16 kwietnia 2011

Jestem wesoły Romek!

Odkąd zaczęłam szyć moją pierwszą tildę, w po głowie wciąż "chodziła" mi piosenka: "Jestem wesoły Romek, mam na przedmieściu domek (...)" z kultowego Misia. Widać to znak...
Tak więc przedstawiam Wam Romka - póki co gołego.
Romek bardzo się wstydzi... dlatego przykrył się kołderką ;)

Mojemu zającowi daleko do ideału, widzę sporo niedociągnięć ale w uszycie go włożyłam wiele serca dlatego zostaje z nami :) Wyszywanie, jak widać, też nie jest moją mocną stroną. Ale właśnie taki pokraczny zdobył moje serce!

Romek, wyjątkowo przypadł do gustu mężowi wiec dostał go w prezencie. Teraz czas uszyć mu jakieś spodenki, żeby dłużej nie świecił swoją zajęczą pupą.



9 komentarze

  1. Romcio, królik jak sie patrzy:) teraz jeszcze prócz spodenek dorób mu panią króliczycę, a potem setke króliczątek, bo króliki to wiadomo... i będzie tak jak u Czerwonej Nitki:) Ona zatopiona w królikach:)

    OdpowiedzUsuń
  2. No widać trochę Romcio przełamał wstyd na kolejnych zdjęciach;-) Jest super - podziwiam cierpliwość do szycia takich drobiazgów:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kolorek ciałka idealny mój ulubiony :))))
    No to się zaczęło :)))) Ja nie mogę przestać :) Śuperaśny :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ale super :o wow! zazdroszczę talentu, ja tam nic nie potrafie :D
    Pozdrawiam i będe zaglądać tak często jak to tylko możliwe..

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję za mile komentarze odnośnie Romka. Przyznam jednak, ze wole szyć "duże" rzecz a nie takie maleństwa choć ma to swój urok :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Moja pierwsza królicza Tilda przypominała laleczkę woodoo ;p Druga już jest zbliżona do Twojego Romka.
    Walczymy dalej :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Romek jest cudny! nawet zawstydzony...;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie :)