Dawno, dawno, dawno temu ;) pokazałam Wam spódnicę, którą uszyłam na podstawie innej spódnicy zakupionej na allegro. Sądząc po komentarzach krój przypadł Wam do gustu, co zresztą potwierdzają opinie koleżanek z pracy :) Dziś, z okazji święta, postanowiłam wskoczyć w "tulipanka" i zaprezentować spódnicę na żywej bryle :D
Wybaczcie beznadziejne zdjęcia ale robiłam je na samowyzwalaczu :/ Światło też kiepskie wiec wyszły jak wyszły.
Jako bonus dokładam zdjęcie z moją kotką Kseną, która akurat ciekawsko zaglądała do pokoju. Jest wyjątkowym stworzeniem, które mieszka ze mną od wieeelu lat. Ksenka to moja "muza" i niesamowicie wdzięczny obiekt do fotografowania :) Uwielbiam robić jej zdjęcia, gdyby ktoś chciał pooglądać to zapraszam do albumu na Picasie.
Bardzo ładna ta sukienka i modelki też niczego sobie ;)
OdpowiedzUsuńSpódniczka bardzo elegancka, a zdjęcie- bonus po prostu super! :)
OdpowiedzUsuńA jak się toczy Twój zły sen? ;)
Sus jak zwykle ślicznie i uroczo! Piękna spódnica i piękna Ty :) No i Ksenka oczywiście ;)
OdpowiedzUsuń~puszek
Ojejku, ale cudownie szyjesz!:)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci tak wspaniałej umiejętności! Możliwość wytworzenia ubrania od początku po swojemu, to naprawdę świetna sprawa!:)
Wszystkiego dobrego:)
Śliczna spódniczka:) Zdjęcie z kotkiem urocze:)
OdpowiedzUsuńDla mnie bomba-tak 3maj
OdpowiedzUsuńŚwietna! dodam sobie Ciebie do obserwowanych :)
OdpowiedzUsuń