18 marca 2012

Susanna to wredna baba - moje żale i lamenty

Jeśli do tej pory ktoś darzył sympatią moją osobę to po przeczytaniu tego tekstu prawdopodobnie "uszczupli się" grono obserwatorów bloga ;) Jestem wredną babą i zołzą! A wszystko dlatego, że nie spełniam życzeń...



Do rzeczy
.
Dostaję od Was sporo e-maili. Na ogół piszecie w nich, jak bardzo lubicie mojego bloga, że jest on dla Was pewną inspiracją, że dzięki blogowi próbujecie szyć i że "porady krawieckie" są przydatne choć mogłoby ich być więcej. Ba! Piszecie, że mnie lubicie :D Nie ukrywam - bardzo mnie to cieszy i miód płynie na moje zbolałe serce gdy czytam takie słowa. To dla mnie konkret: to co robię ma sens a przecież nie robię tego tylko dla siebie ale także dla Was. Propagowanie idei samodzielnego szycia to główne założenie tej strony jak i forum, którego jestem administratorem. Nie wiem jak jest z Wami ale na mnie najbardziej inspirująco i motywująco działa druga osoba i jej prace. Nie chodzi o plagiat ale o inspirację i zachętę w stylu: "skoro ona potrafi to może ja też?! Spróbuję!"

Często w e-mailach prosicie o pomoc. Pytacie o to gdzie kupić tkaniny, jaką maszynę wybrać, jak sobie poradzić z usterką czy jak prawidłowo przekopiować/poskładać wykrój - wiadomo, samo życie. Jeśli jestem w stanie pomóc - pomagam. Jeśli zadanie mnie przerasta to odsyłam na FORUM, bo po pierwsze Omnibusem nie jestem a po drugie "co dwie głowy to nie jedna" a na forum tych głów jest już ponad 1300. I wierzcie mi - tam są naprawdę fachowcy w dziedzinie szycia.

Ale są e-maile, które z "lekka" podnoszą moje z natury niskie ciśnienie. To prośby o przesłanie wykrojów. Hi! Nie tak dawno pisała o tym samym problemie Longredthread. Nie potrafię w tej chwili odszukać jej wpisu na blogu ale bardzo dobrze pamiętam, że była o tym mowa.

A więc słuchajcie bo nie będę powtarzać: NIE PRZEKOPIOWUJĘ WYKROJÓW Z BURDY NA ŻYCZENIE CZYTELNIKÓW. Bardzo mi przykro. Szanuję swój wolny czas i proszę abyście Wy także go szanowali. Póki co pracuję zawodowo, mam Męża i tym samym tworzymy rodzinę, której chcę poświecić jak najwięcej czasu. Ślęczenie nad wykrojami z Burdy i przekopiowywanie poszczególnych elementów wykroju (których czasem jest naprawdę dużo) pochłania sporo czasu. Nie liczcie, że będę to robić. O prawach autorskich wydawcy wspominać chyba nie muszę...

Drodzy Czytelnicy!
Archiwalne wydania Burdy możecie zamówić telefonicznie lub e-mailowo - przecież nie wszystko się sprzedaje, są zwroty ze sklepów i te zwroty można nabyć za kilka złotych! Na stronie Burdy pisze jasno i wyraźnie:


Prenumerata i numery archiwalne
Dział prenumeraty Burda Media Polska Sp. z o.o.
(godziny pracy: 8:00 - 16:00)
tel.: (71) 37 62 866, (71) 37 62 877,
(71) 37 62 888
faks: (71) 37 62 899
prenumerata@burdamedia.pl

Są też serwisy aukcyjne gdzie można kupić Burdę. Czasem trafiają się prawdziwe rarytaski z ubiegłych lat.

Pozwólcie, że na tym zakończę mój przydługawy wywód.
Dodam jeszcze, że czara goryczy się przepełniła i musiałam dać upust emocjom. Nie odbierajcie mnie jako zadufanej w sobie "księżniczki" - po prostu chciałam wyłożyć kawę na ławę i już do tego nie wracać.
Susanna jest cholerykiem a prywatnie zwą mnie Wkurzoną Madzią ;)

Pozdrawiam!

73 komentarze

  1. Masz całkowitą rację i wcale nie jesteś wredna, szczerze mówiąc jestem rozczarowana tym postem bo spodziewałam się czegoś ojeeeej, a Ty po prostu piszesz że normalna jesteś ;))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie. Chyba grzeczniej tego napisać nie mogłaś. Każdy kto miał do czynienia z wykrojami z Burdy wie, że to czasochłonne, żmudne i nudne. Pozdrawiam.

      Usuń
  2. Sus, dobrze że napisałaś i podzielam Twoje zdanie. Są też serwisy gdzie wykroje można ściągnąć do osobistego użytku jak papavero z kopiowaniem wykrojów jest ten problem że wydawcy to na pewno się nie podoba bo to tak jak z plagiatem książek czy płyt. A potem będzie ścigał osobe która kopiowała. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja Cię w pełni rozumiem i szczerze mówiąc nie śmiałbym prosić kogokolwiek o kopiowanie wykroju z Burdy, bo: wiem ile to czasu zajmuje, a po drugie to nie miałbym pewności czy ktoś nie zrobiłby tego na "odwal się". Burda to nie majątek, można te kilkanaście złotych przyoszczędzić na czymś innym.

    Tak więc życzę przyjemności, bo pogoda upojna wręcz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. żeby nie powtarzać, napiszę tylko, że zgadzam się z postem powyżej i podpisuje się wszystkimi kończynami

      sama nie szyję i nie mam o tym zielonego pojęcia, ale w życiu by mi przez mysl nie przeszło żeby kogoś prosić o kopiowanie wykrojów
      paranoja totalna ;/

      Usuń
  4. Mam nadzieje,ze to nie ja Cie wkurzylam.Jednak mozna to bylo zrobic mniej dosadnie,gdybys byla poczatkujaca blogowiczka,ie pozwolilabys sobie na taki ton.Iwona

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z całym szacunkiem, ale zawsze mam ubaw po czytaniu takich komentarzy. :D

      Usuń
    2. A jaki ton?? Magda powiedziała po prostu jasno i wyraźnie. Raczej nie ma co oczekiwać, że będzie tarzać się w rozpaczy po podłodze i lamentować, że nie ma czasu , ochoty czy czegotam kolwiek żeby kopiować. Ech.

      Usuń
    3. Nikogo nie wymieniłam z imienia. Poza tym napisałam, że e-maili z prośbą o wykrój dostałam do tej pory (prawie 2 lata) kilkadziesiąt więc tekst dotyczy wszystkich "proszących" o wykroje. I wierz mi, że bez względu na to czy byłabym początkująca czy doświadczoną blogowiczką napisałabym to samo. Czasem lepiej kogoś "odciąć" niż trzymać za wszelką cenę.

      Usuń
  5. Prawdę mówisz "wredna" Waćpanno:) Dobrze, że cenisz swój czas! Pomagasz albo odsyłasz gdzieś, gdzie można dostać lepszą pomoc- przecież to jest ogromnie miłe z Twojej strony:) Co od wykrojów: osoba która miała choć raz z nimi styczność wie ile jest z nimi zabawy, często poprawek i jakie mają rozmiary (czasem ludzie przecież proszą o przygotowanie wersji w pdf:/). Nie rozumiem osób które mają czelność prosić o gotowce, które sama im na dodatek przygotujesz:/. Ludzka bezmyślność i ograniczona empatia czasami nie zna granic. A i autorzy też są przecież różni i nie każdy jest miły. Organizując ostatnie candy z kosmetykami dostałam przymilnego maila (po wcześniejszych przykrych dla mnie wymianach zdań) z pytaniem czy nie chciałabym tak po porostu dać w prezencie czytelniczce takiego samego zestawu kosmetyków (WTF?!). Musimy być przygotowani na odbiorę wszelkiego rodzaju:) Więc uszy do góry, do przodu pierś i uśmiech!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślałam, że NIC mnie już nie zaskoczy :D Joanko trza było dać szanownej czytelniczce gratis kosmetyki :D pewnie szukała głupiej i naiwnej - a nóż widelec się uda :D Brawa dla tej pani! ;)

      Usuń
  6. Jestem za! Popieram cię w całej rozciągłości twojego wywodu... Choć sama nie szyję ubrań. Szyję inne drobiazgi i mogę sobie wyobrazić twoja frustrację pytaniami: " jak to zrobić" kiedy chodzi im tylko o gotowca. Daj mi przepis na buty, na manekina, generalnie na ciuszki no i jeszcze najlepiej nagraj turka... Nie chce żeby mnie źle zrozumiano. Nie jestem zadufana w sobie, nie tworzę cudów, ale doszłam do tego sama spędziłam mnóstwo czasu na szyciu, pruciu, poprawianiu... Książki wg których się uczyłam też kupiłam i też się zgodzę z Sus , że można je bezproblemowo kupić, a nie o czekać na gotowca. Teraz i ją będę należała do nielubianych. Cieszę się że Poruszyłaś ten temat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli ktoś chce się podzielić wykrojem na tildę/pacynki czy czymś podobnego to proszę bardzo. Ale szycie ma skłaniać do samodzielnej pracy a nie "sępienia" od innych. Ma rozwijać kreatywność i wyobraźnię. Poza tym wymyślisz jakiś fajny wzór, jesteś z niego dumna (bo to Twoje i tylko Twoje dzieło) a już ustawia się kolejka chętnych. Jak się nie podzielisz to jesteś chamem i głupim babskiem :D Takich ludzi trzeba tępić. Nie na tym polega asertywność.

      Usuń
  7. Hm.. i takie posty są czasem potrzebne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Początkowo napisałam jedno zdanie. Po prostu uważałam że mój długi monolog jest tu niepotrzebny - zgadzam się i tyle. Ale komentarz o tym że mogłaś to zrobić mniej dosadnie trochę mnie "rozbawił". Nie sądziłam że faktycznie znajdzie się ktoś komu ten post będzie w pewien sposób nie pasował. Ale skoro są ludzie którzy nie rozumieją tego że Ty też masz swoje życie to może i nie zrozumieją Twojego wzburzenia w tym temacie.
      Pozdrawiam!

      Usuń
  8. i tak trzymaj, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. bardzo dobrze,tak trzymaj.każdy kto szyje dużo wie że na nic więcej nie ma się czasu,ja mam podobne problemy nie ze strony blogowiczek na szczęście ale w realu do tego stopnia -nie umiem pogonić-że praktycznie od rana do nocy przy maszynie a okolice świąt to jakaś plaga i dom i rodzina odłogiem..he he a na pytanie o jedzenie -co znajdziesz to twoje.no nic już mi ulżyło pa pa buziaki

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja nie dość, że nie wysyłam wykrojów to jeszcze wcale NIE JEST MI PRZYKRO z tego powodu :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i bardzo dobrze. Nie będę już na takie e-maila odpowiadać tylko prześlę linka do bloga ;)

      Usuń
  11. W pełni Cię rozumiemy wkurzona Madziu!:) I popieramy! Robienie wykroju jest czasochłonne, czasem żmudne, ale nietrudne. Każdy może się nauczyć. A Burda fortuny nie kosztuje...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie. Poza tym nawet zrobiłam stepik jak przekopiować wykrój - wystarczy przeczytać i popatrzeć.

      Usuń
  12. I gdzie tu wredota? ;) Szanujesz swój czas i bardzo dobrze. Gazetę można kupić z interesującym wykrojem, a raz na jakiś czas to nie majątek.

    OdpowiedzUsuń
  13. To ja napiszę pod tym Twoim postem tylko - "słusznie prawisz".
    Pomoc pomocą, poratownie w chwilach zwątpienia i wortualne poklepanie po pleckach też potrzebne, ale nigdy "rozwiązywanie problemów leniwców", którym się nie chce poczytać, poszperać, kupić i takie tam - czyli poświęcić własnego czasu, bo przecież o ileż łatwiej poświęcić cudzy, czyli w tym przypadku Twój.
    No, to przybyła jeszcze jedna wredna osoba, klub możemy zacząć zakładać :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Dziś pierwszy raz w życiu kopiowałam wykrój z Burdy. Na własnej skórze przekonałam się, co to jest. Na jednym arkuszu znajduje się tyle wykrojów, że oczopląsu można dostać. Nie da się szybko przerysować wykroju, osoby proszące Cię, żebyś dla nich poświęciła TYLE wolnego czasu, nie zdają sobie z tego sprawy. Dobrze zrobiłaś, poruszając ten temat, a niech wiedzą...

    OdpowiedzUsuń
  15. jupi :-) też mam z tym problem i widzę że pomogłaś mi go rozwiązać. Następnym razem podeśle im link do tego posta....oczywiście jeśli pozwolisz ;-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Dziś pierwszy raz w życiu kopiowałam wykrój z Burdy. Na własnej skórze przekonałam się, co to jest. Na jednym arkuszu znajduje się tyle wykrojów, że oczopląsu można dostać. Nie da się szybko przerysować wykroju, osoby proszące Cię, żebyś dla nich poświęciła TYLE wolnego czasu, nie zdają sobie z tego sprawy. Dobrze zrobiłaś, poruszając ten temat, a niech wiedzą...

    OdpowiedzUsuń
  17. Zjawisko znane dobrze w każdym chyba środowisku robótkowym - znajoma dostawała prośby o wysyłanie wzorów na hafty krzyżykowe, ja dostaję prośby o przesyłanie wzorów na swetry na drutach... Pomijając oczywistą kwestię praw autorskich, nie wyobrażam sobie odrysowywania tych miliona kresek z wykrojów burdowych, brrrr....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znajoma powinna sobie wyobrazić i już malowac te kreseczki a potem z uśmiechem na twarzy wysłać proszącym ;) ;P

      Usuń
  18. Słusznie.
    Planuję tez maila do Ciebie napisać, może nie zezłoszczę.
    Aga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aga pisz - może Cię nie zjem ;)

      Usuń
    2. Dodam do tematu, że kiedyś chciałam zamówić archiwalny nr Burdy, chyba jakieś 2 lata wstecz, i odpisali mi, że tak dawnych nie mają.
      Mam do Ciebie biznes, to nie wiem, czy mnie nie zjesz. Ale taki biznes wymienny.
      pozdrawiam
      Aga

      Usuń
  19. Masz 100 procent racji!
    Wciąż zadziwia mnie fakt, że niektóre osoby sądzą, że większość wykrojów funkcjonuje w formie za darmo do wydrukowania, albo, że ktoś poświęci swój czas na mozolne przerysowywanie dla kogoś (w sumie obcego) wykroju jaki się zakupiło, i jeszcze się wyśle pocztą na swój koszt!!!! Dlatego ja takie meile kasuję i nawet na nie nie odpowiadam ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. ech no cóż można jeszcze ponad Twoje słowa dodać..czasem nie ma rady na takie prośby i pewnie jeszcze nie raz dostaniesz takiego maila. Niestety tak to już jest, że ludzie czasem wogóle nie myślą o innych i ich życiu i czasie. No i dalej Cię lubię, choć pewnie nie prześlesz mi wykroju gotowego . Prześlesz??? ihihihihi Pozdrawiam i oby już żadna taka prośba Cię nie nękała.

    OdpowiedzUsuń
  21. Popieram w całej rozciągłości i podziwiam za asertywność :)

    OdpowiedzUsuń
  22. NO toż zaszalałas Wredna Babo, tak do czytelnikow, a fe!
    Swoją droga chyba te same osoby pisza do Longredthread, do Ciebie i do mnie i pewnie do innych tez! Mialam zagwozdke kiedys jak dostalam maila z prosba o wyslanie wykroju ( mojego ,wlasnorecznie odrysowywanego przez wiele wiele godz ) z Burdy na sukienke, ktora szylam. Bo skoro juz sobie uszylam, a mam zrobiony wykroj, to po co mi on???Nie bede orginalna jesli powiem, ze tez jestem choleryczka, tyle, ze próbujaca sie nawrocic. W takich chwilach czlowiek wychodzi sam z siebie i staje obok!!!

    OdpowiedzUsuń
  23. Droga Susanno, nie wiem dlaczego i czym miałabyś uszczuplić Swoje grono obserwatorów, fakt jest faktem i już...
    rozumiem, że jest to może bardziej post informacyjny i mający na celu poniekąd wyjaśnienie pewnych kwestii, a może nawet usprawiedliwienie ale mniejsza z tym...
    jesteś i będziesz przyczyną przygody z szyciem części społeczeństwa i myślę, że tu i ja mogę składać Ci podziękowania :)
    na moim blogu umieściłam stronkę chomika gdzie dla zdesperowanych poszukiwaczy numerów wykrojów zamieszczane są burdy, jeśli komuś się chce, zależy na wykroju czy coś, to po prostu tam odsyłam i niech czyni co chce i jak chce :)
    z poradami podobnie jeśli nie podołam odsyłam do naszych fachowców i mistrzów...
    myślę, że jesteśmy naprawdę wyrozumiałą społecznością, dodam jeszcze, że jak mało która KULTURALNĄ :)
    tak, że reasumując... wspaniale, że o tym napisałaś ale z pewnością nikt nie będzie miał do Ciebie pretensji:)
    pozdrawiam gorąco:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Proste: udostępnianie = plagiat ... i tyle ;D
    Pozdrawiam.

    SUSANNA = ASERTYWNA KOBIETKA Z CHARAKTEREM !!! Tak 3mać :D

    OdpowiedzUsuń
  25. Podzielam Twoje zasady w 100%, lenistwo to najgorsza z cech które posiadają ludzkie osobniki. HIHI. Pomóc, a zrobić coś za kogoś to wielka różnica. Dlatego popieram Cię w całej rozciągłości wpisu na blogu i tak jak wiele osób pisało wcześniej uważam, że nikogo kto ceni twoją pracę nie odstraszył ten tekst. A wykrój nie jest tak ciężko przekopiować z żadnej gazety, wystarczy troszkę chęci. A poza tym jak człowiek bardzo czegoś chce to jest w stanie góry przenosić, a co dopiero taka drobnostka. Pozdrawiam Cię serdecznie i zapewniam, że ja na pewno nie przestanę podglądać Twojego bloga.

    OdpowiedzUsuń
  26. ja nie darzyłam nigdy sympatią Twojej osoby więc mnie to nie boli,że nie jesteś miła itd.
    żartuje,żartuje przecież :)
    sama nie lubię wygodnych i leniwych ludzi,brrrr
    pozdrawiam i nie daj się :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Oj, a ja już myślałam, że jakoś naprawdę nieprzyjemnie będzie:)
    To bardzo dobrze, że cenisz swój czas. I mało tego- cieszę się, że nie pozwalasz sobie na to by ktoś ten cenny czas wykorzystywał.
    Nie jestem zawodowcem w tym co robię, ale od kiedy założyłam bloga i wstawiłam gorset, tak od tamtej pory mam skrzynkę zawaloną mailami z pytaniami o wykroje na gorset, choć na stronie wyraźnie widnieje, że sama projektuję wykroje i zastrzegam sobie. Po pierwsze: prawa autorskie, po drugie (jak w Twoim przypadku): czas na przekopiowanie i jeszcze opisanie (bo i takie się zdarzają). Ignoruję, nie odpisuję ale boję się, że przy każdym następnym wybuchnę;p
    Życzę cierpliwości Susanno:) Widzę, że może się przydać;) pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  28. Ja też popieram, i tyle. Wszystko co bym chciała powiedzieć w tym temacie zostało już wyżej napisane.

    OdpowiedzUsuń
  29. Kolko wzajemnej adoracji,tak samo chamskie,jak wszystkie sutaszki,mebelki,tapicerki,kroliczki tildowe,masy solne i mozna by tak wymieniac.Cozpolska mentalnosc.Ale na miejscu matki karmiacej to bym tak sie nie zezlila,bo mleko sie jej skwasi.PS.czy li reasumujac:jesli pojawia sie pytania na forum krawieckim,to odpowiesz wyczrpujaco,wiadomo ...moderator,hehe.Ale juz na blogu nie,bo zapracowana Pani Krawcowa,asertywna itp.Zastanawiam sie,po co te blogi,chyba po to,aby sie chwalic i lapac klientki.Wiecie,kto ladnie szyje i Z GUSTEM?MARCHEWKOWA,wy jestescie bzguscia,do sesji zdjeciowej nawet uczesac sie wam nie chce.Karmienie dziecka to nie powod,aby rozczocgrana do zdjecia pozowac!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem co bierzesz ale to ci szkodzi :D

      Usuń
    2. Przepraszam,że się wtrącę. O co chodzi z tą matką karmiącą? Jaki ma to związek z Susanną? bo nie nadążam...

      Usuń
    3. Sama chciałabym wiedzieć?! Ciężko zastanawialiśmy się nad tym z Mężem ;) Co do rozczochranych włosów to się zgadzam, czasem wyglądam jak czupiradło :D

      Usuń
    4. Oj oj nie przesadzajmy znowu z tą samokrytyką. Na zdjęciach bardzo ładnie wyglądasz. Zresztą chodzi tu chyba o pokazywanie uszytych rzeczy a nie nowych fryzur czy makijażu.

      Usuń
  30. Nie nazwałabym tego żalami, raczej "uświadomieniem nieuświadomionych" :p
    Moim zdaniem masz całkowitą rację, tak się nie powinno robić.

    OdpowiedzUsuń
  31. Witam serdecznie,
    dziś do północy jest promocja ROCZNEJ PRENUMERATY BURDY 2012. Jak was to interesuje na moim blogu są szczegóły http://www.zapalov.blogspot.com/ lub klikając w ikonkę komentarza.

    OdpowiedzUsuń
  32. Chciałem napisać comment w stylu, "jak to nie przekopiujesz wykroju??? to już naprawdę nie można prosić o przysługe?" Ale może to być za ostry żart to Ci napiszę tak :
    Cześć Susanna :P

    OdpowiedzUsuń
  33. Nie wiem, co tu można jeszcze dodać, ale chciałam tylko napisać, że popieram :).

    OdpowiedzUsuń
  34. Gwoli scislosci odsylam Cie do Twojego profilu.Ostatnie zdanie brzmi:"W RAZIE KLOPOTOW PISZ SMIALO "-odnosi sie to do szycia.Nie mam pytan,to mowi samo za siebie.Katarzyna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gwoli ścisłości - na PYTANIA odpowiadam. Przekopiowywanie wykroju pytaniem nie jest.

      Usuń
  35. Wiec dlaczego nie odpowiedzialas na moje pytanie?Taaa,cenisz swoj czas)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przytoczę to co napisałam na blogu kilka miesięcy temu: "Staram się odpowiadać na każdą wiadomość (jeśli komuś nie odpisałam to serdecznie przepraszam, być może Thunderbird zakwalifikował wiadomość jako niechcianą bądź spam) ale pomyślałam, że na niektóre pytania mogę odpisać na blogu."
      Życzę większego spokoju ;)

      Usuń
    2. Na wielu forach i blogach w sieci obowiązuje zasada że nie odpowiada się na anonimowe opluwanie. Bo i w jakim celu?

      Usuń
  36. ha ha ha dobre, nikt by mnie nie namówił na trzygodzinne robienie komuś wykroju w ramach pomocy, o nie nie, popieram

    OdpowiedzUsuń
  37. A powinnaś - to Twój OBOWIĄZEK :D

    OdpowiedzUsuń
  38. A pamiętasz miałyśmy taką koleżankę na forum, która miała podobno zdawać egzamin, tylko zapomniała, że przez cały okres nauki trzeba było się UCZYĆ!!! i potem miała pretensje, jak nie odpowiadałyśmy jej na pytania egzaminacyjne, oburzała się jak ktoś jej zwrócił uwagę, że trzeba było się uczyć:)
    jakoś dziwnie mi to się kojarzy z powyższym??? hmmm...
    przecież albo kupujemy wykroje albo robimy swoje konstrukcje, to bez sensu kupić a potem komuś jeszcze kopiować????
    skoro my możemy to każdy może,
    czynność wykonujecie kolejno:
    1. idziesz do kiosku
    2. kupujesz burdę
    3. przerysowujesz wykrój
    i już masz :)

    alternatywą do powyższego jest:
    1. idziesz do szkoły odzieżowej
    2. uczysz się pilnie konstrukcji i modelowania
    i gotowe

    wszystko ma tą cenną zaletę, że nie zawracasz komuś głowy oraz innej części ciała głupotami i jesteś w stanie pojąć, że kopiowanie i robienie/ konstruowanie komuś wykroju to nie pomoc, a USŁUGA!!!

    i to było by na tyle drogie anonimowe dzieci :)

    OdpowiedzUsuń
  39. A ja dodałabym tyle - skoro ktoś prosi o skopiowanie wykroju, to znaczy, że nie ma o szyciu zielonego pojęcia. Na 80 %. I czas poświęcony na kopiowanie i wysyłanie będzie czasem straconym. W imię czego?

    Właśnie, w imię czego...

    Ania

    OdpowiedzUsuń
  40. Ogólnie dobra jest zasada aby nie kopać się z koniem.
    I nie odpisywać na anonimowe opluwanie.
    I nie stresować się. I że śmiech to zdrowie, i bieganie... ok zagalopowałem się sporo jest dobrych zasad.

    OdpowiedzUsuń
  41. ludzie to jednak potrafią nadal mnie zadziwiać...

    OdpowiedzUsuń
  42. Dwa razy skusiłam się na kopiowanie wykrojów z burdy. Ciężko było. I dużo pracy włożyłam w to. Nie rozumiem jak by można było udostępnić naszą pracę tak po prostu. I wiadomo jacy są ludzie trzeba powiedzieć im wprost pewne rzeczy bo inaczej mogą nie zrozumieć.

    OdpowiedzUsuń
  43. Jestem wstrząśnięta,nie samym faktem,że wykorzystałaś swojego bloga by odciąć się od wszelkich potrzebujących czy chcącycch wykorzystać Twoje doświadczenie,wiedzę,czas i zdolności ale poziomem Twoich odpowiedzi.To niskie,prostackie i nie godne osoby pretendującej do miana blogerki. Wprowadziłaś zamęt na swoim blogu i mało Ci tego,dalej jątrzysz odpowiadając na niektóre komentarze na NIE i w jakim obrzydliwym stylu.
    To Twój komentator {Fredi} ma więcej klasy niż Ty sama.
    Nie mogłaś pozostawić już tego wpisu samemu sobie?Lepiej byś na tym wyszła niż błaźniąc się i obnażając swój jakże pokrętny charakter. Nie jesteś bez winy Susanno a właściwie jesteś winna temu co zrobiłaś.Zabłysnęłaś jasno jak spadająca gwiazda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem wstrząśnięty kiedy czytam takie bzdury 'w obrzydliwym stylu' jak w powyższym komentarzu. Rozumiem, iż dla niektórych czytanie ze zrozumieniem jest zbyt skomplikowane, ale imputowanie Susannie jakoby tym postem odcinała się od wszystkich potrzebujących wskazuje albo na prostactwo i chamstwo albo na pospolitą głupotę... a może i jedno i drugie.

      Usuń
  44. Myślę, że to jest tak jak napisała czeremcha - osoba, która kiedykolwiek coś uszyła nie prosiłaby o wykrój bo wiedziałaby ile to wymaga czasu.

    OdpowiedzUsuń
  45. Ty komus-ktos Tobie,czemu tak nie moze byc?Ano,zeby komus nie bylo dzieki komus leoiej.Ot,Polska wlasnie.

    OdpowiedzUsuń
  46. Tak tak, oczywiście. A wydawca jaki szczęśliwy będzie, że ktoś "na lewo" rozprowadza jego wykroje.

    OdpowiedzUsuń
  47. Popieram Susanne, nie rozumiem burzy.

    OdpowiedzUsuń
  48. popieram Cię Susanno w 100 procentach, a jak komuś nie pasują zasady to niech sobie własnego bloga założy, na którym będzie przerysowywał i wysyłał wykroje innych od rana do wieczora w imię solidarności społecznej i dobrej woli pomocy! ech na niektórych to po prostu brak słów i szkoda nerwów...

    OdpowiedzUsuń
  49. bo trzeba było się uczyć, a nie bąki zbijać i czekać na gotowe...
    już ktoś leci i wykrój Ci robi, bo Tobie się nie chce ruszyć dupska, leniu patentowany!!!
    masz Ty dziecko pojęcie... idź do china market tam masz gotowe i nie musisz o wykrój skamleć ;P

    OdpowiedzUsuń
  50. Padłam :D Nazwałabym ten wpis wręcz uroczym ;)

    OdpowiedzUsuń
  51. Suz czas dla rodziny jest najważniejszy.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie :)