Będąc przy kasie praktycznie nie jestem w stanie odmówić sobie szybkiej wycieczki do Łazisk Górnych i zakupu kilku materów tkanin w tamtejszym tekstylnym. Fatalnie, jestem wiecznie spłukana :D
Oprócz zakupów w sklepie stacjonarnym przeglądam forumową giełdę w nadziei "wyrwania" jakieś okazji. Muszę przyznać, że warto trzymać "rękę na pulsie" - w ten sposób już kiedyś zakupiłam piękne tkaniny od Kory a ostatnio ITA wyprzedaje nadwyżki tkanin ze swojej pracowni.
Z kolei z bloga Lali trafiłam na stronę Textilmaru, w którym poczyniłam skromniutkie zakupy w postaci kilku metrów bawegi inteligentnej z przeznaczeniem na żakiet i spodnie.
A na deser Złoty Krój - dotarł już do mnie najnowszy zeszyt z wykrojami nr 285 (lato 2012). Chciałabym niektóre z nich pokazać :)
(ten zestaw skradł moje serce - mam nadzieję, że dam radę uszyć wszystkie elementy)
(sukienka przepiękna ale żakiecik a'la Chanel "chodzi" za mną od dawna. Co ciekawe są to wykroje dla pań o wąskiej talii.)
(nie spodziewałam się natknąć na bikini w Złotym Kroju)
* przecudnej urody ŻAKARD
* miękkie i lejące się MERINO - pierwszy raz mam ten materiał w łapkach
* kawałek tkaniny z przeznaczeniem na spódniczkę lub bermudy (o ile pamiętam był gratisem)
Zakupy z tekstylnego w Łaziskach Górnych:
* miękka bawełna w groszki
* jedwab indonezyjski, z którego szyłam już sukienkę dla Sylwii
* jedwab (prawdopodobnie włoski) - on ma takie mieniące się pasy, krórych niestety nie widać na zdjęciu :(
* mięciutka dzianina z przenzaczeniem na letnią sukienkę
Zakupy z Textilmarze:
* bawega inteligentna - podobno nie gniecie się
I to byłoby na tyle.
W sobotę wybieram sie do Polimexu Pszczyna na małe zakupy pasmanteryjne. Jeśli otrzymam zgodę na robienie zdjęć to udokumentuję tę wycieczkę.
Pozdrawiam!
Sus
Cudne zakupy! Uwielbiam Polimex w Pszczynie! Kupiłam tam wszystkie moje nici w wielkich szpulach, zamki i różne lamówki w kolorach tęczy :) Świetny sklep i co najważniejsze mogą w nim robić zakupy osoby nie mające firmy/pracowni :) Zazdroszczę, bo dawno tam nie byłam, bo narzeczony powiedział, że na razie mi wystarczy tych nici i innych drobnostek, bo miał pełny bagażnik ostatnio i pusty portfel :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
U Are Fab
W Polimexie ostatni raz byłam w czerwcu zeszłego roku i nawet nie miałam czasu się rozglądnąć po sklepie :D Mam nadziej.ę w najbliższą sobotę nadrobić braki ;) niestety skromne fundusze nie pozwolą na wystawne zakupy ;)
UsuńAaaaa!
OdpowiedzUsuń* przecudnej urody ŻAKARD
* mięciutka dzianina z przenzaczeniem na letnią sukienkę
to chyba najpiękniejsze materiały jakie mogłam sobie wymarzyć! Ale z ciebie szczęściara! Ile kosztowały te materiały?
Hmmm żakard 15 zł a dzianina na sukienkę była chyba po 8,5 zł/m - wzięłam 2 albo 2,5 m :) czyli w sumie nie za dużo :)
UsuńŚwietne zakupy materiałowe :-) Ja niestety na swój ZK się nie doczekałam, chociaż miałam mieć 4 numery jako gratis do zakupu Edycji Specjalnej jeszcze w tamtym roku :-( Ale nic to, wmawiam sobie, że nic mi się z niego nie podoba ;-)
OdpowiedzUsuńI jeszcze co do tkanin - merino sama zakupiłam w textilmarze (oczywiście w kolorze miętowym ;-) ), zobaczymy jak się będzie szyło. I zastanawiam się jeszcze nad tą bawegą, chociaż na zdjęciach wychodzi, jakby się troszkę świeciła... Nie jest przypadkiem zbyt 'połyskliwa' w bliższym kontakcie, Sus?
Tymczasem pozdrawiam serdecznie i czekam na Twoje uszytki ;-)
Sus, sorry, że odpowiadam za Ciebie.
UsuńBawega jest połyskliwa. Jak dla mnie za bardzo.
Aga
Pisz do Uli! Szkoda żebyś nie otrzymała tego gratisowego zeszytu :) Koniecznie trzeba to wyjaśnić.
UsuńAga pisze, ze ma połysk. Owszem, bawega ma połysk ale nie taki jak satyna. Porównywalny do satyny bawełnianej. Jak nie cierpię połysku tak w bawedze mnie nie drażni. Jest dość subtelny (aczkolwiek to pojęcie względne). Mam nadzieję, że szybko coś z niej uszyje i będziesz mogła zobaczyć jak to wygląda.
świetne tkaniny, ciekawe jak się ta inteligentna bawenga zachowuje i te groszki na szarym tle...jest z czym szaleć...teraz tylko siąść i szyć.
OdpowiedzUsuńBawega podobno się nie gniecie - poszyjemy-zobaczymy ;)
UsuńPiękne te materiały.
OdpowiedzUsuńWiesz, dotykałam wczoraj BAWEGĘ, bo byłam u nas w Jankach w hurtowni. Faktycznie jak na sztuczne włókno jest na gniecenie oporna, ale się "faluje" i to nie są zagniecenia, a takie "dziwnie cosie" :)
OdpowiedzUsuńZa to kolory MASZ odjazdowe :)))
Ja mam ostatnio "fioła" na fuksję hihihi - będę zazdrościła :)***
Maryś mnie ta sztuczność bawegi nie drażni. Gdyby bawega była cienka i była przerobiona na przylegającą do ciała bluzkę to tak - ale jako spodnie i żakiet może być :) Kolory ma obłędne!! Oczopląsu można dostać. jak coś uszyję to się pochwalę :-*
UsuńNo wiem, wiem... Tez o tym myślałam, ale ja mam bzika na punkcie wełny, lnu, bawełny, jedwabiu :)))
UsuńMoże dlatego, że tych naturalnych i dalej tym mniej :)))
Ale kolory odlot! Fakt :)
Zresztą w puntach nie gorzej hihihi
Tez lubię tkaniny naturalnie ale nie lubię lnu. Doprowadza mnie do szaleństwa :D Ehh gdyby tylko się tak nie gniótł. No i gdyby jedwab był tańszy - życie byłoby piękne :)
UsuńBardzo ładne kolorki :)
OdpowiedzUsuńach te zakupy!! :) a widziałaś w textilmarze te haftowane batysty???!!! ach wzdycham do nich .
OdpowiedzUsuńWidziałam! Ale ta cena... odstrasz mnie :( Niemniej są CUDNE!
Usuńfakt cena jest spora dlatego nie wykupiłam wszytkiego hiihiihihi
UsuńEhh Ty :> Zazdroszczę! Dla mnie cena nie do przeskoczenia - kupuję tkaniny tak do max 25 zł/m.
Usuńno ja tez nie kupiłam..nic a nic... ja też właśnie się staram nie za dużo za metr płacić bo nie ma to sensu dla mnie bo ja z założenia szyje żeby było taniej :) ostatnio to z Ani płaszczykiem poszalałam z tym w gwiazdki aksamitem - 30zł /m to tydzień sobie tłumaczyłam że raz można zaszaleć :)
UsuńZakiet Chanelke uszyj koniecznie, jest ponadczasowy! A sukienka obok na zdjeciu faktycznie superowa. Juz nie bede pisac, ze tkanin zazdroszcze, szczegolnie kropek!
OdpowiedzUsuńAle zakupy... Ja mam podobnie, wiecznie spłukany... a w jednym sklepie w Amsterdamie już rabaty dostaję i z 20-30 cm materiału więcej niż wołam :) Chyba mnie pamiętają :)
OdpowiedzUsuńNo widzisz ale Tobie przynajmniej jakieś rabaty dają a ja kupuję nie tak mało jak na osobę prywatną i zero zniżek :( nawet tych 5%
UsuńPodzielamy tą słabość do wszelkich krawieckich zakupów!!:) I wieczne spłukanie w połowie miesiąca;p
OdpowiedzUsuńA dziś u mnie wypłata, nanananana:D:D
Podzielam twoje zkuposzały. Choć akurat nie w tym temacie, ale też jestem z tego powodu pod kreską :)
OdpowiedzUsuńDysiak przybij piątkę :D Półprodukty do decoupagu też swoje kosztują - świetnie Cię rozumiem :)
UsuńHej Sus, piszę z drugiego, kosmetycznego bloga.
OdpowiedzUsuńZnalazłam takie coś: http://lilinaturalna.blogspot.com/2012/06/zauroczona-craftoholic-shop.html Nie wiem czy znasz, ale jak tylko zobaczyłam, pomyślałam o Tobie :)
Pozdrawiam, Karo :*
Śliczności!! Tylko jak widzę takie ceny za 0,25 m to mnie krew zalewa! Za 1 m wychodzi pond 50 zł :(
Usuńrety, mnie wizyty w sklepach z tkaninami, też rujnują, i zawsze żeby jeszcze się bardziej dobić, szperam w necie i tez coś znajdę. Stąd u mnie pełna szafa tkanin, których wiecznie mi mało :o
OdpowiedzUsuńa Twoje zakpupy fantastyczne, miłego szycia !!!
Co za cudny i kreatywny blog!
OdpowiedzUsuńProwadzę bloga o tematyce hand made, zapraszam!
Świetne tkaniny:) Poszłam popatrzeć co to ta Bawega i sama nie wiem..
OdpowiedzUsuńOstatnio nie mogę chodzić do sklepów, bo mnie szlag trafia na ceny, potrzebna mi hurtownia bliżej niż w Jankach:)))
Ale ale, błękitna sukienka ze ZK, z tymi "greckimi" marszczeniami - cudna!:)
Pozdr
A ja muszę się pochwalić, że przez cały ostatni miesiąc niczego nowego sobie nie kupiłam :) trzymam dyscyplinę ale nie wiem na jak długo :).
OdpowiedzUsuńPiękne tkaniny:)
OdpowiedzUsuńInteresuje mnie bawega - czy ona jest na tyle sztywna, że nadawałaby się na sterczącą sukienkę/spódnicę z fałdami?