Zwykle spotykamy się w Dąbrowie Górniczej ale podczas wakacji spotkania będą odbywać się w siedzibie Hackerspace Silesia w Katowicach.
Spotkanie grupy Śląskie Szyje uważam za udane i owocne. Nastawiłam się na szycie i uszyłam to co miałam w planach uszyć. Te kilka godzin szycia i plotek rewelacyjnie ładują moje wyczerpane akumulatory.
Było nas raptem 5 dziewczyn: Agnieszka, Marta, Ewelina, Justyna i ja. Jednak atmosfera tak jak na wszystkich poprzednich spotkaniach, w których miałam przyjemność uczestniczyć, była rewelacyjna :)
Pierwsza po mnie dotarła Agnieszka, które przywiozła ze sobą 5 jednakowych sukienek ale (UWAGA, UWAGA) każda w innym kolorze. Potem przyjechała Marta, która planuje zakup overlocka i chciała popróbować szycia na mojej Toyotce, następnie Ewelina z mężem-tragarzem niosącym jej coverlocka a na końcu Justyna, nasz rajski ptak :)
Każda z nas coś szyła a kto nie szył ten mógł odpocząć sobie od tygodniowej harówki przy maszynie i poplotkować ile wlezie ;)
Jako jedyna miałam ze sobą aparat, w którym po zrobieniu kilku zdjęć padła bateria... bez komentarza... Dlatego dziś taka uboga fotorelacja.
Jak już pisałam, dzięki uprzejmości kolegów i koleżanek z Hackerspace Silesia, gościłyśmy w Katowicach, w ich dużym i przestronnym pomieszczeniu pełnym przedłużaczy i gniazdek (super, nie musiałyśmy przywozić swoich kabelków!). Bardzo spodobała nam się też drukarka 3D, chciałyśmy sobie na niej wydrukować nowe stopki do maszyn :]
Mam nadzieję, że w lipcu znowu się spotkamy tym bardziej że ja nigdzie nie wyjeżdżam na wakacje a klucze otwierające podwoje HS dzierży także mój małżonek ;)
Sus
Fajne takie babskie spotkania. Serdecznie pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńOj Sylwia żebyś wiedziała. Kobiety to chyba od dawien dawna lubią się spotykać we własnym gronie :)
UsuńFantastycznie tak spotkać się w gronie nie tylko kobiecym, ale też zainteresowanym tym samym tematem! Super sprawa! (i ciągle nie mogę oderwać wzroku od tej koszulki w batmany!!!!) :)
OdpowiedzUsuńHehe ja też uwielbiam tę koszulkę :]
UsuńAle mi żal, że znowu mnie nie było...Mam nadzieję, że w lipcu uda mi się z wami spotkać, tylko się zastanawiam czy z moją 5 miesięczną pociechę dam radę przyjechac do kato i jeszcze cokolwiek uszyc:)
OdpowiedzUsuńNatik poszyć pewnie nie poszyjesz przy takim maluchu ale przynajmniej poplotkujesz :)
UsuńUwielbiam takie szyciowe spotkania.
OdpowiedzUsuń