Przynajmniej raz w miesiącu staram się odwiedzić mój ulubiony sklep z tkaninami. Chciałabym częściej ale chcieć nie zawsze łączy się z móc ;) z przyczyn ekonomicznych.
Dla zainteresowanych tematem - w sklepie dostawa dzianin w atrakcyjnych cenach 8 zł, 10 zł, 12 zł. Oczywiście nie mogłam się powstrzymać i trochę gotówki upłynniłam. No ale same powiedzcie czy te tkaniny nie są śliczne?! Idealne na letnie sukienki czy spódniczki. Na zdjęciu brakuje jasnej dzianiny z wzorkiem, jest w praniu.
Właśnie przygotowuję dawno obiecane candy :) Podzielę się z Wami tą piękną seledynowo-miętową golfówką, która idealnie nadaje się do uszycia stroju kąpielowego (patrz -> Burda 6/2011) lub prostego topu na lato. Dzianinką w odcieniu "szary melanż" też się podzielę, starczy na uszycie sukienki :) Proszę o jeszcze chwilę cierpliwości.
Z ciekawości wypytałam o ceny jedwabi (bom zainteresowana). Pani Okoń pokazała mi śliczny jedwab z domieszką bawełny w cenie 15 zł (wzór zebry!) - trzeba tylko dodać podszewkę bo jest cienki i prześwitujący. Natomiast czysty jednam z Milanówka, piękna i elegancka tkanina z delikatnym połyskiem to już wydatek rzędu ok. 73 zł. Ale naprawdę robi wrażenie :)
Kolejny skromny ale bardzo ważny zakup: książka Pani Zofii Hanus "Kulisy kroju i szycia", rok wydania 1975 :) Niedawno znalazłam moje stare zeszyty ćwiczeń z konstrukcji odzieży, porównałam i uważam, że Pani Hanus prościej i przejrzyściej wyjaśnia jak samemu stworzyć formę na spódnicę czy bluzkę.
Postaram się zeskanować niektóre informacje i opublikować je na blogu (od razu zaznaczam - nie będę skanować całej książki, jeszcze nie zwariowałam ;) ).
A na deser 3 kg truskawek! Zamiast szyć zajęłam się przetwórstwem owoców sezonowych :)
Koktajl
Dżem truskawkowy
Sernik na zimno (brak zdjęcia - zjedzony)
Aha i jeszcze zaległe zdjęcia w koszulce:
Pozdrawiam!
Dżemik truskawkowy, mniam :) Sama zamierzam zrobić.
OdpowiedzUsuńA taki sklep z tkaninami to skarb :D Ja ciągle jeszcze nie znalazłam swojego ulubionego ;)
Kochana, bulwersujesz mnie tymi niskimi cenami! Ja to się nigdy nie przyznaję na blogu ile wydałam na materiały bo bym dostała ochrzan od rodziny :P
OdpowiedzUsuńAnja wszelkie przetwory domowe to skarby :D a sklepiku kupuje od wielu lat :)
OdpowiedzUsuńlongredthread moja rodzina nie czyta bloga :D tylko mąż ;)
Susanna też bym się do tego sklepu wybrała ... ja mogę to książkę całą zeskanować :) ale niestety nie mam jej u siebie ....trudno ją dostać....pisz ile tylko możesz informacji z tej książki na pewno nie jedna z nas skorzysta
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Dżemik, a ja nie pomyślałam i wszystko zjadłam ;) tzn truskawki działkowe, bo kupnych nie próbowałam ^^
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądasz, tkaniny cudowne :)
Czyli zakupy się udały:) ja też się zaopatrzyłam w książki o konstruowaniu wykrojów, przestudiowałam z uwagą i odłożyłam na półkę, gdzie czekają lepszych czasów (od ponad pół roku:)) ale chyba się zmotywuję i wykreślę chociaż spódnicę, bo te burdowe jak nie odstają w biodrach to wpijają się z brzuch. noszę brzemię nietypowej figury:P
OdpowiedzUsuńAniu jeśli mieszkasz na śląsku to myślę, że warto przygotować większą gotówkę (bo wiesz po 1 materiał nie opłaca się jechać) i kupować, kupować, kupować ;) książkę będę skanować, na allegro jest nadal dostępna :)
OdpowiedzUsuńKaro u nas tylko truskawy kupne. Dawno temu były nasze własne ale kiedy to było ;)
Granda konstrukcja spódnicy jest naprawdę prosta do wyrysowania! I leży idealne :) U mnie burdowe kiecki odstają w pasie i mają za szeroko wyrysowane biodra :)
Jak masz super, ze kupujesz tkaniny i dzianiny w takich niskich cenach!!! U nas w Trojmiescie nie dosyc, ze brak fajnych sklepow to na dodatek ceny w cale nie fajne. Za to moja siostra, ktora mieszka w Niemczech zawsze u mnie narobi materialowych zakupow, bo mowi, ze u nich to juz w ogole ceny z kosmosu.
OdpowiedzUsuń