Zaczynam wielkie liczenie królików i obdarowanych nimi dzieciaczków.
Dobrze się składa bo niebawem Święta Bożego Narodzenia :)
Dziś chcę Wam pokazać dwa zające, chłopaka i dziewczynkę, dla dwóch maluchów: prawie siedmiomiesięcznego Mikołaja i kilkuletniej Wiktorii. Zające nazwałam staroświeckimi imionami ale dzieci nazwą je oczywiście po swojemu (tz. Wiktoria bo Mikołaj to chyba jeszcze szybko nie przemówi ;) ).
W uszycie zajączków (i ubranek) włożyłam całe serce ale patrząc na pyszczki dochodzę do wniosku, że nad wyszywaniem to muszę jeszcze popracować... i to bardzo intensywnie. Następnym razem będzie lepiej.
Mikołajowi zajączek bardzo smakował :D pyszna flanelka :D
Obdarowani:
1. Mikołaj (Alojzy)
2. Wiktoria (Berta)
Pozdrawiam!
Słodziaki! ;) A ja nie mam żadnych uwag co do Twojego wyszywania :)
OdpowiedzUsuńJeżeli coś z Twoich wyrobów jest niedokładne, to niedługo przestanę zapraszać Cię na swojego bloga, żebyś nie musiała się męczyć patrząc na te wszystkie niedoskonałości xD
Całuję!
sancewicz.blogspot.com
Moje czytanie "w biegu" jak zwykle procentuje 5 minutowym zastanawianiem się "jakie wSZYwanie" :) i oczywiście powracając do tekstu widzę, że o wYszywanie chodziło :)
OdpowiedzUsuńZające fajne :) a ich imiona BOSKIE! :)
Zajączki to prawdziwe słodziaki,więc się nie dziwię,że Mikołaj zabrał się za skonsumowanie Alojzego ;) Ps.Co ja się namęcze by dodać u ciebie komentarz :(
OdpowiedzUsuńjakie z nich królaki-słodziaki :)
OdpowiedzUsuńurocze maskotki
Jakie sympatyczne buźki.Dzieci będą zachwycone.:)
OdpowiedzUsuńAle cudoooowneee :D Przepięknie Ci wyszły :))
OdpowiedzUsuńSpróbuj wyszywać pyszczki cieńszą nitką :)
OdpowiedzUsuńBrawo Madziu, rewelacja!!! Dzieci uwielbiaja takie maskotki slodziaki, zrobilas im niezla niespodzianke!!! Mi tez po glowie chodza zajace ;-)
OdpowiedzUsuńMają takie zadowolone pyszczki, że ja do wyszywania nie mam żadnych zastrzeżeń. Wyszły wspaniale Susanno!:)
OdpowiedzUsuńSłodkie króliśki, a imiona może staroświeckie, ale świetne :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSą urocze, uwielbiam szyte długouchy. A Co do haftowania, to popieram Longredthread - cieńsza nitka i krótsze ściegi powinny załatwić sprawę.
OdpowiedzUsuńMmmmmmmmm szkoda, że moje dzieciaczki za duże na takie cukiereczki z uszami:)
OdpowiedzUsuńśliczne króliczki, a pyszczki mają naprawdę urocze
OdpowiedzUsuńJezdem no co TY - pyszczki mają okropne ;) Oczy - każde inne ;) Masakra... Mnie tam Twoje uszytki i projekty bardzo się podobają!
OdpowiedzUsuńpracownia weekendowa nie przejmuj się, ja też czytam w biegu i potem różne głupotki wychodzą ;) W ogóle to moje wpisy są za długie, staram się ja skracać ale marnie mi to wychodzi.
Aniu przepraszam ale muszę weryfikować wpis kodem zabezpieczającym żeby nie przyjmować spamu...
ThimbleLady, Anko, Anja dziękuję dziewczyny! :*
longredthread dziękuję za patent! Wypróbuję następnym razem.
S jak Sylwia i Szycie nie ma co myśleć tylko szyć ;)
cantara, magdor, AnaYo dziękuję pięknie :)
Intensywnie Kreatywna zatem już niebawem wypróbuję Wasz patent na wyszywanie cieńsza nitką :)
ZŁOTY KRÓJ-WYKROJE KRAWIECKIE króliki lubią duzi i mali ;) bez względu na wiek. Np. mój maz ma 32 lata a Romka uwielbia :D