To że ludzie nie czytają postów na blogu to wiadomo od dawna - ludzie tylko oglądają zdjęcia. Następnie zadają pytania mimo, że odpowiedzi są zawarte w... opisach. Trudno, takie życie. To się chyba nazywa "pokolenie obrazkowe".
To mnie wkurza. Sama cierpię na chroniczny brak czasu ale odwiedzając czyjś blog i komentując wpis staram się jednak przeczytać opis.
Z drugiej strony zdaję sobie sprawę, że ktoś kto zagląda tu po raz pierwszy nie przeczyta całego bloga od deski do deski. 19 kwietnia blog będzie obchodził 4 urodziny. To bagatela 295 postów (z tym tutaj 296) - kto ma tyle czasu? Przypuszczam, że potencjalny oglądacz wchodzi w zakładkę Susannowe uszytki i/lub Porady krawieckie i patrzy co tam przez lata wymodziłam. A potem pisze e-maila , który zaczyna się od słów: "cześć, weszłam na twojego bloga, szyjesz świetne rzeczy. Czy mogłabyś mi uszyć sukienkę? Jeśli tak to ile kosztowałoby uszycie?".
To jedna grupa wiadomości. Druga dotyczy prośby o przekopiowanie wykroju.
Ponieważ takie e-maile dostaję praktycznie co drugi dzień, postanowiłam odgrzać kotleta i przypomnieć wpis opublikowany 18 marca 2012 roku pt. Susanna to wredna baba. Proszę PRZECZYTAJCIE GO RAZ JESZCZE.
Od marca 2012 trochę się w moim życiu pozmieniało: otworzyłam sklep, urodziłam syna, pochowałam dziadka, pochowałam mamę, opiekuję się babcią. KURCZE naprawdę NIE MAM CZASU! Po prostu nie mam. Chodzę późno spać i wstaję wcześnie. Mylą mi się dni tygodnia. Jadąc samochodem zdarza mi się zagapić i muszę bardzo gwałtownie hamować, zapominam co miałam kupić, kompletnie nie pamiętam dat. Jeśli jakimś cudem znajdę chwilę czasu to chcę przeczytać choć kilka stron książki, która leży i WOŁA: jestem ciekawa, przeczytaj mnie! ALBO uszyć coś DLA SIEBIE!
Napiszę to raz jeszcze:
.
.
.
NIE SZYJĘ NA ZLECENIE i broń Boże na odległość. Czasem, bardzo czasem uszyję coś dla koleżanki lub kogoś z rodziny ale to zupełnie inna sprawa. Oni zaczekają, przyjadą na przymiarkę (a nawet kilka) itd.
NIE PRZEKOPIOWUJĘ WYKROJÓW Z BURDY - to wymaga CZASU, którego nie mam. To wymaga odszukania danej Burdy w stercie numerów, odszukania wykroju, uprzątnięcia podłogi z zabawek syna, rozłożenia papieru, odszukania poszczególnych części wykroju itd. Staś też chce mieć mamę tylko dla siebie.
NIE ODSPRZEDAJĘ WYKROJÓW/BURD/KSIĄŻEK KRAWIECKICH - po to je przez lata zbierałam, żeby je mieć i z nich korzystać. Jeśli szukacie archiwalnego wykroju to napiszcie do redakcji Burdy, być może mają coś na zbyciu. Zerknijcie też na allegro, tablicę.pl, stronę Burdy gdzie można kupić pojedyncze wykroje itp. Dla przypomnienia:
Prenumerata i numery archiwalne
Dział prenumeraty Burda Media Polska Sp. z o.o.
(godziny pracy: 8:00 - 16:00)
tel.: (71) 37 62 866, (71) 37 62 877,
(71) 37 62 888
faks: (71) 37 62 899
prenumerata@burdamedia.pl
Dział prenumeraty Burda Media Polska Sp. z o.o.
(godziny pracy: 8:00 - 16:00)
tel.: (71) 37 62 866, (71) 37 62 877,
(71) 37 62 888
faks: (71) 37 62 899
prenumerata@burdamedia.pl
NIE JESTEM SPECEM OD MASZYN, NIE ZNAM SIĘ NA NICH. Posiadam dwie maszyny, na których szyję. Stębnówka ma 13 lat, overlock niecałe 4 lata - jestem z nich zadowolona, nie planuję zmiany, nie rozglądam się za niczym nowym, NIE ORIENTUJĘ SIĘ W TEMACIE napraw czy zakupu maszyny. Do dyspozycji macie moje FORUM a tam wątek Zakup maszyny do szycia dla początkujących. Wątek jest DŁUGI ale BOGATY W PORADY a to ważne. Wystarczy wejść i poczytać. Niestety większość osób czeka na gotowca.
