Moim zadaniem było własnoręczne uszycie prezentu świątecznego i przedstawienie krok po kroku kolejnych etapów wykonania.
Postawiłam na króliki tildowe, ponieważ miałam w planach uszycie dwóch króliczków dla dzieci a poza tym królik jest świetnym prezentem nie tylko pod choinkę ale także na każdą inną okazję :)
Wpierw uszyłam Felka a następnie Florentynkę.
Zatem jeśli ktoś jeszcze nie za bardzo wie jak uszyć takiego królika - zapraszam do zapoznania się z moim stepem.
Garść podstawowych informacji:
FORMA:
Formy zrobiłam sama metodą prób i błędów. Tym samym dostosowałam wielkość gotowego królika do mojego "widzimisię" :) Na zdjęciu widzicie z ilu i z jakich części składa się dany królik.
TKANINY:
Najlepiej naturalne i w miarę grube. Bardzo fajnie szyje się z flaneli czy z grubszego płótna. W każdym razie powinny być miłe i przyjemne w dotyku, niekurczące się w praniu (wcześniej zdekatyzować!).
Niedawno szyłam królika z flaneli - to był dobry wybór, bo królik trafił w rączki małego Mikołaja, który jest na etapie ząbkowania i często "żuje" jego uszy. Królika, którego dziś zaprezentuję, uszyłam z grubo tkanej bawełny znalezionej w moich materiałowych zbiorach.
- wszystko co potrzebne do uszycia tildy znajdziecie w moim sklepie -> tkaniny bawełniane gładkie -> tkaniny bawełniane
WKŁAD:
Używam wkładu z najtańszych „jaśków” dostępnych w hipermarketach. Po praniu nie zbija się i szybko schnie. Polecam także kulkę silikonową - jest idealna do wszelkich maskotek handmade.
SZYCIE:
Króliki z reguły przeznaczone są dla dzieci, stąd mogą być mocno eksploatowane, dlatego szyję ściegiem wzmocnionym. Jeśli maszyna nie posiada takiego ściegu proponuję przeszyć szew ściegiem prostym dwa razy.
PŁEĆ:
Przed przystąpieniem do szycia należy zastanowić się jakiej płci ma być gotowy królik wcześniej dobierając odpowiednie kolory tkanin.
OK, zaczynamy.
1. Poszczególne części wykroju rozłożyć na tkaninie (tkanina złożona na pół, strona prawa w środku) i wyciąć pozostawiając zapas na szew. W sumie ma być:
2 x tułów z głową
4 x uszy
4 x łapki
4 x nóżki
2. Szycie zaczynam od uszu. Każdą parę składam stroną prawą (tą która potem będzie widoczna na zewnątrz) do środka i przeszywam wzdłuż krawędzi, pozostawiając otwór na dole. Uszyte uszy wywijam na zewnątrz, przeprasowuję i przeszywam dla ozdoby w odległości 2-3 mm od brzegu (fajnie wygląda nitka w kontrastowym kolorze).
3. Przygotowuję do szycia tułów składając go prawymi stronami do wewnątrz a do środka, pomiędzy obie części tułowia, wkładam oboje uszu (aby po przeszyciu i wywinięciu na prawą stronę uszy były na zewnątrz). Starannie przeszywam tulów dookoła ściegiem wzmocnionym. Nie zszywamy dołu (tam będą doszyte nogi). Uwaga na uszy! Powinny być przyszyte tylko na czubku głowy!
4. Wywijam na prawą stronę – połowa pracy za nami :) Następnie szyję łapki i królicze nogi jak na początku uszy.
5. Kolejnym etapem jest wypchanie tułowia. Trzeba to zrobić starannie i dokładnie. Najpierw tulów z główką, potem nóżki i łapki. Pomagam sobie patyczkiem, którym starannie upycham wypełnienie w stopach i na całej długości kończyn.
6. Czas doszyć nóżki do tułowia. Podwijam dół tułowia do środka, mocuję nóżki i fastryguję. Przeszywam na maszynie lub ręcznie gęstym ściegiem.
7. Pozostałe łapki, na które nie ma otworów w tułowiu, muszę doszyć ręcznie. Wcześniej zawijając nadmiar materiału do środka. I już mamy królika.
8. Ostatnim etapem jest wyszycie pyszczka. Do tego celu używam kolorowej muliny. Niestety wyszywanie to moja "pięta achillesowa" i na ogół efekt końcowy jest mówiąc delikatnie – opłakany - więc zachęcam do własnych eksperymentów.
Królik jest prawie kompletny. Żeby jednak nie świecił gołą pupą (jak Romek), należy uszyć mu jakieś ubranko. W najprostszej wersji może to być pelerynka, fartuszek, sukienka, jakieś gadżety typu torebeczka, kwiatek. Mój króliczek jest płci męskiej więc uszyłam mu ogrodniczki w kratę.
I gotowe :)
Mój artykuł na Bobyy.pl znajdziecie TU
Dodaję kolejne dzieciaczki do listy obdarowanych:
3. Natalia (Florentyna)
4. Kamil (Felek)
Pozdrawiam!
Super instrukcja. Bądź co bądź nie skuszę się na uszycie króliczków, ale będzie bardzo pomocny dla kogoś kto będzie takowe chciał uszyć.
OdpowiedzUsuńfajny tutek a króliczki są śliczne :)
OdpowiedzUsuńteż mnie poproszono o taki artykuł, ale czas tak szybko leci i dzieci i dom na głowie.... że w sumie nic z tego nie wyszło ;-)
OdpowiedzUsuńNo ale tobie wyszło to rewelacyjnie :-) chylę czoła :-D
Ale ładne! Ja już tak od początku grudnia przymierzam się do uszycia czegoś tildowego. Mam chrapkę na anioła. Już prawie wszystko mam, tylko czasu jakoś brak:) Nawet książki kupiłam! Ech, jak ten czas leci. Natalia i Kamil pewnie są szczęśliwi.
OdpowiedzUsuńpiękne
OdpowiedzUsuńŚwietny kursik, na pewno się przyda. W ogóle to masz pięknego bloga i piękne rzeczy szyjesz. Podziwiam:)
OdpowiedzUsuńLolaJoo mam nadzieję, że komuś się przyda :)
OdpowiedzUsuńAninkowo dziękuję :)
ewanka no właśnie - czas. To podstawowy problem.
B. anioł to dla mnie wyższa szkoła jazdy i muszę przyznać, że nie przepadam za wypychaniem tych cienkich nóżek i rączek. To coś dla cierpliwych ;)
AsziWanuhi dziękuję :)
Joasiu odwiedziłam twojego bloga i odwiedzać go będę stale. Szyjesz dzieła sztuki!
Felek i Florentyna cudne. Jeśli będe szyła jeszcze kiedyś królika to skorzystam z twojego sposobu wszywania uszu (ja naszywałam je już po wypchaniu tułowia). Ale co jak co najwiecej problemu przsporzyło mi uszycie ubranka dla mojej królicy, a u ciebie szycie króliczej garderoby wydaje się takie proste.
OdpowiedzUsuńwłasnie wczoraj myslałam sobie ,że chciałabym uszyć taką maskotkę ale nie wiedziałam jak się do tego zabrać ,a dziś proszę znajduję wszystko podane jak na talerzu :D Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńEch, moze się w koncu zbiorę i tez popełnię takie małe cudo!!!
OdpowiedzUsuńJeśli będę miała jakiegoś malucha obdarować, to na pewno skorzystam z Twojego tutka:) Chyba, że znajdę czas i sama sobie sprezentuje ;D
OdpowiedzUsuńKurczę, zaraz idę szyć...
OdpowiedzUsuńDzięki, po Twoich instrukcjach wydaje się to takie proste. Wydaje mi się, ze sobie poradzę... A jakiś czas temu, moja ukochana koleżanka prosiła mnie żebym jej coś takiego uszyła i teraz chyba dam radę...
AnaYo bardzo się cieszę, ze prawdopodobnie instrukcja przyda się :)
OdpowiedzUsuńU.P. no to super! Fajnie wiedzieć, ze moja robota nie pójdzie na marne :)
Monia liczę na to :> Popełniaj!
Sistu dom bez królika tildowego to dom w którym czegoś brakuje :D
Anonimie - napewno dasz radę! To wcale nie jest trudne :) Powodzenia!
Fantastyczna instrukcja - uszycie takiego króliczka marzy mi sie od jakiegoś czasu - teraz bedzie łatwiej - dziękuję. Może uszyję po jednym dla moich chłopców na Wielkanoc...
OdpowiedzUsuńPrzeeeeeśliczne!
OdpowiedzUsuńu Ciebie wygląda to baaardzo prosto :) dziękuję za tę instrukcję i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńhttp://loopok.blogspot.com- zapraszam bardzo serdecznie ;)
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie za tego tutka! Jak mi zostanie skrawek po kolejnych szyciach to wezmę się za swojego królika :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kasiu ciesze się, że pomogłam - to uskrzydla :)
OdpowiedzUsuńUlu dziękuję :-*
(z)ręcznie zrobione bo to naprawdę nie jest trudne - i mówię to ja, którą wszystko przeraża i przerasta :D
Bartku zacznij zbierać skrawki bo jak się rozkręcisz z szyciem to sobaczysz na ile królików jeszcze Ci materiałów zostanie :)
niezwykle urocze i śliczne
OdpowiedzUsuńrewelacyjny królik, już zdążyłam uszyć :D dzięki za tutorial, jesteś baaardzo zdolna :)
OdpowiedzUsuńMam pytanie , od niedawna szyje takie tildowe roznowsci,ale ,ze jestem poczatkujaca w szyciu, nie wiem jak szyc rece by sie trzymaly tulowia. Tzna by male dzieciece raczki ich zaraz nie oderwaly. Reczne szycie dla mnie to czarna magia , poprosze o jakies wyjasnienie jak krowie na rowie za przeproszeniem:)
OdpowiedzUsuńPodziwiam potajemnie dziela na blogu, moze kiedys bede miec taka wprawna reke:)
Derris ciężko to wytłumaczyć ale łapki królika przyszywam ręcznie, podwójną nitką i tyle. Szyję bardzo dokładnie, staram się ukryć ścieg pod "pachą" królika. Póki co osoby, którym dałam króliki nie zgłaszały uszkodzeń kończyn ;) Popróbuj, wiesz ze prace ręczne to nie jest moja mocna strona.
