6 sierpnia 2019

Konik polny w mojej pracowni czyli o Elnie1.

Ah muszę Wam pokazać maszynę, która niedawno wpadła w moje ręce!
Oto ona: pierwsza maszyna kompaktowa marki Elna, zaprojektowaną przez hiszpańskiego konstruktora Ramona Casas Roberta. Pierwsze egzemplarze trafiły do produkcji i sprzedaży w 1940 roku.


Większość ludzi ma  jakieś hobby, jakąś odskocznię od codziennej rutyny. Jedni układają pasjansy albo puzzle a ja lubię od czasu do czasu zerknąć na OLX i pooglądać stare maszyny do szycia z mojej okolicy. Przeważają Singery na korbkę albo na napęd nożny ale ja szukałam czegoś bardziej "na czasie" i czegoś co nie zajmowałoby wiele miejsca. Muszę przyznać, że lubię starocie... po prostu lubię przedmioty z historią. Tym sposobem znalazłam tego oto cudnego "konika polnego" (grasshopper - tak faktycznie nazywano tę maszynę) w zawrotnej cenie 60 zł. Wiedziałam tylko, że maszyna szyje (wypróbowana na sucho na kartce papieru) i że lampka świeci. Reszta była wielką zagadką, którą z przyjemnością odkrywałam.



Szukając w necie informacji o nowym nabytku dowiedziałam się, że Elna1 to pierwsza kompaktowa maszyna do szycia w charakterystycznym zielonym kolorze, która zerwała z wszechobecną czarną farbą jaką były pokrywane maszyny do szycia. Mała, zgrabna, przenośna. Z wolnym ramieniem i lampką. Metalowa walizka (także zielona) po rozłożeniu staje się stołem roboczym. 

 

Zamiast pedału nożnego metalowy wysięgnik, który jest stosowany po dziś dzień w przemysłówkach czy w tych bardziej wypasionych maszynach domowych.


Co prawda Elna1 posiada tylko jeden ścieg prosty ale... i tak ją kocham. Kocham ją za prostotę, za przemyślaną konstrukcję, za nietypowy wygląd i cudownie zielony kolor lakieru. Najpierw maszynę rozkręciłam i wyczyściłam. Raz że chciałam zobaczyć podzespoły a dwa to chciałam posprzątać ale za bardzo nie było czego. Wydaje mi się, że albo maszyna nie była mocno eksploatowana albo właściciel bardzo o nią dbał. Obudowa jest w świetnym  stanie (jak na blisko 80 lat), kilka niewielkich rysek a tak to igiełka. Zieleń soczysta, przyjemna dla oka. Posiłkując się historią Elny, z oficjalnej strony producenta, z sukcesem nawlekłam nitkę górną oraz nitkę na szpulkę z bębenka.






Z lekką obawą wypróbowałam ścieg - maszyna pięknie wiążę, nie pętelkuje i nie ściąga materiału. Pracuje cicho a lampka bardzo dobrze oświetla pole pracy nawet późnym wieczorem. Jedyne co muszę przyznać to, że nie jest demonem prędkości ale za to sunie do przodu równomiernym tempem jak mały czołg :)



W wyposażeniu dodatkowym znalazłam:
- 3 stopki (do podwijania, do cerowania i chyba do pikowania?!)
- maleńki śrubokręt
- metalową zatyczkę na ząbki transportera
- szpulkę starych nici Gutermann
- jakieś metalowe elementy, których przeznaczenia nawet nie znam



Jaka będzie przyszłość maszyny?
Świetlana drodzy Państwo! Mam zamiar na niej szyć! W końcu do tego została stworzona. Poza tym chcę ją zawieźć do znajomego mechanika z Żor - niech Pan Stefan na nią zerknie, może wymieni pasek klinowy, kapnie olejem tu i tam - w końcu są niemal równolatkami ;)
 

Aha jest jedyna wada - brak oryginalnego przewodu zasilającego. Ten obecny niestety nie zawsze styka i czasem maszyna nie szyje. Może mechanik coś poradzi. Zobaczymy.Na koniec zostawiam Was ze zdjęciami oraz opisem co i gdzie znajduje się w maszynie. Może ktoś z Was ma taką samą Elnę - bardzo proszę o kontakt!


Pozdrawiam!
Sus




8 komentarze

  1. Rzeczywiscie slicznotka! Bedzie w zapasie do specjalnych zadan :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Cześć,
    Ale śliczna!! *.* znalazłaś prawdziwą perełkę! A z ciekawości - jak sobie radzi z grubszymi materiałami?
    Pozdrawiam,
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu nie mam pojęcia jak radzi sobie np. z szyciem kilku warstw jeansu. Póki co próbowałam na zwykłej bawełnie ALE na jeansie wypróbuję gdy wróci od mechanika. Niech no najpierw ją naoliwi i wymieni pasek a potem mogę testować ;)

      Usuń
    2. Bardzo słusznie :) czekam na testy wtedy :)
      Pozdrawiam,
      Kasia

      Usuń
  3. Absolutne CUDO. Gratki.

    I taka zielona :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ta trzecia stopka to do podwijania brzegu na 3 mm. Taki obrąbek chusteczki do nosa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak zgadza się :) Mam takie stopki w moich Husqvarnach ale nie używam, nie przepadam... Ale fajnie, że jest.

      Usuń

Dziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie :)