Kupiłam bez mierzenia (i tak nie miałam na to czasu) więc w domu po przymiarce wyszło szydło z worka. Okazało się, że czeka mnie sporo drobnych i, mówiąc brzydko, upierdliwych poprawek: skrócenie rękawów, skrócenie koszuli po długości i oczywiście zmniejszenie. Wypadałoby ją jeszcze zmniejszyć w ramionach i wytaliować ale ponieważ ma piękne szwy koszulowe płaskie - postanowiłam ich nie ruszać. Trudno, jakoś przeżyję, zostawiam jak jest.
W związku z tym zrobiłam mały tutorial dla osób chcących dopasować za duże koszule. Lojalnie uprzedzam: jeśli poprawek jest dużo to czasem warto odpuścić i np. uszyć coś od podstaw niż męczyć się przez wiele godzin.
OK, to zaczynamy!
1. Koszula PRZED wprowadzeniem poprawek.
2 . Na początek ustalam co chcę zmienić: przede wszystkim maksymalnie dopasować ją do mojej sylwetki nie ruszając bocznych szwów, skrócić, skrócić rękawy. Mydełkiem krawieckim maluję linie, które niebawem zmienią się w zaszewki, ustalam także miejsca odcięcia mankietów.
3. Oryginalnie dół koszuli był prosty - ja chcę lekko wycięty po bokach i zaokrąglony. Starannie składam koszulę na pół i rysuję mydełkiem pożądany kształt.
4. Odcinam nadmiar materiału zostawiając ok. 2 cm na podwinięcie.
5. OK, czas stworzyć zaszewki. W zasadzie to zależy od Waszego widzimisię, w którym miejscu i jak wysoko mają sięgać zaszewki. Ja chciałam, żeby czubek zaszewki stykał się z dołem kieszeni. Odległość od środka koszuli - u mnie jakieś 13 cm, wyszło mniej więcej na środku kieszeni. Zaszewka przesunięta jeszcze o 2 cm w bok też by tu pasowała. Mydełkiem narysowałam linię prostą a następnie wbiłam szpilki na obu końcach zaszewek.
6. W ten sposób na lewej stronie koszuli automatycznie wyznaczyła się linia, na której powstanie zaszewka (tak samo "przekopiowuję" zaszewki w spódnicach czy sukienkach). Tkaninę spinam szpilkami aby nie przesuwała się podczas rysowania zaszewki. Teraz wystarczy przyłożyć linijkę i narysować zaszewkę zwężającą się ku górze.
7. Gotowe! Czas uruchomić maszynę :)
Uszyta zaszewka. Nie uwieczniłam tego na zdjęciach ale zaszewkę zaprasowałam i przeszyłam (na prawej stronie koszuli) nitką w pomarańczowym odcieniu.
8. Dół koszuli pierwotnie miał być dwa razy podwinięty i przeszyty. Byłam już w połowie fastrygowania podwinięcia gdy pomyślałam: "a może by go tak obszyć bawełnianą lamówką?". Jak pomyślałam tak zrobiłam :)
9. Czas zająć się rękawami - niestety... ;) Na początek odcinam mankiety.
11. Mankiet gotowy do połączenia z rękawem. Zwróćcie uwagę na dopasowanie mankietu do właściwego rękawa żeby potem nie było prucia...
12. Wsuwam rękaw w mankiet (ok. 0,5 cm) i fastryguję. Można też spiąć szpilkami. Następnie przeszywam na maszynie.
Wiadomo, że rękaw rozszerza się ku górze. Po skróceniu będzie go za dużo w stosunku do obwodu mankietu więc trzeba zgubić nadmiar materiału. Mój rękaw pierwotnie miał jedną zakładkę. Mogłam ją albo poszerzyć albo zrobić obok drugą, mniejszą. Wybrałam opcję nr 2 i mam dwie zakładki.
13. Wszyty mankiet.
I właśnie w tym momencie bardzo brakuje mi zdjęcia podglądowego, na którym zobaczylibyście koszulę na mnie i wielki balon na plecach :) Musicie uwierzyć mi na słowo - tkaniny na plecach było zdecydowanie za dużo, niezbędne były kolejne poprawki. Zdecydowałam się na dwie zaszewki zaczynające się ok. 20 cm od dołu koszuli i biegnące aż do karczku.
14. Znów bardzo starannie składam koszulę na pół - szwy boczne prawymi stronami do siebie. Wszystko spinam szpilkami.
15. Wyznaczam zaszewki. U mnie to jakieś 14 cm mierzone od środka koszuli. Może być więcej lub mniej. Te szare linie to właśnie przyszłe zaszewki.
16. Znów składam koszulę na wyznaczonej linii i rysuję zaszewkę.U mnie zaszewki mają po ok. 37,5 cm długości. Fastryguję aby zobaczyć jak koszula leży na plecach i czy aby nie pogłębić zaszewek zbierając więcej tkaniny.
17. Po przymiarce i naniesieniu poprawek przeszywam zaszewki, które następnie zaprasowuję do zewnątrz i przeszywam ściegiem prostym nitką w pomarańczowym odcieniu.
Ahhh zapomniałabym - kołnierzyk ozdobiłam ćwiekami w kształcie serduszek. Fajnie spasowały kolorystycznie pod przeszycia na koszuli i do guzików.
Pozdrawiam!
Sus
Ps. Szyłam na Husqvarnie Prelude :)
Podziwiam Cię, że umiesz tak ładnie szyć :), Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSzyję przeciętnie ale dziękuję za miłe słowa :)
UsuńChciałabym tak umieć p[przeciętnie szyć :)
UsuńNapracowałaś się ale efekt wyszedł świetny.
OdpowiedzUsuńWiesz co wbrew pozorom nie było aż tak dużo roboty ponieważ skończyłam tę przeróbkę ;)
UsuńFajna, ale moim zdaniem zbyt luźna jest. Nie podoba mi się też lamówka, jednak podziwiam ile pracy w to włożyłaś.
OdpowiedzUsuńŻeby dopasować ją "na kość" musiałabym ją niemal uszyć od nowa a tego nie chciałam. Poza tym lubię też luźniejsze bluzki.
UsuńMi się podoba to że jest luźniejsza. Ja kiedyś podobnie zwęziłam różową materiałową męską koszulę tylko nie skracałam z długości i noszę ją wsuniętą w eleganckie granatowe spodnie. Bardzo fajnie rozwiązałaś sprawę za długiego rękawa. Nie myślałam o tym żeby obciąć mankiet. Ja odprułam rękaw u góry, zwęziłam po całości, skróciłam od góry i wszyłam na nowo tylko że to była koszula materiałowa więc nie martwiłam się o oryginalne szwy. Mam jeszcze trzy za duże do przeróbki ale już damskie :-)
UsuńMasz Susanna rację, że przerabiając ją "na kość" musiałabyś uszyć ją od nowa, byłam w takiej samej sytuacji. Jeśli chodzi o rozwiązanie problemu za długiego rękawa, to tak samo jak szaramysz, nie wpadłam na niego, a w sumie to takie proste hehehe... tak to jest jak człowiek kombinuje, a nie zauważa najprostszej rzeczy :D Dziękuje za to rozwiązanie :)
UsuńUwielbiam takie koszule,świetnie Ci w niej :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
UsuńMi lamówka się podoba, może użyłabym innego koloru ale uważam że to był świetny wybór bo wygląda dzięki niej inaczej. Co do luźności to nie przepadam jak wszystko jest tak mocno opięte więc dla mnie bomba :)
OdpowiedzUsuńSama nie wiedziałam jaki kolor lamówki dobrać, w sumie mogłam wszyć coś ciemniejszego - zawsze można wszyć nową, z tym na szczęście aż tyle roboty nie ma.
UsuńNapracowałaś się Sus i uzyskałaś fajny efekt, ale czy nie przeszkadza ci troszkę, że koszula zapina się na męską stronę?
OdpowiedzUsuńTeż ostatnio "chodzi" za mną dżinsowa koszula, ale chyba po prostu kupię ją w sklepie. Wiem - brzmi to prawie jak herezja ;)))
Wiesz co przeszkadza tylko podczas zapinania guzików - jakoś tak nie po ręce :) A tak to w ogóle o tym nie myślę. Nie kupuj - szyj :)
UsuńEfekt fajny :)
OdpowiedzUsuńSuper tutorial dzięki! Dostałam w spadku od brata koszulę w kratę, jest za luźna i też się przymierzałam do zrobienia zakładek :) Teraz już wiem jak :)
OdpowiedzUsuńO super, cieszę się, że komuś "tutek" się przyda :)
UsuńJak dla mnie wygląda super :) Świetna koszula.
OdpowiedzUsuńFajnie i prosto opisane , a lamoweczka dodaje fajny efekt tylko szkoda, ze nie jest w jakimś zywszym kolorze :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !
Kurcze mogłam wszyć czerwoną! No ale tę zawsze można wypruć ;)
UsuńGratuluję skończenia i satysfakcji z efektu. Przeróbki to wyzwanie, bo trzeba kombinować, żeby wyszło spójnie z fabrycznymi szwami.
OdpowiedzUsuńLamówka mi się podoba, chociaż zwężenie uważam za zbyt małe. Przepraszam, ale na pierwszy rzut oka wydawało mi się, że na zdjęciu na końcu po lewej nie ma zaszewek i to jest ten wspomniany balon. ;)
podoba mi się twój zwięzły opis!
OdpowiedzUsuńNo pięknie! Ale czy rękawy nie są zbyt szerokie?
OdpowiedzUsuńChociaż jak mają większy podkrój pachy, to bardzo trudno byłoby je zwężyć, efekt końcowy byłby dziwny. Trzeba by chyba przerobić całą koszulę, żeby ładnie wyszło.
ok, sama już sobie odpowiedziałam.
Tak rękawy mogłyby być węższe ale wówczas musiałabym je całe wypruć niszcząc szwy płaskie a tego nie chciałam robić. To miała być w miarę szybka robota.
UsuńKoszula wyszła Świetnie, bardzo dobrze w niej wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńŚwietny tutorial. Ogrom pracy włożyłaś w tą przeróbkę, ja jeszcze dodałabym z tyłu zaszewki. Myślę, że powinnaś ją jeszcze bardziej dopasować :-)
OdpowiedzUsuńZ tyłu dodałam zaszewki ;) Nie chciałam mieć tej koszuli "na kość".
UsuńAmazing! Its genuinely remarkable article, I have got much
OdpowiedzUsuńclear idea about from this article.
Fajna praca. Sama zaraz biorę się za przeszywki dzięki twoim wskazówkom ;)
OdpowiedzUsuń