UsuńCzuję się zainspirowana. Muszę naprawić maszynę, postanowione. Moim córkom należą się takie króliki. Dziękuję :)
OdpowiedzUsuńMadziu koniecznie, dzieci uwielbiają tildy :)
UsuńGenialny tutek :D Jutro zabieram sie za królika. Tyle że ja bezmaszynowa więc będzie lekki hardcor :D
OdpowiedzUsuńŁadnie szyjesz, Susanno :)
OdpowiedzUsuńBędę podgladać.....
A oto co mi się dzisiaj przytrafiło i natychmiast skojarzyłam z tym, co wczoraj u ciebie czytałam: "WKŁAD: Używam wkładu z najtańszych „jaśków” dostępnych w hipermarketach. Po praniu nie zbija się i szybko schnie".
Ja dzisiaj wypychałam głowę misiowatej poduszki i używałam do tego wkładu z poduszki kupionej w markecie za grosze. Ponieważ za ten wkład wzięłam się wcześniej - uprałam poduszkę z wkładem, zglumził się trochę, więc brałam po glumzie i "darłam pierze" :)
No i któraś glumza miała w sobie IGŁĘ! Już nie powiem ile śmieci z tego odpadło!
Poduszki, zabawki używają dzieci - może uczulimy nasze czytelniczki/naszych czytelników/szyjących co może być w mięciutkiej flizelinie, żeby po prostu uważać na to, co tanio kupujemy?
Pozdrawiam, Basia
Basiu to fakt - w tych najtańszych jaśkach można znaleźć różne dziwne rzeczy w tym jakieś ostre kawałki czegoś (nawet nie wiem czego) i ścinki tkanin. Przed wypychaniem przebieram. Podobno jaśki z IKEI są fajne i czyste pod względem odpadów. Trzeba jednak uważać :)
UsuńSusnko,pokochałam królika!!!!!!!
OdpowiedzUsuń-juz stoi w kolejce do uszycia(tylko koniec kolejki chyba termin jak w służbie zdrowia- dalekiiiii- wakacje :))
Ale to mnie nie przeraża-a co,kiedyś zrobię !
I na pewno dam znak,pozdrawiam.
Nie czekaj do wakacji bo świeta tuż tuż i królik przyda się ;)
Usuńja już uszyłam dwa :D
OdpowiedzUsuńCudne są Twoje króliczki, niestety pomimo fantastycznego kursiku, nie dam rady uszyć takiego cuda. Wykładam się na szyciu takich małych łuków. Może masz jakąś radę jak sobie z tym poradzić?
OdpowiedzUsuńIssa tylko ćwiczenia mogą pomóc. Faktycznie łuki mogą sprawiać problem, możesz tkaninę na łuku delikatnie naciąć aby łuk lepiej się układał ale to naprawdę super delikatnie tak aby nie przeciąć szwu.
UsuńSwietne króliki spróbuję dzięki Tobie zrobić dla córeczki ;). Co do "wkładu" ostatnio robiłam "huhu" z podusi z IKEI i nic tam nie było polecam ;) i cenowo również ;) (3,99)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka
super !!!!!!!! sama chyba pokuszę się go uszyć.
OdpowiedzUsuńpiękny królik sama pokusiłam się go uszyć wyszło ekstra pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOłłł jeeeeeeeeeeee bardzo się cieszę!
UsuńRewelacyjna instrukcja...uszyłam i wyszło :-)
OdpowiedzUsuńNapewno spróbuję;)
OdpowiedzUsuńSpróbuję
OdpowiedzUsuńSuper instrukcja..dzis uszylam mojega pierwszego kroliczka i wiem ze nie bedzie to ostatni jaki uszyje. Dziekuje :)
OdpowiedzUsuńŚliczne te króliczki 😍 szukam pomysłu na wielkanocny prezent i może się skuszę 🎁 zapraszam na mojego bloga http://swiatkaszydla.blogspot.com/?m=1
OdpowiedzUsuńKróliczki śliczne, udało mi się uszyć i całkiem ładnie wyszedł. Monika
OdpowiedzUsuń