Alicja to mama Moniki, dla której szyłam sukienkę na Studniówkę. Obecnie Monia jest na I roku i poznaje uroki studenckiego życia :-P
Alicję poznałam na studiach. Dziwnym zrządzeniem losu bardzo się polubiłyśmy pomimo kilkunastoletniej różnicy wieku. Z czasem sympatia przerodziła się przyjaźń, która trwa po dziś dzień. I niech tak zostanie.
Ala, matka dwój dzieci, ma figurę której może pozazdrościć niejedna nastolatka.
Niedawno pokazała mi sukienkę, którą sobie kupiła. Chciała abym uszyła jej taką samą tylko bez dekoltu wody i z długim rękawem. Nie ma sprawy. Mi samej ozdobne cięcia wpadły w oko i od razu zakiełkował pomysł drobnej przeróbki, abyśmy nie wygladaly jak klony ;)
Sukienka jest uszyta z dżerseju, który nie sprawiał najmniejszych kłopotów podczas szycia. Wykrój zrobiłam sama i jestem z siebie dumna :-] I jeszcze "firmową" metkę wszyłam - może nie będzie Ali drapać po plecach ;)
Dziś sukienkę prezentuje Hermenegilda ale w przyszłości być może zobaczycie ją na profesjonalnych fotkach.
A tutaj oryginał:
Pozdrawiam cieplutko!
Rzeczywiście Twoja wersja jest o wiele lepsza niż oryginał, fajne zestawienie kolorków, bez tego dekoldu o wiele wiele lepiej. Podziwiam samodzielny wykrój. Brawo! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKopia jest o niebo lepsza od oryginału ;)
OdpowiedzUsuńWidziałabym ją w zestawieniu ekri/bieli z czernią :D
Susana, szyłaś z grubszego dżerseju, np. typu punto?
Nie żebym się polizywała ale kopia podoba mi się bardziej niż ogrinał, zwykły dekold o wiele lepiej do niej pasuje niż woda. Po za tym wielkie brawa- zrobić wykrój samemu to nie lada wyzwanie
OdpowiedzUsuńSuper sukienka!
OdpowiedzUsuńUdało się to zestawienie kolorów. Jeśli sama robiłaś na nia wykrój, to podziwiam! To nie jest prosta sukienka, typu 2 zaszewki i wszystko gra.
OdpowiedzUsuńHermenegilda :) też taka chcę!!! ;)
OdpowiedzUsuńsukienka wygląda super, zgadzam się z przedmówczyniami, że Twoja wersja jest zdecydowanie lepsza od oryginału
Ja też właśnie szyję sukienkę dla Alicji :) ale moja Ala ma 5 lat a sukienka jest koloru koralowego :). Susana, a co studiowałaś??????? Och zdradź ten sekret proszę :)
OdpowiedzUsuńTeż jestem zdania że Twoja wersja jest dużo ładniejsza :D
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że potrafisz robić wykroje ;>
Sukienka wyszła doskonale i mnie akurat podoba się i oryginał, i kopia - każda z nich ma inny charakter. Co nie zmienia faktu, że podziwiam Twoje umiejętności rekonstrukcyjne. I uśmiechnęłam się szeroko z powodu Hermenegildy (u mnie jest Denatka) - czy każda z nas nadała manekinowi imię???
OdpowiedzUsuńciekawa sukienka.;-)
OdpowiedzUsuńSukienka bajeczna,a kolorystyka wspaniała na te szare jesienne dni i chyba optycznie wyszczupla już tak szczuplą właścicielke sukienki :)
OdpowiedzUsuńWyszło Ci o niebo lepiej od oryginału:-) Zestawienie panelowe dwóch kolorów jest bardzo na czasie i kolorystyka przemiła dla oka! Świetnie sobie radzisz z samodzielnym projektowaniem ..no i wykonanie też perfekcyjne - gratulacje!
OdpowiedzUsuńBardzo nowocześnie wyszło - zestawienie kolorów mi się niesamowicie podoba! No i gratuluję samodzielnego, tak udanego wykroju!
OdpowiedzUsuńTwoja o wiele piękniejsza od oryginału!! I tak pięknie uszyta, ehhh;) Przydałabym nam się Twoja Hermenegilda :)
OdpowiedzUsuńMonikoMagdaleno dziękuję i cieszę się, że wersja kolorystyczna przypadła Ci do gustu :)
OdpowiedzUsuńTootsie zestawienie bieli i czerni też wyglądałoby fajnie no ale to nie ja dobierałam kolory :) Ciężko mi określić ten dżersej, był taki średni ale to bardzo grubych się nie zaliczał.
AnaYo też uważam, że prosty dekolt tutaj bardziej pasuje. Ja w ogóle nie przepadam za dekoltem wodą w tak sztywnych materiałach.
Anka dziękuję!
Monika w sumie to wykrój trudny do zrobienie nie był. Serio.
ThimbleLady dziękuję pięknie :)
longredthread to czekam na wynik Twojej pracy na rzecz małej Alicji ;) Studiowałam teologię.
Gosia nie potrafię robić wykrojów. Ten był prosty do zrobienia. Wiesz, że szyję z gotowców.
Intensywnie Kreatywna tak, przypuszczam że większość manekinów ma własne imiona nadane przez właścicielki ;)
MalinowaPanna - dziękuję!
aniu właśnie ze te jasne kolory na bokach dodają Ali trochę ciałka. Z drugiej strony te cięcia optycznie wyszczuplają ;)
Betty B. dziękuję! Mój mistrzuniu Twoje pochwały działają na mnie krzepiąco ;)
Pomidorrro mi też zestawienie kolorów bardzo przypadło do gustu :)
Sistu zżyłam się już z Hermenegildą ;) i nie zamierzam się z nią rozstawać ;)
OdpowiedzUsuń;))))) Wielka szkoda;) Ale nie dziwię się! Musimy sobie sprawić takie cudeńko:)
OdpowiedzUsuńKochana, ja tak przepraszam, że nie na temat - nie złość się. :) Mam w końcu maszynę w domu (stara, jak świat) - ciężko mi z nią się dogadać, ale teraz to już tylko zrywa nici - myślę, że w końcu i z tym sobie jakoś poradzę.
OdpowiedzUsuńCzytałam Twoje porady dla początkujących, jednak mam pytanie, czy na pierwsze szycie kupować Burdę i uszyć coś po wykroju, czy kombinować samemu? Nie chcę na razie nic trudnego, wolę poszewkę na poduszkę, czy spódnicę itp. ale nie mogę w internecie za bardzo znaleźć nic krok po kroku, by zrozumieć kiedy podkładać, jak wymierzać, jak ciąć etc.
Nie proszę Cię o uczenie mnie, bo szkoda Twego czasu, jednak gdybyś wskazała mi jakieś miejsce w sieci gdzie będzie coś do uszycia pokazane po kroku, coś prostego, byłabym wdzięczna. Wszelkie podstawy podstaw. ;) Chyba, że mam lecieć po Burdę.
Bardzo będę wdzięczna za jakąś odpowiedź.
Świetnie wyszła Tobie ta sukienka i jak wszyscy jestem takiego samego zdania że 1000 razy lepsza od oryginału , sama taką bym chciała miec w swojej szafie, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCudna ta sukienka i wygląda dużo lepiej niż oryginał (chociaż pewnie przez to, że sugeruję się zestawieniem kolorów).
OdpowiedzUsuńA co do posta Intensywnie Kreatywnej i Hermenegildy to się uśmiałam :) bo mój manekin (notabene po wieczorze panieńskim) został okraszony pięknym męskim imieniem (ale chyba jednak nie powinnam publicznie opowiadać tej historii w całości;) tak czy owak został porwany przez mojego męża i kolegów, którzy z manekinem pod pachą wędrowali po mieście ;)
Cudnie stylizuje figurę- istna talia osy. Zazdroszę Alicji:) i ciszę się z nią, że ma taką udaną kreację. Susanno,gratuluję mistrzowskiego wykonia, pozdrawiam. Ula
OdpowiedzUsuńWspaniała sukienka :) Lepsza od oryginału!
OdpowiedzUsuńVila na Twoje pytania odpowiem obszerniej na blogu :)
OdpowiedzUsuńLala Ty to sama mogłabyś sobie uszyć taką sukienkę :)
pracownia weekendowa może jednak rozwiniesz temat manekina :D historia zapowiada się ciekawie ;)
Ulu dziękuję. Nieskromnie powiem, że jstem zadowolona z efektu końcowego :]
Anju dziękuję :)
Su, po prostu zabiłaś mnie tą teologią!!! Obstawiałam zarządzanie albo jakiś marketing :) bo ty taka przedsiębiorcza jesteś, własne forum założyłaś itp :). To teraz możesz zgaduj co ja studiowałam - tak, to wyzwanie!
OdpowiedzUsuńlongredthread nie Ciebie pierwszą "zabiłam teologią" :D
OdpowiedzUsuńA podzielisz się wykrojem ? :)
OdpowiedzUsuń