Po przyjściu z kościoła, ugotowaniu 3,5 l rosołu drobiowo-wołowego, upieczeniu giczy wołowej i zrobieniu 53 klusek śląskich oraz wydaniu obiadu reszcie rodziny, znalazłam w końcu chwilę aby zrobić zdjęcia nowouszytej bluzki z dzianiny imitującej jeans. Cholera chyba muszę zainwestować w jakiś super-hiper korektor pod oczy bo cienie mam masakryczne :/
No ale wracając do bluzki to jak zapewne część z Was zauważyła, kolejny raz skorzystałam ze sprawdzonego wykroju z Anny Mody na szycie. Nie ma co kombinować tylko szyć bez mierzenia i poprawek. Bluzka jest przemiła, przemiękka i przeciepła :) Chciałabym ruszyć zapasy moich dzianin i uszyć sobie kilka takich bluzek w różnych kolorach. Ostatnio robiłam wietrzenie szafy i prawdę mówiąc NIE MAM CO NA SIEBIE WŁOŻYĆ!
Z tego co zostało, na szybciora powstały proste spodnie dla Staśka. To obecnie jedne z niewielu spodni, które nie mają przykrótkich nogawek. Chyba znowu trochę urósł. Jak widać nie trzeba mieć córki aby z własnym dzieciem nosić podobne ubrania (ołłł jeee).
Pozdrawiam!
Sus
PS. Po obiedzie upiekłam jedne z najpyszniejszych ciasteczek owsianych jakie kiedykolwiek jadłam (a jadłam sporo bo w takich się lubuję). Te kupne oczywiście przegrywają już na starcie z takimi domowymi. Polecam przepis z bloga mrspolka-dot, konkretnie TEN. Trochę go zmodyfikowałam i dodałam mniej cukru (150 g a następnym razem dam jeszcze mniej) i mniej masła (ok. 270 g). Do rodzynek i czekolady sypnęłam mielonego siemienia lnianego, które dobrze robi i które można dodawać do wielu dań.
Bluzka wyszła super, a to serduszko to wymiata!
OdpowiedzUsuńEkstra, a serduszko to taka kropka nad i. Fajnie, że synek będzie ubrany w kolorach mamy, lubię takie zestawy ;-)
OdpowiedzUsuńBluzka jest świetna!!! Niby zwykła a jednak wyjątkowa :) Szyj, szyj i jeszcze raz szyj uwielbiam takie sprawdzone wykroje :) Ostatnio też zauważyłam że nie mam co na siebie włożyć, zwłaszcza deficyt bluzek jest, oj ale żeby te moje maszyny chciały je szyć :)
OdpowiedzUsuńEkstra pomysł z serduszkiem :D I zwykła bluzka nie jest już taka zwykła :) I zgadzam się w 100%, wcale nie trzeba mieć córki, żeby nosić się jednakowo, czy podobnie! :) Sprawdzone, bo uszyte ;)
OdpowiedzUsuńCudowna bluzeczka ;)
OdpowiedzUsuńPiękna bluzeczka
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Marcelka Fashion :) ♡
to serduszko jest prześwietne! :) chyba będę musiała odmałpować ;)
OdpowiedzUsuńUrocza!
OdpowiedzUsuńSerduszko jest genialne. Wygląda na trudne, a Tobie wyszło idealne :)
OdpowiedzUsuńBluzeczka przeurocza, zaś ciasteczka upiekłam na swoją zgubę. Cały czas je pojadam i nie wiem, czy coś zostanie dla męża gdy wróci z pracy
OdpowiedzUsuńHehe upiekłam z podwójnej porcji i schowałam do puszki. Nie będę pisać ile ciastek zostało w puszce... są uzależniające!
UsuńNoooo Kochana super ubranka! A jaki fantastyczny material. Widze ze nie tylko ja szyje w dwoch egzemplarzach :)
OdpowiedzUsuńBluzka super,serduszko sympatyczne,z przodu naturalne schowane z tyłu widoczne otwarte,fajnie.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJakbyś nie napisała nawet nie zauważyłabym że naszyłaś kieszonkę z przodu. A to serduszko z tyłu ślicznie wygląda.
OdpowiedzUsuńBluzka świetna, ale te spodnie z gwiazdami... boskie! Bardzo podoba mi się połączenie faktur. Sama mam od dawna ochotę na bluzkę w zestawieniu moro + granat z połyskiem :)
OdpowiedzUsuńNiech się spełnią świąteczne życzenia:
OdpowiedzUsuńte łatwe i trudne do spełnienia.
Niech się spełnią te duże i te małe,
te mówione głośno lub wcale.
Niech się spełnią wszystkie one krok po kroku,
tego życzę Ci w Nowym Roku...
superowa! urocze to serduszko
OdpowiedzUsuńTo serduszko dla bluzki jest jak wisienka na torcie :)
OdpowiedzUsuń