3 października 2011

Zając Alojzy i zajęczyca Berta

Zaczynam wielkie liczenie królików i obdarowanych nimi dzieciaczków.
Dobrze się składa bo niebawem Święta Bożego Narodzenia :)

Dziś chcę Wam pokazać dwa zające, chłopaka i dziewczynkę, dla dwóch maluchów: prawie siedmiomiesięcznego Mikołaja i kilkuletniej Wiktorii. Zające nazwałam staroświeckimi imionami ale dzieci nazwą je oczywiście po swojemu (tz. Wiktoria bo Mikołaj to chyba jeszcze szybko nie przemówi ;) ).


W uszycie zajączków (i ubranek) włożyłam całe serce ale patrząc na pyszczki dochodzę do wniosku, że nad wyszywaniem to muszę jeszcze popracować... i to bardzo intensywnie. Następnym razem będzie lepiej.


Mikołajowi zajączek bardzo smakował :D pyszna flanelka :D

Obdarowani:
1. Mikołaj (Alojzy)
2. Wiktoria (Berta)


Pozdrawiam!

14 komentarze

  1. Słodziaki! ;) A ja nie mam żadnych uwag co do Twojego wyszywania :)

    Jeżeli coś z Twoich wyrobów jest niedokładne, to niedługo przestanę zapraszać Cię na swojego bloga, żebyś nie musiała się męczyć patrząc na te wszystkie niedoskonałości xD

    Całuję!
    sancewicz.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Moje czytanie "w biegu" jak zwykle procentuje 5 minutowym zastanawianiem się "jakie wSZYwanie" :) i oczywiście powracając do tekstu widzę, że o wYszywanie chodziło :)

    Zające fajne :) a ich imiona BOSKIE! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zajączki to prawdziwe słodziaki,więc się nie dziwię,że Mikołaj zabrał się za skonsumowanie Alojzego ;) Ps.Co ja się namęcze by dodać u ciebie komentarz :(

    OdpowiedzUsuń
  4. jakie z nich królaki-słodziaki :)
    urocze maskotki

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakie sympatyczne buźki.Dzieci będą zachwycone.:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale cudoooowneee :D Przepięknie Ci wyszły :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Spróbuj wyszywać pyszczki cieńszą nitką :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Brawo Madziu, rewelacja!!! Dzieci uwielbiaja takie maskotki slodziaki, zrobilas im niezla niespodzianke!!! Mi tez po glowie chodza zajace ;-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mają takie zadowolone pyszczki, że ja do wyszywania nie mam żadnych zastrzeżeń. Wyszły wspaniale Susanno!:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Słodkie króliśki, a imiona może staroświeckie, ale świetne :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Są urocze, uwielbiam szyte długouchy. A Co do haftowania, to popieram Longredthread - cieńsza nitka i krótsze ściegi powinny załatwić sprawę.

    OdpowiedzUsuń
  12. Mmmmmmmmm szkoda, że moje dzieciaczki za duże na takie cukiereczki z uszami:)

    OdpowiedzUsuń
  13. śliczne króliczki, a pyszczki mają naprawdę urocze

    OdpowiedzUsuń
  14. Jezdem no co TY - pyszczki mają okropne ;) Oczy - każde inne ;) Masakra... Mnie tam Twoje uszytki i projekty bardzo się podobają!

    pracownia weekendowa nie przejmuj się, ja też czytam w biegu i potem różne głupotki wychodzą ;) W ogóle to moje wpisy są za długie, staram się ja skracać ale marnie mi to wychodzi.

    Aniu przepraszam ale muszę weryfikować wpis kodem zabezpieczającym żeby nie przyjmować spamu...

    ThimbleLady, Anko, Anja dziękuję dziewczyny! :*

    longredthread dziękuję za patent! Wypróbuję następnym razem.

    S jak Sylwia i Szycie nie ma co myśleć tylko szyć ;)

    cantara, magdor, AnaYo dziękuję pięknie :)

    Intensywnie Kreatywna zatem już niebawem wypróbuję Wasz patent na wyszywanie cieńsza nitką :)

    ZŁOTY KRÓJ-WYKROJE KRAWIECKIE króliki lubią duzi i mali ;) bez względu na wiek. Np. mój maz ma 32 lata a Romka uwielbia :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie :)