7 czerwca 2020

Nowa wiosenno-letnia pościel.

W ostatnich latach uszyłam całkiem sporo pościeli dla dzieci i dorosłych ale dla nas ani jednej.
I znów: szewc bez butów chodzi. A owszem, u mnie to powiedzenie sprawdza się idealnie ale ponieważ od kilku miesięcy śpimy w nowej sypialni pomyślałam, że czas uszyć nową pościel. Dla nas :)



Tak się złożyło, że w pokoju, w którym do niedawna była nasza wspólna "pracownia" obecnie jest nasza sypialnia. Z malutkiego pokoiku powstała malutka sypialnia, z której jesteśmy bardzo zadowoleni. Szczerze mówiąc to nie wiem dlaczego od razu 10 lat temu nie zrobiliśmy sobie właśnie tutaj sypialni. Pewnie dlatego, że Staszka nie było jeszcze w planach. Ale Staszek jest, ma prawie 7 lat i od września zaczyna (chyba) szkołę. Dlatego oddaliśmy mu naszą dużą sypialnię i zrobiliśmy mu w niej pokój. I wreszcie wszystko się zmieściło.
A mi zachciało się nowej pościeli. Czegoś wesołego i bardziej kolorowego na wiosnę i lato.



Nigdy nie dzieliłam pościeli na lato i na zimę ale chyba zacznę tak robić. Pościele w kratę z IKEA zostawię na miesiące jesienno-zimowe. Te nowe w pastelowe plamki i drobne monstery przeznaczę na wiosnę i lato.


 

Szczerze mówiąc uszycie pościeli to bułka z masłem ale jeśli chce się mieć pięknie odszytą pościel, równiutką, z idealnie wszytym zamkiem (wzmocnionym kordem!) to jednak szycie zajmuje bitą godzinę. Jeśli szyjecie na zlecenie taka pościel musi swoje kosztować i nie jest to cena a'la Lidl czy Biedronka.
Pościel z IKEA z troczkami zamiast guzików lub co gorsza z wielką, dziurą bez zapięcia skutecznie wyleczyła mnie z takich szybkich rozwiązań - troczki się rozwiązują a z dziury bez zapięcia wyłazi kołdra co doprowadza do szaleństwa. Nie zliczę w ilu takich pościelach, przynoszonych przez klientów, doszywałam zatrzaski lub robiłam dziurki i przyszywałam guziki. Takie szybkie rozwiązania nie sprawdzają się ale za to szycie jest szybsze a sama pościel kosztuje mniej.


Dla nas uszyłam po dwa komplety pościeli w rozmiarze 140 x 200 cm + poduszki 45 x 60 cm. Mamy dwie osobne kołdry i mamy zgodę w małżeństwie :)



Ale wracając do pościeli szytej przez siebie (co serdecznie polecam) to od dawna nie toleruję zamków wszytych bez zabezpieczenia końców - bardzo często suwak wyskakuje z jednej strony i trzeba go zakładać od nowa a to wiąże się z pruciem i masą niepotrzebnej roboty. Zabezpieczona z dwóch stron taśma suwakowa zabezpiecza (masło maślane) przed "wyskoczeniem" suwaka.



W kolejnym poście pokażę tutorial jak prawidłowo wszyć zamek do pościeli - znaczy się jak ja to robię.


Póki co zostawiam Was z garścią zdjęć nowej pościeli.
Pozdrawiam!
Sus

3 komentarze

  1. Bardzo ładna pościel:) U mnie póki co jednak gości kupna. A w tych z Ikei nabijam plastikowe mapy. Ale to jednak plusy bycia szyjąca - różne gadżety DIY typu napownica w domu:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem pod wrażeniem. „Bitą godzinę„ zajmuje mi co najwyżej pomierzenie materiału... Gdybym takie cuda robiła w godzinę, miałabym w domu WYŁĄCZNIE pościel własnej roboty 🙂 /A.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie :)