19 maja 2011

Odrobina prywaty

Nie wiem czy Wy też tak macie, ale gdy przeglądam blogi o szyciu, to czasem zastanawiam się jak wyglądają kąciki do szycia innych bloggerek?! Gdzie trzymają maszyny i wszystkie krawieckie przybory, jak dużo miejsca mają do szycia, czy w mieszkaniach mają wygospodarowany kącik przeznaczony na "krawiecki świat"? Czasem moja ciekawość zostaje zaspokojona aczkolwiek dzieje się to niezwykle rzadko ;)

Pomyślałam, że mogę uchylić rąbka tajemnicy i pokazać jak wygląda moja "pracownia krawiecka". Pracowania to zdecydowanie zbyt wzniosłe słowo ;) ponieważ szyję w małym pokoju, który kiedyś, dawno, dawno temu był pokojem mojego starszego brata.



Teraz ten pokój jest naszą wspólną pracownią. Potocznie nazywamy go "pokojem roboczym" gdyż tutaj powstają wzniosłe projekty, plany i rodzą się genialne pomysły ;) Tutaj także prasuję sterty wymiętych ubrań :-P Oboje z mężem mamy swoje biurka. Jakiś czas temu, dokładnie po zakupie overlocka, Macias wykazał się niezwykłą wspaniałomyślnością :P i ofiarował mi swoje duże biurko. Mieści się na nim równocześnie maszyna do szycia i overlock (oraz komputer). Krawcowo-bloggerka w przeciwieństwie do programisty potrzebuje znacznie więcej przestrzeni, no nie :D





Jak widzicie na poniższych zdjęciach szału nie ma. W biurku zmieściły się nici oraz wszelkie niezbędne drobiazgi, których stale używam :) Mam nadzieję, że w niedługim czasie pojawi się także regulowany manekin krawiecki. Nie wiem tylko gdzie go postawię. Nadal brakuje mi tu paru drobiazgów typu pudełeczka z szufladkami czy zegar. Udam się do Ikei i tam czegoś poszukam.






Pozdrawiam serdecznie!

14 komentarze

  1. Dziekuje za zaproszenie do swojej pracowni :-), ja rowniez lubie podgladac jak inne blogerki maja zorganizowany swoj kacik krawiecki. Zastanawiam sie nad kupnem maszyny do szycia Elny ze sciegiem overlockowym, podpowiedz mi czy Twoja zwykla maszyna nie posiada czasem rowniez sciegu overlockowego? Bo jezeli tak to czy wtedy faktycznie potrzeba dokupowac jeszcze overloc? Bije sie z myslami, bo chcialabym zainwestowac w dobra maszyne. Serdecznie pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam! Jak widzę wszystko jest znakomicie wygospodarowane,ale proszę zmień nazwę "POKÓJ ROBOCZY"na np." STUDIO". Czyż nie pięknie brzmi?Kiedy przychodzą do nie klientki mój mąż na pytanie:gdzie daga? Odpowiada.In studio!Ale mi to poprawia humor !

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja juz gdzies swoj bałaganik szyciowy pokazywałam na blogu. Na tzw. pracownie przeznaczyłam mały pokój. Nazywam go stołowym:)/ pokój jest mniej wiecej 2 x 4 i sa w nim trzy stoły i jeden mały stolik. Marzy mi sie cos osobnego bo w domu jakoś wiele rzeczy rozprasza, ale i tak nie jest źle. Jak ma sie w ogóle cos gdzie mozna sobie pobałaganic to jest ok, gorzej jak niektórzy szyja w kuchni albo katem w pokoju np. na ławie / miałam kolezanke która tak szyła/ ani pozycja pracy ani miejsce nie było dobre. Fajnie ze sie jakos dogadujecie u Ciebie w domu i dzielicie sie miejscem pracy:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochana nic tylko zazdrościć - osobny pokój na szycie!!! Ja poprzysięgłam sobie, że też kupię porządny stół do szycia i w końcu zapanuje nad moim składem bławatnym :). Niestety nienawidzę kupować mebli - nigdy nie mogę znaleźć niczego fajnego itp itd.

    OdpowiedzUsuń
  5. A nie na temat - zobacz Susanno jaki super blog o szyciu dziś znalazłam http://grosgrainfabulous.blogspot.com/
    Czytam go już 4ta godzinę aż mnie oczy bolą.

