Tak się składa, że Annę kupuję w ciemno. Stwierdziłam, że 4 razy w roku mogę wydać 9,90 zł bez głębszego zastanowienia. I tak pewnie znajdę coś dla siebie. Znowu się nie pomyliłam choć moim zdaniem, to jedno ze słabszych wydań. Osobiście znalazłam dwa mocne wykroje, które ratują ten numer. Właśnie od nich zacznę:
Od dawna marzy mi się żakiecik w stylu Chanel. Ten wygląda idealnie. Fajnie byłoby sobie taki uszyć. Choć na co dzień noszę motocyklową ramoneskę to fajnie byłoby mieć elegancką odskocznię w postaci takiego żakietu. Sukienka także skradła moje serce, dość ciekawy krój, można pokombinować podczas łączenia tkanin.
Natomiast tunika nie od razu wpadła mi w oko, raczej na zasadzie "im dłużej patrzę tym bardziej mi się podoba" ;) No więc podoba mi się ale z paskiem w talii.
A na koniec wykrój, który uświadomił mi jak przez małe dziecko "zmamusiałam" i "spapuciałam" - tak, ta sukienka też mi się podoba... O Boże starzeję się! A najgorsze, że nie dalej jak tydzień temu kupiłam resztkę cienkiego kaszmiru, który wprost idealnie nadawałby się na taką lejącą kreację.
Pozostałe wykroje, które nie wywarły na mnie zbyt pozytywnego wrażenia. Jestem jednak pewna, że moja Mama byłaby nimi zachwycona :D
Podgląd wszystkich wykrojów - rysunki techniczne.
Niech mi ktoś powie jak u licha prasuje się taką spódnicę (wersja upięta na "watę cukrową")?
A tutaj mam małą zagwozdkę bo od dawna leży wśród tkanina czarna bawełna w małe, czerwone różyczki - idealnie nadawałaby się na taką spódniczkę tyle, że przed kolano. Kurcze wiosna się zbliża.
Pozdrawiam!
Sus
Eee, wszystkie jakieś takie same... :( Ale Burda 3/2015 jest taka słaba, że pierwszy raz od prawie roku nie kupiłam. Pomysły się im skończyły, czy już im się nie chce... Pozostają tylko stare, dobre wydania :)
OdpowiedzUsuńno żakiet jest super! Też ją muszę kupić, choćby dla niego :)
OdpowiedzUsuńTylko, że od rozmiaru 38 :/ no nic - trzeba będzie trochę zmniejszyć.
UsuńTeż dziś kupiłam. Mam podobne typy, co Ty. Numer naprawdę fajny.
OdpowiedzUsuńJeny...ze mną też chyba nie do końca dobrze, bo z tych wszystkich kreacji, to ta czerwona sukienka najbardziej mi się podoba...może kiedyś, kiedyś uda mi się usiąść na dłużej przy maszynie i takie "cudo" sobie sprawię ... :)
OdpowiedzUsuńJak sie prasuje wate cukrowa? No co Ty :) normalnie, mega para nie dotykajac tkaniny hahhah. Przerabiałam to kilka razy na swojej spodnicy i spodnicy mlodej :). Ja sawsze lubilam dlugie lejace sie sukienki :) dobrze ze cieplo sie robi to czas bedzie przewietrzyc szafe. Choc i ta granatowa w wersji z paskiem by mi odpowiadala. Dobrze ze wor ciuchow wystawilam dzis przed blok ;)
OdpowiedzUsuńHihi a wiesz, że ja tak samo - wietrzę szafy i bez żalu pozbywam się wszystkiego w czym nie chodzę. Boję się tylko nie przegiąć w drugą stronę bo nie będę miała się w co ubrać ;) I taka długa sukienka to też mi się marzy, mam jakąś fazę na długie sukienki, nawet myślałam czy nie zacząć szyć już teraz to do lata bym się wyrobiła ;)
UsuńMam i ja... aczkolwiek nie zachwyca mnie. Co prawda przy każdym obejrzeniu coś tam wpada w oko, coś tam innego może będzie na tyle proste, by po prostu usiąść i uszyć, więc liczę, że jednak się do niej przekonam. Na początku spodobała mi się ta niebieska sukienka, ale nie wiem, czy w praktyce te zakładki po bokach to będzie dobry pomysł... Ale wykrój ma możliwości, więc mam nadzieję, że się skuszę w wolnej chwili :)
OdpowiedzUsuńDla samego żakietu warto kupić :)
OdpowiedzUsuńNumer fajny, mnie zachwyciła sukienka kopertowa.. Muszę w końcu coś uszyć bo na razie kolekcjonuję.
OdpowiedzUsuńDzięki za recenzję :-)
Nigdy nie kupowałam Anny, ale może zaryzykuję, poczytam tylko w kiosku opisy szycia, chociaż doświadczenia wyniesione z Burdy, chyba nie są w stanie mnie znięchęcić, spodobało mi się kilka modeli :)
OdpowiedzUsuńdzięki Sus za ten przegląd :)
Pozdrawiam.
A ja po Twoim poście, chyba nawet pierwszy raz w życiu kupię tą gazetę ;) Do tej pory nigdy nic nie przekonało mnie na tyle, żeby wejść w jej posiadanie - ale ta sukienka, którą wybrałaś razem z żakietem, to dla mnie strzał w 10 :) Zwłaszcza z tym koronkowym połączeniem. Mam nadzieję, że gdzieś w którymś kiosku ją znajdę :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o "watę cukrową" to ja bym jej po prostu nie prasowała ;)
nic ciekawego, zdecydowanie polecam 1/2015 nr Diany Mody, dużo ciekawsze propozycje, bardziej na czasie:))
OdpowiedzUsuńco do burdy to faktycznie słabo:(
Faktycznie marcowa Burda słaba, tak samo jak i grudniowa i styczniowa...A "Anna", no cóż fasony a szczególnie te tkaniny, które mają przecież zachęcić do szycia , jakieś zupełnie nie na czasie, moim zdaniem.
OdpowiedzUsuńA jak w Annie z rozmiarówką? Kiedyś uszyłam sukienkę ze sprezentowanej "Diany" i w najmniejszym rozmiarze wyglądałam jak w ogromnym worku....dodam, że filigranowa nie jestem
Żakiet jest cudny, czekam już na Twoje wykonanie! :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie nabywam, ale dla tego żakiecika zrobię wyjątek. Od dawna mi się taki marzy! Dzięki za zanęcenie;)
OdpowiedzUsuńRzeczy, które wytypowałaś są naprawdę śliczne. *-* I faktycznie - o wiele lepsze rzeczy tu mają niż w burdzie.
OdpowiedzUsuńDzięki za recenzję, zobaczyłam tam ładne bluzki i na pewno kupię, bo mam ochotę coś sobie uszyć. :)
OdpowiedzUsuńBurda od jakiegoś czasu mnie nie zachwyca, kupuję pojedyncze numery, jeżeli na czymś konkretnym mi zależy, ale i tak za tą cenę myślę, że mogliby się postarać. Wolę poszukać stare roczniki Burdy i kupić kilka porządnych wydań za bezcen.
OdpowiedzUsuńDziekuje za przedstawienie czasopisma. Zamowilam i jest juz w drodze do mnie dzieki mojej kuzynce.
OdpowiedzUsuńSzukam nowe sukiennki i bluzki, ten zakiecik jest tez ladny.
Pozdrawiam.
Teresa
Dodatek do komentarza z. 04.03.15:
OdpowiedzUsuńja sie dziwilam, ze te inne numery Anny Moda na szycie, ktore tutaj zobaczylam na blogu, byly jakies znajome. i po szukaniu w WWW znalazlam i musze powiedziec ze jestem bardzo rozczarowana. Te czasopisma wychodza w Niemczech prawie caly rok wczesniej. Nummer 1/2015 Anny odpowiada Numerowi 2/2014. I tutaj nazywa sie to czasopismo: Meine Nähmode z wydawnictwa OZ. Ale mimo to, ciesze sie na to "starsze" wydanie, bo tego nie mam w moim zbiorze.
Pozdrawiam
Teresa
Dopiero zaczynam szyć. Lubię przeglądać Pani bloga, zawsze znajdę coś przydatnego. Udało mi się uszyć z tego numeru sukienkę 53 tylko jako pastelowo-żółtą koszulę nocną z czarną lamówką. Anna jest dla mnie bardziej czytelna niż Burda choć może to tylko wrażenie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Tosia
świetny bolg. Bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuń