakoś nie wystarcza.
OdpowiedzUsuńAga
Hi to tak jak było u mnie. Popełniałam następujący błąd: zaczynałam zszywać nogawki po zewnętrznych stronach a powinnam od wewnątrz. W wypadku tych spodni najpierw fastrygowałam nogawki od wewnątrz a potem na zewnątrz i nadmiar tkaniny w pasie odcięłam. Nic się nie skręca.
UsuńDzięki za odp. To u mnie co innego musi być. Już od jakiegoś dłuższego czasu zszywam najpierw wewnętrzne, bo na biodrach zawsze spodnie czy spódnicę muszę dopasować. No to już nie wiem, co robię źle.
UsuńAga
A masz tak ze wszystkimi spodniami? Może tkanina z błędem?
UsuńUszyłam w życiu kilkadziesiąt par spodni, więc nie pamiętam. W każdym razie mam wrażenie, że jednak nogawka przeważnie bardziej się skręca.
UsuńAga
trafiłam dziś przypadkiem na Twojego bloga i bardzo mi się podobają rzeczy które szyjesz:) ale oglądając go zastanawiałam się ile możesz mieć lat, bo wyglądasz na 16:)))
OdpowiedzUsuńBardzo mnie cieszy, że wyglądam na połowę mniej niż mam w rzeczywistości :)
UsuńŻartujesz:O
Usuńco robisz że tak młodziutko wyglądasz?
Basia
Basiu nic, widocznie dobre geny ;)
UsuńPiękne te spodenki, ja mam podobne od roku bo właśnie we włoskich magazynach modowych takie pokazują, np. w La Mia Boutique (https://www.facebook.com/pages/La-Mia-Boutique/158104830882555?sk=photos_stream). Są bardzo kobiece i słodkie, tylko trzeba uważać jak się ma "polskie" kostki i wyrównać proporcje długością spodni i wysokością bucików ... Pozdrawiam:Magda
OdpowiedzUsuń