Dawno, dawno, dawno temu SrokaO pochwaliła się na swoim blogu przypalonym żelazkiem. Prosiła o porady, sama także pisała czym czyściła i jakie były efekty. Tak się składa, że sama do niedawna miałam podobny problem, mi też się kiedyś co nieco do starego żelazka przypaliło. Czytelniczki w komentarzach podawały różne domowe sposoby na pozbycie się spalenizny a ja zaproponowałam jej zakup VIGORU (nie mylić z witaminami).
Vigor to taki kredowo-biały sztyft, który rozprowadzamy na nagrzanej stopie żelazka. Topiąc się niczym wosk - usuwa zabrudzenia. Można rzec, że brud spływa jak po maśle. Myślę, że sporo osób, które w miarę regularnie szyją a co za tym idzie także sporo prasują, zetknęło się z nim. Kto nie miał tego szczęścia ten dowie się czegoś nowego.
Generalnie aby wyczyścić stopę żelazka potrzeba 3 rzeczy: brudnego żelazka, Vigoru i ściereczki, której nie będzie szkoda po użyciu wyrzucić (może być kawałek płótna).
1. Nagrzewamy żelazko do temperatury ok. 110 C (wełna).
2. Rozgrzane żelazko ustawiamy na ściereczce.
3. Rozprowadzamy sztyft na stopie żelazka i patrzymy jak zabrudzenia spływają na ścierkę.
Wycieramy stopę żelazka do sucha i gotowe!
Przykro mi ale nie mam zdjęcia wyczyszczonej stopy, musicie mi uwierzyć na słowo.
Vigor ma jednak nie tylko zalety ale i wady o których trzeba koniecznie przeczytać.
Zalety:
- czyści szybko i bez wysiłku (nie trzeba szorować, taplać się w mleczkach do czyszczenia itp. wynalazkach)
- nie rysuje czyszczonej powierzchni! A to bardzo, bardzo, bardzo ważne.
- jest dość wydajny, w zależności od stopnia zabrudzenia wystarcza na 2-3 użycia
- jest tani, ja płaciłam coś 7 zł w Auchan (może teraz kosztuje więcej)
Wady:
- topiąc się wchodzi w otwory wylotowe pary i wszystkie szczeliny dookoła czyszczonej powierzchni więc po czyszczeniu trzeba dokładnie "wydmuchać" resztki specyfiku i przeczyścić zakamarki (np. patyczkiem do uszu). I koniecznie wykonać próbne prasowanie na czymś bezużytecznym czego nie będzie szkoda.
- podczas stapiania wydziela dość specyficzny zapach (oraz dym), który nie każdemu będzie odpowiadał a co wrażliwsze nosy może przyprawić o nudności
Niemniej moim zdaniem warto mieć go w pogotowiu. To dobry produkt, który spełnia swoje zadanie.
Pozdrawiam!
Sus
Używałam w pracy do żelazka podobnego sztyftu i faktycznie ekspresowo wyczyścił stopę. Jedyną wadą był zapach.
OdpowiedzUsuńTak,zapach jest dość intensywny choć u mnie nie wywołuje nudności to niektórym może przeszkadzać.
UsuńMi przeszkadzał, bo w moim miejscu pracy ma pachnieć kawą i ciastkami, a tu nagle takie smrody chemiczne...:))
UsuńCiekawy gadżet ;) myślę, że warto go mieć pod ręką
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Marcelka Fashion ;)
Jasne, jak najbardziej warto mieć go w pogotowiu :)
UsuńBardzo ciekawy produkt i dzięki, że podzieliłaś się wiedzą o takim cudzie. Ja osobiście w trakcie czyszczenia trzymałabym żelazko pochylone lekko do przodu tak aby wszystko spływało w dół, a nie miało możliwości dostać się między szczeliny. A na koniec napiszę autentyczna historię z mojego życia. Wieki temu, gdy za zachodnią granicą PL. było sobie DDR, jako mieszkańcy strefy przygranicznej robiliśmy tam czasem zakupy, jako hit nabyliśmy żelazko z powłoka teflonową. Pewnego raqzu, gdy razem z Mamą byłyśmy gdzies tam na dłużej poza domem, Tatuś potrzebował skorzystać z żelazka ... po naszym powrocie z wyrzutem usłyszałyśmy - dwie baby w chałupie, a żelazko aż czarne, co ja się namęczyłem, aby je wyczyścić ... Patrzymy, żelazko aż lśni ... cały teflon zdarty !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Bożenko leżę i płaczę :) Twój tata to niezły agent :) Ehhh faceci, tylko po nich można się czegoś takiego spodziewać. Wiesz co tak zdecydowanie warto przechylić żelazko podczas czyszczenia Vigorem ale w zależności od stopy i ilości otworków - i tak brud włazi do środka. Zawsze się coś przedostanie i konieczne jest próbne prasowanie aby nie zniszczyć dobrego ubrania.
Usuńnooo w końcu wiem czym w razie czego wyczyścić żelazko :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie polecam, naprawdę warto.
UsuńMam cos podobnego, nie ten konkretny ale wlasnie sztyft i dizala identycznie. Musialabym nabyc i taki zeby miec porownanie ktory lepszy. Ale to dopiero jak tamten wykoncze hihi
OdpowiedzUsuńNie znałam tego, może się przydać, jak kolejny raz pomylę strony flizeliny ;)
OdpowiedzUsuńA tak, i ja mam to "przewinienie" na sumieniu ;)
UsuńMiałam coś takiego! Kiedyś mama kupiła do czyszczenia. o działa jak magia ;d
OdpowiedzUsuńMam podobny! Daje radę. Ja ostatnio chyba uśmierciłam swoje żelazko, więc nawet nie mam czego miziać sztyftem:P
OdpowiedzUsuńMoże zamiast pomadki ochronnej się nada :D
UsuńTrza kupić, tylko gdzie...
OdpowiedzUsuńPrzypalone żelazko w gruncie rzeczy nie jest wcale tak łatwo wyczyścić. Owszem istnieją domowe sposoby ale tylko na te mniej odporne przypalenia. Najlepiej zainwestować w dobre żelazko - czyli takie z termostatem i ochroną przeciwpożarową.
OdpowiedzUsuń