    OdpowiedzUsuń
  6. Susanko - no to masz więcej szczęścia niż ja:-) U mnie to programista zajmuje więcej miejsca(biurko), a ja mam pracownię przy kuchennym stole:-(. Śliczne masz te beżowe kartoniki:-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Hej! Od jakiegoś czasu przeglądam twój blog i jako jeden z nielicznych bardzo przypadł mi do gustu. Masz wielkie szczęście że masz osobny pokój do szycia. Ja szyję od niedawna i robię to w pokoju moim i męża, pokoju do wszystkiego: do spania, telewizyjnego, komputerowego i wiele innych. Maszynę na czas szycia ustawiam na stole, a gdy robię dłuższą szyciową przerwę po prostu chowam ją za łóżko. Ale nie narzekam, jestem zadowolona że zaczęłam szyć i że nawet mi to wychodzi. Pozdrawiam! Beata

    OdpowiedzUsuń
  8. Musta i z niemal wszystkie były już w użyciu :]

    Sylwia moja maszyna ma ścieg overlockowy. Zanim kupiłam typowego overlocka to szyjąc z dzianiny używałam tylko tego ściegu. Ale wiesz... nie ma porównania. Jeśli masz okazję kupić typowego overlocka to się nie zastanawiaj tylko kupuj! To CUDOWNA maszyna :)

    Dafefa masz rację - studio brzmi dumnie ale gdzie mi tam do studia ;) Nawet lubię to nasze nazewnictwo ;)

    aurin póki jesteśmy we dwoje to ten pokój jest nasz. Ale jak nas kiedyś przybędzie to się zrobi problematycznie ;) Pokoik ma mniej więcej 4 x2 m więc mamy podobnie.

    longredthread póki co jest to nasz pokój ale jak pisałam wyżej - w przyszłości to się zmieni. Niemniej dobrze mieć taki roboczy pokój i móc w nim trzymać wszelkie graty i mniej reprezentatywne rzeczy ;)
    Blog super!! Ale kopalnia inspiracji! Ajajaj dodaję do obserwowanych ;)

    Betty trzeba było się postawić! Mój na szczęście używa głownie laptopa a on nie zabiera wiele miejsca wiec to biurko mi oddał. Ale wcześniej szyłam na takim maleńkim biureczku. Oj ciasno było. Kartoniki są z LM :)

    Anonimowy dziękuję! Ciesze się, że mój blog przypadł Ci do gustu, mam nadzieję, że znajdziesz tu coś inspirującego :) Rozumiem Twój ból, to nic fajnego szyć w pokoju, który jest gabineto-pokojo-sypialnią. Niestety czasem tak jest, nic się na to nie poradzi. Ważne , ze się nie zniechęcasz i dajesz radę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. farciara:) ja też bym chciała mieć swój pokój na szycie, ale niestety, mam tylko biurko. chociaż to i tak dobrze, bo mogłoby go nie byc:D jestem w trakcie małej reorganizacji, ale jak skończę, to pokażę:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Grandziu czekam z niecierpliwością!! Napewno będzie fajnie :) I masz racje - dobrze, że jest biurko, gorzej gdyby go nie było :>

    OdpowiedzUsuń
  11. Madziu, dziekuje za podpowiedz o maszynie do szycia :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Tak właśnie dzisiaj czytam posty Panny Madzi i muszę urządzić sobie jakiś kącik krawiecki dla mnie tylko hmmm... nie mam za bardzo gdzie...mój dom posiada tylko 2 pokoje ,salon ,kuchnie ,łazienkę i korytarz(+ kotłownia) i nie mam gdzie:( Na razie szyje w salonie ale jest tam mi bardzo nie wygodnie ,bo muszę biegać z salonu do pokoju żeby ,a to coś wyprasować ,a to coś znaleźć i mam tego dosyć!!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja ze swoimi klamotami nie zmieściłabym się na biureczku:). Szyję na stole w salonie. Zawsze jestem skierowana w stronę okna. Lubię przez nie wyglądać. Teraz doszedł nam jeden pokoik, więc będę mogła się do niego przenieść z całym szmacianym twórczym bałaganem ;). W końcu będziemy jeść przy stole :D
    P. S Bardzo pozytywny blog. Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie :)