15 lutego 2014

Śląskie szyje! - moje pierwsze spotkanie szyciowe

Dziś po raz pierwszy uczestniczyłam w spotkaniu szyciowym grupy Śląskie szyje! Bardzo się cieszę, że taka grupa powstała, że zostałam do niej włączona i że mogłam szyć z gryfnymi dziołchami ze śląska :)
Spotkanie odbyło się w Katowicach-Giszowcu w Domu Kultury.

Było nas więcej ale kto wcześniej opuścił spotkanie ten się nie załapał na wspólną fotkę ;)
Tematem przewodnim było wszywanie zamka krytego do spodni. Wcześniej kilka razy wszywałam zamek kryty - zawsze z marnym efektem więc robiłam wszystko aby ominąć tę przykrą powinność... choć czasem nie  było wyboru i musiałam się męczyć. Robiłam to źle, oto przykłady -> KLIK, KLIK i KLIK (ałaaa ten boli najbardziej). Na spotkaniu Maria pokazała i wytłumaczyła co i jak i wreszcie ZAŁAPAŁAM! Już wiem w którym miejscu, z uporem maniaka, popełniałam cały czas ten sam błąd.
Poza tym miałam ogromny problem ze skręcającą się nogawką w szytych spodniach - i znów dzięki pomocy Marii i Liliany błąd został naprawiony a nogawka nie skręca się i leży idealnie prosto. Dziewczyny wielkie dzięki i chylę przed Wami czoła!

Oczywiście w czasie spotkania był także czas na pooglądanie przywiezionych maszyn, na prezentację swoich uszytków i na luźne rozmowy przy kawie i ciastku. I tak powinno być - wspaniale się odmóżdżyłam i zrelaksowałam :)
Raz jeszcze bardzo wszystkim dziękuję za przemiłe spotkanie i mam nadzieję DO NASTĘPNEGO (jak tylko Stasiu pozwoli)!

Pozdrawiam!
Sus

Foto relacja:






















Blogi uczestniczek:
Zapomniana pracownia
Malowanki Krychy
Terefere 
Kamilka-art 
GoMama 


Zakosiłam Lilce, Marii vel Majce i Agnieszce kilka zdjęć na których jestem :)










26 komentarze

  1. O Ty gryfna dziołcho :D Bardzo fajnie zdjęcia :) i miło było spędzić razem trochę czasu :) Jak skończysz spodnie to koniecznie je pokaż, bo zapowiadały się super :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No jasne, że pokażę :) Tylko myślę czy szyć je overlockiem czy stębnówką ;) Bo jak overlockiem to musiałabym zmienić nici n czarne a bardzo mi się nie chce :D

      Usuń
  2. Widzę, że spotkanie się udało:) ale Wam zazdroszczę:).

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam takie spotkania :) Wspaniale doładowują akumulatory :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ojej! Nawet ja się załapałam na zdjęcie! :) Ale nie ma mojego bloga :c

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajna fotorelacja :) nawet załapałyśmy się na zdjęcie, mimo tego że nie byłyśmy do końca spotkania :)

    OdpowiedzUsuń
  6. A czy spotykacie się jeszcze i mnie troszkę przeszkolicie? @_@

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajnie, że spotkanie się udało :) My scraperki na zjazdy zabieramy walizki pełne "przydasi", a wy maszyny do szycia :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. No super! Przydałaby mi się lekcja wszywania zamków krytych bo dalej nie umiem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja tylko podpowiem, że knif polega na tym, że terzba najpierw wszyć zamek a potem zaszyć szew, w którym jest ww zamek :-)

      Usuń
    2. No właśnie - a na końcu nie szyć po linii szwu (jak ja to dotychczas robiłam) tylko minimalnie obok i wyjdzie idealnie!

      Usuń
  9. miło spędzony czas..., mam nadzieję, że i w Poznaniu uda nam się kiedyś zorganizować takie szyciowe spotkanie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No napewno - pierwsze koty za płoty u Was bo już raz się spotkałyście, póki co na konsumpcji ale zawsze to spotkanie :) Trzeba poszukać jakieś sali i ją wynająć :)

      Usuń
  10. Takie spotkania to musi być świetna sprawa! Pogadać sobie miło można, a przy okazji i czegoś nauczyć;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to prawda - bardzo owocna a zarazem odprężająca sprawa :) Szczególnie dla młodej mamy.

      Usuń
  11. Noooo śliczna relacja. Cieszę się, że było tak miło.Ja cały dzień miałam uczucie deja vu, rozmawiając z Tobą, a my się znamy z wizażu z forum o szyciu....:-) I powiedz mi dlaczego ja Cię uczyłam wszywać zamki kryte jak cały czas byłam święcie przekonana, że to Ty masz większe doświadczenie, żeby mnie uczyć krawiectwa? :-))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam identyczne wrażenie - że Magda umie więcej od nas ;)

      Usuń
    2. Maria jakbym Ci pokazała moje własnoręcznie WCZEŚNIEJ szyte zamki to naprawdę - nie było się czym chwalić. Nie dość, że najpierw zszywałam tkaninę a potem wszywałam to jeszcze zostawała mi "dziurka"na końcu zamka ;) Wierz mi ja się muszę uczyć bo mam ogromne braki, szyję po swojemu, czasem wychodzi a czasem nie ale generalnie braki mam większe niż myślisz :)

      Usuń
    3. Magda, po pierwsze cieszę się, że w końcu Cię poznałam, po pisaniu na wizażu (Wiśnia jestem, jakby coś) ciągle myślałam jak fajnie by było się kiedyś spotkać. I cieszę się, że mogłam się przydać i Tobie i dziewczynom :-) Liczę, że na kolejnym spotkaniu ja się czegoś nauczę, bo mam dokładnie jak Ty - spore braki, ale czemu się dziwić - samouk jestem :-)

      Usuń
    4. Aaa właśnie zastanawiałam się pod jakim nickiem ukrywasz się na Wizażu :) już wszystko jasne :) Avaterek z kotem :) Świat jest mały i wcale nie chce się powiększyć :D

      Usuń
  12. Ależ zazdroszczę, szkoda, że ja taka nieobeznana, bo sama chętnie bym się wybrała , w końcu to niedaleko

    OdpowiedzUsuń
  13. Ale super spotkanie:) Ekstra klimat:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Fajne muszą być takie spotkania!

    Znalazłam własnie ubrania, które kiedyś sobie uszyłam i nabrałam chęci, aby znowu wyciągnąć maszynę! :-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Dziewczyny, jak będziecie robić następne takie spotkanie to dajcie znać :)))
    Mega idea, chętnie dołączę :))

    OdpowiedzUsuń
  16. No i czemu mnie tam nie było?
    Aga

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja tez prosze o informacje o nastepnym spotkaniu :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie :)