23 maja 2010

Ah cóż to był za ślub :)

Wesele wesele i po weselu :) Na szczęście pogoda dopisała, owszem popadało ale akurat w momencie przyjazdu Młodej Pary do Kościoła jak i zaraz po Mszy Świętej zaświeciło wspaniałe słońce więc Panna Młoda mogła swobodne pozować i rozdawać uśmiechy :)

Wklejam zdjęcia żakardowej sukienki na żywej "bryle" ;) Powtórzę się ale... sukienka spisała się wyśmienicie! Nic nie gniotło, nic nie uciskało, świetnie się w niej czułam - po prostu BAJKA :) Z przyjemnością założę ją już w czerwcu na kolejne wesele.
Kto ma ochotę uszyć to serdecznie polecam.

A Młodej Parze, Kasi i Maćkowi, raz jeszcze życzę pięknej, trwalej i gorącej MIŁOŚCI, niech się Wam jak najlepiej układa w szczęściu i zdrowiu!!


8 komentarze

  1. Super! Na Tobie wyglada jeszcze ładniej!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ślicznie wyglądasz. Pasujecie do siebie z tą sukienką. ;) Jeszcze raz gratuluję udanego kawałka szycia! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję i strrrrasznie się cieszę, że ją jednak uszyłam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. O rany, zazdroszczę talentu! I maszyny. ;P Ja niestety nie posiadam ani tego ani tego. xD
    Szyjesz z Burdy widzę - mam sentyment do tej gazety, pamiętam że jak byłam mała to moja babcia z szyła na jej podstawie. ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. ślicznie wyglądasz ...sukienka stworzona dla Ciebie :D
    figurka nienaganna :]

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękna dziewczyna i piękna sukienka

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie :)