2 czerwca 2011

U2 i moja pierwsza koszulka

U2 to jedyny zespół z którym się identyfikuję. Z polskich przepadam za Dżemem ale to zupełnie inna bajka.

Kocham ich muzykę! Kocham brzmienie gitary Edga, kocham genialny wokal Bono (tak charakterystyczny jak żaden inny), kocham ich teksty w których pojawia się Bóg, które niosą jakieś przesłanie, które są o czymś i które są ponadczasowe. I kocham ich szalone pomysły w promowaniu... siebie :)

Bycie fanem U2 w moim przypadku przejawia się w różnoraki sposób:

* mamy wielki plakat zawieszony w centralnym miejscu domu...


* i niewielki portrecik Bono wykonany przez zdolną plastyczkę


* czytam książki o U2


* powoli składam całą dyskografię (już niewiele brakuje do końca!)


* byłam na genialnym koncercie U2! (wiecie jak trudno było przemycić aparat na stadion :> )




* pomysł na prezent dla męża?! proszę bardzo, oczywiście związany z U2! na szczęście On też lubi ich muzykę


* niektórzy fani chcą pokazać całemu światu za jakim zespołem przepadają :> koszulki są idealnym środkiem przekazu gdyż można na nich malować symbole związane z zespołem, hasła przewodnie albo wypisywać krótkie wersety z ich piosenek. Można to i to bo koszulka ma 2 strony ;)



* prócz tego byliśmy kilka razy w kinie na U2 3D a naszym weselu gościły takie przeboje jak: "Beautiful Day", "Elevation", "Desire", "Sweetest Thing" czy "Unforgettable Fire". I było czadowo!

Przechodząc do meritum - oto moja pierwsza samodzielnie zmalowana koszulka. Z przodu serduszko, które pojawiło się w filmie U2 3D oraz teledysku a z tyłu kawałeczek mojej ulubionej piosenki U2 pt. "Yahweh". Krótkie słowa, które wypisałam na koszulce są moim mottem, modlitwą i prośbą gdy zbyt mocno obrastam w piórka.




Pozdrawiam!!

12 komentarze

  1. Świetny pomysł! Fanka z Ciebie idealna!:)))) Proszę o więcej takich koszulek :) Pozdrawia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja obecnie nie identyfikuję się już z żadnym zespołem, ech, starość. Koszulka b fajna - dobra z Ciebie żona :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Koszulka idealna, nienahalna, ze smakiem - świetna robota!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ha, masz taki sam telefon jak ja, stary, ale go uwielbiam :-) Super pomysl na koszulke i na prezent dla meza! Madziu, maluszek przyjdzie na swiat dopiero pod koniec listopada, ale do tej pory na pewno zamecze moj blog ubiorami ciazowymi, choc teraz bardzo zaluje, ze na przestrzeni lat w Burdzie nie bylo za duzo modeli ubran ciazowych, bede musiala sama improwizowac ;-) Serdecznie pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. A jak te farbki się sprawują? robiłaś testy? Dobrze się nimi maluje ? Uszytwniają bardzo koszulke? :P Też bym chętnie coś pomalowała :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Sofija dzięki :) Więcej koszulek będzie tylko nie wiem czy z U2. Napewno z Linuxem ;)

    longredthread proszę mi to nie pisać jak kobieta po 60-tce boś młoda i piękna :) Poza tym nie istnieje takie coś jak granica (w przypadku muzyki).

    Betty dzięki! taka właśnie miała być.

    Sylwia ja też uwielbiam mojego starego "Soniaka" i ciężko mi się z nim będzie (kiedyś) rozstać. To masz całe lato przed sobą :) Szyj te ciuszki ciążowe bo nam się też pewnie kiedyś coś "przydarzy" ;) Poza tym Burdy z kolekcją dla przyszłym mam zbieram od dawna :]

    Gosiu :> farbki dobrze się sprawują, malowanie dość przyjemne i proste, trochę usztywniają koszulkę ale to tak chyba musi być. Nie wiem co będzie po praniu...

    OdpowiedzUsuń
  7. Koszulka super!! Mam także małą słabość do Bono;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mi U2 kojarzy się bardzo z początkiem znajomości z mężem :) Więc sentyment mam niesamowity! Koszulka bardzo rockowa - taka, jak lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Też byłam na tym koncercie i zdecydowanie nie żałuję. Jednak na żywo Bono ma bardziej "piskliwy" głos ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Anula Bono ma coś w sonie ;) Ehhh ;)

    Pomidorko miło mi to słyszeć. Wspomnienia zostają a niektóre piosenki potrafią je tak ożywić, że głowa boli ;)

    Panna koncert był kapitalny, 2 dni po nadal miałam chrypę :D Na żywo to chyba wszystko brzmi inaczej ale dla mnie głos Bono jest kapitalny. Lubię wysłuchiwać w piosenkach tę zmianę głosu i wychwytywać różnice z lat 80-tych, 90-tych i obecnie. Niesamowite :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Przeglądam sobie bloga no i mam! ha! Coś, co mnie urzekło do końca :) Pomijając sam fakt, że blog prowadzony jest wyśmienicie, jeśli chodzi i o formę i o treść, to bez dyskusji, ale u2 to po prostu magia... :) powiem tylko tak: kocham ich :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej! Cieszę się że spotykam tutaj kolejnego fana U2 :) Bloga prowadzą zgodnie z moimi przekonaniami i "życiową filozofią". Fajnie że jset więcej osób czujących podobnie. Pozdrawiam!

      Usuń

Dziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie :)