W sobotę wpadłam do tekstylnego TYLKO po podszewkę - wyszłam z podszewką oraz... chabrową dzianinką i czymś piaskowo-beżowym na spodnie (oj jak to razem będzie ładnie wyglądać!).
W ogóle od wczoraj mam taką "fazę" na szycie, że tylko siedzę i szyję. W przerwach przyjmuję posiłki, które zresztą sama muszę przygotować :> Ale to dobrze. Cieszę się, być może ten marazm, w który ostatnio wpadłam, odchodzi w niepamięć.
Wracając do bluzki to powstała po przerobieniu modelu 112 z Burdy 4/2009.
Koszt łączy wyniósł ok. 15 zł bo dokupiłam zamek błyskawiczny. Teraz zabieram się za spodnie :)
Do następnego!! :-*
Ja też miewam chwilę, że chciałabym zrealizować wszystkie projekty, które mam w głowie najlepiej od razu. A czasami (jak obecnie) nie chce się nic. Szyję aktualnie pokrowiec na kanapę. Zostało mi jedno oparcie i kilka kwestii wykończeniowych, ale jakoś nie mogę się zmobilizować.
OdpowiedzUsuńBluzeczka ładna...czekam na spodnie:)
No,no rzuciłaś się na głębokie wody.I bluzka i spodnie a w dodatku za jaki koszt.No i oczywiście unikalne i śliczne.Wykorzystaj ten moment chęci szycia.PA!
OdpowiedzUsuńciekawa:) ale mnie chyba bardziej podobała by się bez suwaka:) ( pomijając już fakt, że ani takiej, ani bez suwaka nie potrafię uszyć ;) )
OdpowiedzUsuńCudowna! Przepięknie uszyta. I ten kolor...
OdpowiedzUsuńTheElatha moje "fazy" na szycie są krótkie a tak to cały czas mam coś skrojone i niestety niedokończone. Masakra. I mam dokładnie to samo co Ty - coś zacznę szyć a potem leży i czeka w nieskończoność aż się za to zabiorę. Mimo wszystko życzę Ci abyś skończyła ten pokrowiec :) :-*
OdpowiedzUsuńDaga głębokie wody to to nie są ;) ale chciałam jakoś tę bluzkę urozmaicić :)
Aneta jak pisałam wyżej - musiałam jakoś tę bluzkę ożywić, takich jednokolorowych mam już trochę ;)
Marchewkowa dziękuję :) Jestem zadowolona z efektu końcowego :)
cieszę się, że działasz, bo to oznacza, że będziesz nam pokazywać rezultaty:)
OdpowiedzUsuńświetny pomysł! Bardzo ładna :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKolorek cudowny wybrałaś, czekam na spodnie . i dobrze że marazm tobie przeszedł :)
OdpowiedzUsuńMam pomysł na urozmaicenie twojej bluzki.Gdyby ci się udało znaleźć tiul lub koronkę w tym samym kolorze ,to mogłabyś naszyć na rękawkach coś w stylu małych falbanek.(cienkie paseczki wykrojone ze skosu umarszczone w połowie).A może czarne?
OdpowiedzUsuńSliczny kolorek! A u mnie niemoc tworcza trwa...
OdpowiedzUsuńGranda, Sofija dziękuję :-*
OdpowiedzUsuńLaLa oj nawet nie wiesz jak się cieszę z powrotu do żywych ;)
daga a wiesz ze pomyślałam o tym samym! A napisz proszę czy te pliski to ciąć ze skosu czy nie trzeba??
S jak Sylwia i Szycie życzę Ci aby ta niemoc jak najszybciej minęła. Wiem o czym piszesz bo miałam tak przez ostatnie 2 miesiące :(
zerknij na to.
OdpowiedzUsuńhttp://alicjahandmade.blogspot.com/search?updated-max=2010-08-01T17%3A57%3A00%2B02%3A00&max-results=2
chyba z tym linkiem to niezbyt dobry pomysł.
OdpowiedzUsuńTak ,paseczki muszą być krojone ze skosu,przeszyte w połowie po długości i lekko umarszczone.
http://dafefa-dag.blogspot.com/p/falbanka-ze-skosu.html
Oba linki dobre, można pokombinować albo z inną tkaniną ale właśnie podmarszczyć z tej samej :) A że tego chaberku trochę mi jeszcze zostało to go wykorzystam :)
OdpowiedzUsuńKolor mnie powalił! Jest cudowny i bardzo modny w tym sezonie :)
OdpowiedzUsuńTak jak ty masz w tekstylnym tak ja w lumpiku - wpadam tylko pooglądać, a wychodzę obładowana ;)
Susi, może znasz jakieś modełko na letnie rureczki przed kostkę? Nie, zebyś szukała specjalnie, ale może gdzieś przez przypadek wpadło ci w oko, bo ja szukam i znaleźć nie mogę, a chcę mamę zbałąmucić, żeby mi uszyła ;) Buziaki słoneczne!
Pomidorko gdyby u nas ciuchy w lumpkach były tańsze to kto wie czy bym wróciła do szycia ;)
OdpowiedzUsuńA właśnie kończę szyć pewne spodnie, wąskie, proste nogawki :> długość jeszcze do ustalenia ale raczej do kostek. Niebawem zaprezentuję na blogu :) Kurcze naprawdę fajnie wyszły!! I myślę nawet czy nie uszyć takich samych ale czarnych.