Dziwię się też prośbom o podanie ustawień mojego overlocka (chodzi o wartości na pokrętłach). Jeśli ktoś nie ma identycznego modelu jak mój, to chyba podanie tych danych mija się z celem bo overlock JUKI będzie inaczej wiązał ścieg niż overlock TOYOTY, mimo, że wartości na pokrętłach w obu modelach będą takie same. Poza tym szyjąc np. bawełnę i woal w jednym przypadku muszę gdzieś poluzować nitkę a w drugim dokręcić, aby ścieg był prawidłowy. W ogóle to sama łapię się na tym, że teoretycznie wszystko mam ustawione tak jak zawsze a mimo to ścieg nie wiąże, nić się zrywa a mnie szlag jasny trafia. Okazuje się że gdzieś po drodze przeoczyłam jakiś maleńki drobiazg i jest katastrofa :) Albo jedna z nici jest za słabo zahaczona między talerzykami. Zdarza się, trzeba kombinować samemu.
NIE BĘDĘ JUŻ ODPISYWAĆ NA E-MAILE zawierające prośbę o przekopiowanie wykroju, sprzedaż Burdy, uszycie ciucha, wybór maszyny do szycia spośród kilku modeli itp.
NADAL BĘDĘ ODPOWIADAĆ NA E-MAILE, w których ktoś prosi o poradę krawiecką (jeśli będę w stanie pomóc bo nie pozjadałam wszystkich rozumów).
pewne
Mam nadzieję, że ten wpis trafi do większej rzeszy odbiorców ponieważ bo przez te cztery lata blog zyskał na popularności i jest częściej odwiedzany. Być może ktoś się obrazi - trudno. Szanuję swój czas i Wy go też szanujcie. Ostatnimi czasy dostałam od życia w tyłek, pewne sprawy zupełnie już nie budzą we mnie emocji. Szczerze mówiąc to spływają po mnie jak po kaczce.
Jeszcze jedno: to miło, że część z Was uważa mnie za jakiś autorytet krawiecki ale mi naprawdę BRAKUJE DOŚWIADCZENIA. Są blogi, na których dowiecie się o szyciu o wiele, wiele więcej niż z mojego. Wielu rzeczy nie potrafię uszyć, wielu rzeczy unikam, wiele rzeczy staram się uprościć. Jest wiele dziewczyn, które szyją jak marzenie i znają się na tym, mają ogromne doświadczenie. Korzystajcie z ich porad.
A teraz ja będę się kajać... przepraszam, że na bieżąco nie odpisuję na e-maile. Czasem pytacie jak coś uszyć, jaki materiał zastosować, czy jestem zadowolona z generatora pary itd. Najczęściej jest tak, że otwieram e-maila, czytam i myślę sobie: "odpiszę potem" i to POTEM nie następuje nigdy albo następuje po np. tygodniu czy dwóch. Głupio mi ale jestem tak zalatana, że zapominam. Ale zaczęłam łykać witaminki na powera więc powinno być lepiej ;)
Pozdrawiam!
Sus
Kurczę ja bym chyba z góry olała i wrzuciła do folderu SPAM! obawiam się, że to niewiele pomoże bo sama dostaję maile które ludzie hurtowo w kilku kopiach wysyłaja do blogowiczek na zasadzie "któraś odpowie", ale ja nie odpowiadam tylko przekierowuję na google, jestem wredniejsza niz Ty :P. Oraz podziwiam Cię, że w ogóle chce Ci się jeszcze reagować. Rozumiem, że są dziewczyny, które potrzebuja pomocy i takim naprawdę pomagam, ale kopiarkom juz nigdy!
OdpowiedzUsuńWłaśnie też pomyślałam, że e-maila o takiej a nie innej treści otrzymuję nie tylko ja ale także inne bloggerki. Więc zanim wykasuję, to myślę, że ktoś tej osobie odpisze ;) Pomysł z google jest świetny, muszę wypróbować :]
Usuńłączę się w bólu..kiedyś podobny post pisałam na temat wzorów do szydełkowania haha.. bo tylko jest daj daj daj.. whatever..a propos czytania postów..szczytem ostatnio był komentarz u mnie "jak zszyć sznurek?" we wpisie o szydełkowaniu kosza.. i nie byłoby to głupie pytanie, gdyby nad tym postem był oddzielny post obrazkowy krok po kroku "jak zszyć sznurek",a postanowilam sobie ,ze od nowego roku będe cierpliwa i wyrozumiała dla ludzi:P( pozdrawiam wierna podczytywaczka)
OdpowiedzUsuńTak, kolejny przykład "pokolenia obrazkowego" :/ wkurzyć się można no nie ;)
UsuńDo tych wszystkich problemów, które poruszyłaś mogę dorzucić jeszcze jeden. Bo jest mi po prostu, po ludzku niezmiernie przykro, kiedy na swoim blogu staram się opisać wszystko dokładnie i jeszcze na dodatek w miarę dowcipnie (żeby nie zanudzić przypadkiem czytelnika), a potem okazuje się że i tak większość tego nie czyta...
OdpowiedzUsuńTwoją powtórkę przeczytałam od deski do deski :) I zastanawiam się, czy nie napisać podobnego posta u siebie :D
Liwias napisz. Do im większego grona takie przesłanie trafi tym lepiej!
UsuńZycze ogromnego powera i mozliwosci paru chwil odpoczynku :)
OdpowiedzUsuńCo za pomysł. by prosić kogoś o odrysowanie wykroju! Ja bym się nawet nie tłumaczyła z odmowy;D No chyba, że proszący to ktoś znajomy a wykrój trudny do zdobycia, ale tu nie o takie prośby idzie:)
OdpowiedzUsuńNo właśnie nie o takie...
Usuńczytam wszystkie wpisy od poczatku do konca. a ciebie kochana podziwiam za taka szczerosc! taki post faktycznie sie nalezy wiekszosci czytajacych blogi.podziwiam cie za to!!!powodzenia
OdpowiedzUsuńCieszę się, że ten wpis został właściwie zrozumiany i odebrany :)
UsuńKochana masz ogromna rację i prawo do swojego czasu. Burde i wykryje można znaleść na stronie burda.pl, wiec jak ktoś ma potrzebę posiadania jakiegoś modelu to tam może go kupić :), czas to pieniądz, twój czas jest twoim życiem, które trzeba szanować ! Nie przejmuj się tym tak bardzo, nie dogodzisz wszystkim, buziaki :)
OdpowiedzUsuńHeh, skąd ja to znam. Kilka dni temu mialam maila z prośbą o uszycie sukienki na odległość...
OdpowiedzUsuńo Ty !! no wiesz :P hihi a tak serio....ech szkoda gadać , takie życie :( pozdrawiam i niech znajdzie Ci się ten czas na książkę :) jeszcze dzień jeszcze dwa i Staś będzie przerzucać piasek w piaskownicy - to zawsze choć 5 min na książkę będzie :) Mam przynajmniej taką nadzieję. :) I jeszcze czas tak na ponudzenie się nawet.
OdpowiedzUsuńSzczerze Cię rozumiem, ludzie nie rozumieją, że ktoś nie ma czasu.
OdpowiedzUsuńDo mnie też zdarzały się maile, w których ktoś pisał, że wyśle mi swoje ubranie i czy ja mu przerobię.. W każdym mieście są krawcowe, więc nie do końca to rozumiem.
Co do ustawiania maszyn, ja mam to szczęście, że mój tata je naprawia, więc jak którąś z moich przemysłowych zepsuję, to tatuś naprawi :D
Pozdrawiam!
moim zdaniem warto być szczerym :) AMEN :)
OdpowiedzUsuń:) fajnie skomponowany tekst :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńChyba sobie przygotuję taki wpis! Znakomity pomysł... Ostatnio napisała do mnie jedna pani z zapytaniem, którą spośród trzech wymienionych maszyn wybrać. Mówię, że z doświadczenia znam tylko jedną, o drugiej opinie są skrajnie różne, a trzeciej nie znam w ogóle. Ale polecam jej tę, którą mam, bo wiem, że się nie zawiedzie i nie znam złej opinii na jej temat. Wiecie co mi pani napisała? Że wybierze chyba jednak tę, o której napisałam, że jej w ogóle nie znam :P
OdpowiedzUsuńHahaha ale się uśmiałam :D Po co pytać, jak i tak wie się lepiej :D
Usuńpo prostu uwielbiam Cię za ten post :******* buziaki dla Ciebie i Twoich chłopaków :)
OdpowiedzUsuń:-*************
Usuńja bym w odpowiedzi podawała link do tego postu ;-)
OdpowiedzUsuńJuż tak robię :D
UsuńMasz racje, że to piszesz. Najważniejsze jest Twoje życie i czas dla siebie i rodziny. Dobrze, że szczerze to przyznałaś. Cenię sobie szczerość. Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńhttp://balakier-style.pl/.
Ludzie to mają czelność serio :) w ogóle się takimi kretynami nie przejmuj i nie odpisuj :) i więcej czasu życzę! Czas dla siebie jest ważny...
OdpowiedzUsuńA w ogóle myślę, że to wszystko jest tak śmieszne i absurdalne, że wszystkie mogłybyśmy się pośmiać :) jak dostajesz jakiś taki wyjątkowo bezczelny mail, możesz nam publikować co smaczniejsze kąski :) może wyśmiani publicznie bezczelni nadawcy się opamiętają :)
OdpowiedzUsuńPomysł z publikowaniem co śmieszniejszych czy bezczelniejszych maili wydaje mi się ciekawy. Pisał Gałczyński swoje "Listy z fiołkiem", to może cykl "Listy ze szpilką"? ;)
UsuńŻycie masz jedno i nie jest ono po to, aby zadowalać wszystkich. Chyba, że startujesz na Matkę Teresę II . Olej po prostu te maile i prośby.
I życzę coraz więcej wolnego czasu. Najlepiej rozciągliwego niczym guma do majtek ;)
Pozdrawiam
To jest po części kwestia komunikacji. Wydaje mi się, że na żywo łatwiej wybaczyć wpadki typu nietrafione prośby itp. A tak człowiek jest automatycznie pakowany do wora "temu nie odpisywać, bo nie ma do mnie szacunku". Czasem słusznie, ale nie zawsze;p A może dodałabyś linki do tych dwóch postów do zakładki "kontakt"? Też tak na czerwono, jak tu;) Weszłam tam, napisałaś kiedyś, że robisz jakieś rzeczy na zamówienie i właściwie ludzie mogą to błędnie rozumieć.
OdpowiedzUsuńOczywiście nie bronię osób proszących o kopiowanie wykroju, bo (o ile nie jest to super unikatowa rzecz) uważam to za bezczelność.
Joule ja nikogo nie szufladkuję ale jak dostaję wiadomość typu: "proszę o wykrój z Burdy..., model ten i ten" to mnie krew zalewa. Odpisuję na e-maile, nie na wszystkie ale na większość tak. Poza tym wzięłam sobie Twoje słowa do serca i edytowałam zakładkę KONTAKT. Myślałam, że pisząc, iż uszyję broszkę czy tildę to wiadomo, że chodzi o małe rzeczy, drobiazgi ale faktycznie można to opacznie zrozumieć. Niemniej teraz chyba jest czytelniej :)
UsuńPo pierwsze, chciałam Cię pocieszyć, że są tacy co czytają. Po drugie ludzie są bezczelni i w sieci i na żywo. Dobrze, że jesteś asertywna, inaczej się nie da. Mnie tego nauczyła koleżanka, której poprawiała sukienkę i druga, która chciała, żeby je skrócić spodnie, bo w punkcie biorą za to 10 pln. Byłam wtedy sama z dwójką dzieci, mąż za granicą, pracowałam i nie wiedziała w co ręce włożyć. To był moment, kiedy po raz pierwszy powiedziałm NIE i zalała mnie fala szczęścia. Przywołuję to uczucie, ilekroć ktoś stara się mnie na coć naciągnąć. Wcale nie jesteś wredna, tylko asertywna i tak trzymaj.
OdpowiedzUsuńMasakra jakaś a chyba najbardziej mnie zdziwiły zapytania "o podanie ustawień overlocka" yhhh?! mhh tak jakby one były niezmienne, Sus nic się nie martw dobrze że to napisałaś może nieuświdomionym trochę się oczy otworzą!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
już poprzednio o tym pisałam, że aż trudno mi uwierzyć, że komuś w ogóle przychodzi do głowy "prosić" o kopiowanie dla niego wykrojów...
OdpowiedzUsuńa ustawienia maszyny "na odległość" bez uwzględnienia rodzaju nici, tkaniny itp itd jest ... sama nie wiem jak to nazwać
nawet mi do glowy nie przyszlo ze ktos moze prosic o skopiowanie wykroju, szczyt bezczelnosci, na szczescie mnie nic takiego sie nie trafia,bo od poczatku powiedzialam ze jestem niedouczona. Jezeli chodzi o szycie na odleglosc to mam troche inne zdanie, jak ktos szyje i chce pare groszy zarobic, to dlaczego nie, z tym ze osoba szyjaca na odleglosc nie ponosi zadnych konsekwencji, ale do tego zeby nie roscic zadnych pretensji do osoby szyjacej na odleglosc trzeba dorosnac i miec kulture osobista. Tak samo jak z czytaniem danego posta, Sa nieczytajacy sa, sama sie zorientowaam, dlatego nie staram sie juz pisac tekstow, takich ktore zabieraja mi czas.To by bylo tyle mojego. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńo kurcze, masakra jakaś ...
OdpowiedzUsuńAjajaj, pewnie to jeden z moich maili był kolejnym powodem do napisania tego posta. Zadałam Ci pytanie z kategorii 'krawieckie', mimo, że pewnie 'gul' Ci skoczył to i tak odpisałaś mi uprzejmie, jestem bardzo wdzięczna ;) Wiesz, nie wiem czemu od razu tak wyskoczyłam z tym pytaniem bez oporów. SAMA DOSTAJĘ BIAŁEJ GORĄCZKI BO DOSTAJĘ MILION MAILI odnośnie specyfiki którą się zajmuję - malowania po tkaninach. Mimo, że napisałam dwa obszerne posty, okraszone milionem zdjęć, potem następny 'krok po kroku' i jeszcze jeden charakteryzujący farby do tkanin dostępne na rynku wraz z ich ceną i moją osobistą opinią - NIE, I TAK DOSTAJĘ MILIONY ZAPYTAŃ O TO CO JEST TAM ZAWARTE. Więc doskonale Cię rozumiem. Pewnie masz już ciarki widząc, że dostałaś kolejnego maila (ja czasem tak mam) ;) Bardzo lubię Twój blog, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie zawsze mi "gul wyskakuje" ;) Naprawdę. Jak mam gorszy dzień to biada a jak jest OK to chętnie odpisuję :)
UsuńJa także czytam wpisy, ponieważ interesują mnie nie tylko zdjęcia ale również to, co bloger ma do powiedzenia :). Nie uważam też, że jesteś wredna. To dobrze, ze potrafisz być asertywna i powiedzieć co myślisz - to się bardzo przydaje. A to że ludzie piszą do Ciebie w takich sprawach uważam za bezczelność i totalne lenistwo bo jak ktoś się naprawdę interesuje szyciem to ma czas no to, zeby samodzielnie zbierać informacje i zaopatrzyć się w wykroje a nie oczekiwać gotowców :). Trzymaj się cieplutko. Życzę Ci energii do życia!! :) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńo raju zaskoczyło mnie wiele ile to ludzie mogą prosić hmmm
OdpowiedzUsuńfajna z ciebie kobitka uwielbiam tak asertywne osoby :)
Leku na ludzką głupotę nie wynaleziono, a byłoby to epokowe wydarzenie :) Szkoda tylko Twoich nerwów i czasu straconego na czytanie kolejnego maila z cyklu "szukam frajera na kajak". A tak poza tym to jesteś SUPER!
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis. Myślę, że dobrzeby było go umieścić, choćby w skróconej wersji w zakładce "kontakt". Post zaraz gdzieś zniknie pod stertą następnych i nowi czytelnicy, zwłaszcza tacy roszczeniowi na pewno, go nie przeczytają, ale jak będą chcieli, do Ciebie napisać to do "kontaktu" zajrzą, więc niech tam będzie, choćby w skrócie informacja, że nie odpisujesz na takie maile, czy nie spełniasz takich próśb.
OdpowiedzUsuńNa powera to polecam Ci sen. Wiem, że to luksus dla mamy malucha :) Ale pocieszę się, że kiedyś się doczekasz. A póki co życzę Ci siły i umiejętności nieprzejmowania się sprawami nieważnymi (sama nadal tego nie potrafię :) )!
OdpowiedzUsuńI też tak mam, że "odpiszę później".....
Ech...skąd ja to znam (znaczy się podobne pytania dot. szycia, maszyn, Burd.... ;-)) ) A ja przecież jak Ty, doświadczenie zdobywam jedynie w swoich czterech ścianach. Wiesz Susanko, chyba tego olewania, to człowiek z wiekiem się uczy... choć chcialoby się napisać - WRESZCIE!!! ;-) Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńP.S. A ja i tak Cię lubię ;-PP
Od dawien dawna wiadomo, ze ludziom sie nic nie chce i wszystko chca miec podane na tacy. Niedawno sama dostalam prosbe o pokazanie/wytlumaczenie pewnej techniki i bylo mi wstyd, ze nie mialam czasu odpisac, ale w sumie moja odpowiedzia byloby wstawienie linkow do youtuba, na ktorych dokladnie jest to wyjasnione. Wiec skoro ktos nie szanuje mojego czasu, to przynajmniej ja go uszanuje.
OdpowiedzUsuńMadziu, w 100% Cię rozumiem. Ja dostaję dużo pytań, a co dopiero Ty, gdzie masz dużo odwiedzających!!! Rób swoje i ciesz się Stasiem, bo dzieci szybko rosną, a tego czasu już nie cofniesz, który przeznaczysz na coś nie wartościowego. Serdecznie pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńNiestety ludzie są leniwi albo ograniczeni albo to i to...
OdpowiedzUsuńEj Sus no co ty??? Informacja ,że oprócz bloga masz jeszcze JAKIEŚ inne życie ,musiała co ponoektóre osoby zwalić z nóg...;)
OdpowiedzUsuńA swoją drogą najbardziej absurdalna prośba jaka przyszła do mnie drogą mailową ,to uszycie sukni ślubnej na odległość za max 500 zł z materiałem....
To się nazywa MISTRZOSTWO ŚWIATA ludzkiej głupoty :D Nic tylko pogratulować owej pani inteligencji :)))))))))))
UsuńNa początek współczuję,ja na przykład wolę czytać blogi i oglądać zdjęcia powiązane
OdpowiedzUsuńz tematem wpisu.Twój blog czytam każdy nowy wpis,bo mam Cię na zakładce blogi
które odwiedzam.Jeśli chodzi o prośby czytelniczek staram się im pomagać jak tylko
potrafię na odległość,w porównaniu z Wami młodymi panie po 50-tce mamy trochę więcej czasu.Widzę po moich dzieciach,ale jeszcze parę lat i Wy będziecie narzekać
na zbyt dużo wolnego czasu.Także życzę cierpliwości i wytrwałości,pozdrawiam serdecznie.
Absolutnie nigdy nie wolno tłumaczyć się z tego,że poświęca się czas dziecku!!Jeśli ktoś tego nie rozumie,to jego problem. Jakie są Twoje priorytety wie ten, kto uważnie czyta bloga.Lubisz i cenisz rzeczy trwałe i dobre i jest tym dla Ciebie Rodzina.Koniec i kropka!Ja wiem,że łatwo jest radzić-nie zwracaj uwagi na głupków i innych typków,ale pozostań sobą i pisz o tym, co sprawia Tobie przyjemność i jest Twoją pasją a nie zawodem wykonywanym na odległość.Pozdrawiam gorąco!!Agata
OdpowiedzUsuńWiesz co, ja nie zajarzyłam o co chodzi z tym odrysowywaniem wykroju...dopiero kolejne komentarze uświadomiły mi...no nawet nie wiem jak to opisać...kurde...Osłupiałam.Bo rozumiem, że prosi ktoś kto chce sam szyć i wie co to znaczy "odrysować wykrój" i co się z tym wiąże.To najgorsza i najwredniejsza robota z całego szycia jest.Że tez jeszcze chciało Ci się tłumaczyć dlaczego nie będziesz tego robić o_0
OdpowiedzUsuńAle czemu się tłumaczysz? Ludzie są leniwi, tak leniwi, że czasem nawet nie chce im się podziekować za otrzymaną pomoc. Niektórzy nawet uważają, że im się należy skoro płacą za internet (autentyk). Szkoda Twojego czasu. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDobranoc
Masz anielską cierpliwość, żeby odpowiadać na e-maile. Pewnie dlatego nie mam na blogu podanego kontaktu, bo jakoś tak głupio nie odpowiedzieć, ale z drugiej strony jeśli zaczynasz tonąć pod stertą próśb przeróżnych z sensem i bez sensu to samo takie oddzielanie ziarna od plew zajmuje masę czasu! Może powinna obowiązywać opłata skarbowa jak w urzędach :) wtedy na pewno ktoś najpierw by pomyślał o co prosi :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że problem polega jeszcze na tym, że osoba, która faktycznie chce porady nie zdaje sobie sprawy z tego, że jest np. już 20 osobą pytającą o to samo
Pozdrawiam i życzę dużo czasu dla Stasia... bo dzieciaki tak szybko rosną
Fakt, znajmy swoją wartość, a w zasadzie wartość swojego CENNEGO czasu..
OdpowiedzUsuńBardzo rozbawiła mnie opcja z ustawieniami pokręteł overlocka :D w sumie mogłabyś mi podać swoje? Bo mamy taki sam model toyoty :D ja sprawdzę swoje wartości i też Ci prześlę :D oj, czego to ludzie nie wymyślą :)
Ja, jeśli jestem w stanie odpowiedzieć mailowo na jakieś wskazówki/ pytania to z chęcią pomagam, ale jeszcze takich bezczelności to nie dostawałam i chciałabym nie mieć styczności z czymś takim. Spotykam w prawdzie do tej pory, takie komentarze na blogu, które irytują mnie straszliwie, bowiem zawierają pytania na które odpowiedź można znaleźć w danej notce.. całe szczęście, liczę na to, że mam jakąś małą garstkę osób które jednak czytają tę moją nieudolną, krawiecką poezję :) Trzymaj się Susanno :) Powodzenia!
Hej, czytam Twój blog (jest 1 z 2, na jakie zaglądam), ale jeszcze nigdy nic nie komentowałam. Chcę tylko, żebyś wiedziała, że są też osoby, które czytają (ze zrozumieniem :P) to co piszesz, chociaż nie komentują. I tak na marginesie... podziwiam Ciebie, że mimo wszystko znajdujesz czas i chęci na szycie. Pozdrawiam ciepło! -Agnieszka
OdpowiedzUsuńAga dziękuję za te słowa :) Wiem, że są jednak osoby, które czytają bloga i to mnie cieszy ale... chyba jesteście w mniejszości ;)
UsuńPopieram w całej rozciągłości i pozdrawiam ;)))
OdpowiedzUsuńWitaj Susano, czy mogłabyś mi przekopiować wykrój z Burdy 104 z 11/2017. Najlepiej dwukrotnie jakby mi się pierwszy zniszczył.
OdpowiedzUsuńNo nie mogłam się powstrzymać :P
A na poważnie dziewczyny, to trochę wyluzujcie i przestańcie się przejmować takimi mailami. Kiedyś mnie wnerwiały, teraz mnie bawią listy zaczynające się od żądam/oczekuję/daję Ci miesiąc na to czy tamto... a czasem jest tego sporo.
Droga Susanno. Bardzo lubię Twojego bloga i chętnie tu zaglądam. Czytam wpisy, choć nie wszystkie i nie zawsze od deski do deski. Ten przeczytała w całości i wstyd mi trochę bo kiedyś wyskoczyłam z prośbą i wykrój. W życiu każdego człowieka następuje moment kiedy kropla przeleje czarę goryczy.
OdpowiedzUsuńMyślę że powinnaś wziąć swoje słowa do serca i nie przejmować się tematami nieistotnymi dla siebie. Ciesz się każdą chwilą z Synkiem, bo dzieciaki rosną jak na drożdżach! Pozdrawiam Cię gorąco :*
Nie napiszę, że Cię podziwiam bo ogarniasz to wszystko - mogę napisać, że Cię rozumiem :) bo mam podobnie? Nie, nie mam. Nie pochowałam nikogo bliskiego, zamiast 1 synka mam troje dzieci, staram się ogarnąć wszystko w locie ptaka, i wciąż mam poczucie, że z czymś nie zdążam. Szyję, tworzę, i jestem w ciągłym biegu. Widać taka nasza Karma :) A tych, którzy piszą i zadają absurdalne pytania po prostu należy omijać szerokim łukiem. Obrażą się? "Strzelą focha"? Masz tyle innych wiernych obserwatorów, że dla tej garstki nie warto tracić energii.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Miłka
Pozdrawiam
Miłka