Przez tydzień szukałam torebki pasującej do sukienki w groszki. Obeszłam bazarek (a nawet dwa), kilka lumpeksów i pobliskie sklepy. Niczego ciekawego nie znalazłam. Jeśli nawet było coś co względnie pasowało kolorystycznie - to tak paskudnie wykonane i tandetne, że szkoda było wydawać pieniądze.
W akcie desperacji pomyślałam, że sama uszyję kopertówkę. Nie lubię szyć takich drobiazgów ale jak mus to mus. W tym celu kolejny raz udałam się do tekstylnego, gdzie miła Pani pokazała mi tę eko skórę dzielnie udającą zamsz. Szukałam czegoś w pomarańczu ale jak się czegoś szuka to zwykle tego nie ma ;) Więc kupiłam najjaśniejszy odcień, coś a'la "kawa z mlekiem".
Nie byłam pewna czy moja maszyna zechce toto szyć a jak zechce to z jakim skutkiem?! Na szczęście szyć chce i nawet nieźle jej to wychodzi.
Kopertówka jest bardzo niedokładnie uszyta, rzec można, iż jest jeszcze nieoszlifowana. Nazywam ją prototypem bo myślę, że nie spocznę póki nie będzie uszyta tak jak powinna.
Aby choć trochę nawiązać (kolorystycznie) do sukienki, dodałam wypustkę taką samą jak w sukience. Fajnie to wygląda aczkolwiek mogłam dodać jeszcze więcej pomarańczu.
Wnętrze... to niezła partyzantka! Już miałam wszywać podszewkę w groszki ale gdy włożyłam usztywnienie, które jest podkładką pod talerz, to tak mi się spodobało, że zostało wszyte zamiast podszewki :)
Przechodząc do meritum - oto gotowy zestaw sukienka + kopertówka:
Jak Wam się to widzi?
W ogóle to fajny żakiecik byłby z tego "eko-zamszu".
Pozdrawiam!
Sus
piękna ta kopertówka !!!
OdpowiedzUsuńma super kolor i pasuje do wielu rzeczy :)
zajrzałam tu pierwszy raz i na pewno będę wracać :)
Pozdrawiam serdecznie
MArcelka Fashion BLOG
:)
Dziękuję i cieszę się, że będziesz do mnie zaglądać :) :-*
Usuńno toż kopertówka jest prześliczna!! I kurczę, Sus, ale Ty chyba naprawdę siedzisz gdzieś u mnie za szafą albo w mojej głowie, bo co mam jakiegoś pomysła i nad nim debatuję, otwieram Twój blog i widzę, że Ty już właśnie/przed chwilą to uszyłaś :-) no zaczynam wierzyć w jakąś parapsychologię...jak nic! też mam zamszyk, w lekko pomarańczowym odcieniu, zakupionym w celu uszycia podobnej kopertówki... A że zaczynam 'szaleć' na maszynie...może niedługo i moja się gdzieś pojawi ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, I.
Heheh ale wiesz że mi z kolei podobają się Twoje zakupy, 90% ciuchów widziałabym w swojej szafie :) Cieszę się, że wróciłaś do szycia i że sprawia Ci to taką przyjemność :-))))))) Superowo! Czekam na twoją kopertówkę :]
UsuńNAprawdę świetnie uszyta ja się nie mam do czego przyczepić :PPP bardzo podobaja mi się kopertówki ale przy małym dziecku muszą byc obie rece wolne więc jedynie mogłabym z paskiem :( ale to już nie to...
OdpowiedzUsuńdo sukienki wciąż wzdycham...
a jak robisz wypustkę, wkładasz coś do środka? żyłkę?
Taki mały pasek nie byłby zły. Albo jakiś ładny łańcuszek :)
UsuńWypustkę kupuje gotową ale sama tez możesz zrobić wkładając do środka sznurek. Żyłka za cienka.
w miarę tanie i przyzwoite łańcuszki do torebek kupuję w castoramie :-) tam można niezłe cuda do szycia znaleźć.
UsuńTen eko zamsz to coś jakby alcantara, z której głównie szyję torebki.I świetny patent z tymi podkładkami jako usztywnieniem do kopertówki. Będę szyć teraz mojej siostrze do ślubu ,pomarańczową i kombinowałam jak ją dobrze usztywnić .To jest plastikowa podkładka?
No tak, przecież w marketach budowlanych łańcuszków jest od groma! Z pewnością skorzystam z Twojego pomysłu :)
UsuńPodkładka jest tekturowa, pokryta czymś gładkim co ją uodparnia na wilgoć. Ale miałam też podkładkę plastikową, myślę że sprawdzi się równie dobrze a nawet lepiej. I Złoty Kocie zerknij w tekstylnym na wkład usztywniający do kołnierzyków i mankietów. U nas kosztuje 7 zł/m i fajnie usztywnia. Kupiłam na próbę. Jest z jednej strony pokryty klejem.
Super się prezentuje, bardzo udany prototyp!
OdpowiedzUsuńMożesz spokojnie zabrać się za szycie następnych, bo ja żadnych niedociągnięć nie widzę :)
No tak, zakupiłam kolejne metry tego eko-zamszu :) Kusi mnie jeszcze brąz :)
UsuńNie, żebym się podlizywała, ale właśnie taka kopertówka bardzo by mi się przydała, tyle że z brązowymi akcentami :D
OdpowiedzUsuńA wiesz ze ciemny brąz (taki czekoladowy) tez był w sprzedaży ;) Zamierzam sprawić sobie metr w późniejszym terminie :D
UsuńSuper kopertówka! Ja od dłuższego czasu planuję właśnie coś takiego stworzyć, bo mam w swoich zapasach ekoskórę w kolorze rudym i kremowym, ale jakoś zabrać się nie mogę. Według mnie nawet dobrze, że jest trochę w innym kolorze niż sukienka, bardzo ładnie to wygląda.
OdpowiedzUsuńO widzisz a ja chciałam kupić ruda eko-skórę i oczywiście nie było. Jak nie będę potrzebować to zapewne pojawi się w sprzedaży ;)
UsuńBardzo mi się podoba ta stębnówka wokół zapięcia .Super.I ta wypustka świetnie się prezentuje. Jak na prototyp to bomba.
OdpowiedzUsuńDzięki Lola :)
UsuńZaraz tam prototyp.. Calkiem piekne, ukonczone dzielo. Idealnie pasuje do sukni. A partyzanckie wnetrze takie niepowtarzalne ;) No to teraz czekam na ten zakiecik.. ;) Pozdrawiam. Anka
OdpowiedzUsuńOJ na żakiecik (jeśli w ogóle wyjdzie) poczekamy razem bo nie zapowiada się że szybko go uszyję ;)
UsuńNo i jak nie pasują, jak pasują do tego Ci moje buty, hahaha - no jak nic ;)
OdpowiedzUsuń(wiem, wiem, że pasują) wciąż jak widzę ten zestaw, a teraz jeszcze kopertówka - to one jak nic tylko dla Ciebie kurcze, a u mnie w szafie, coś im się adres pomylał hahaha
wyszła cudna!!!
Hahaha Maryś możesz buciki na mnie nakierować ;) Ale masz rację, pasowałyby IDEALNIE!
UsuńŚwietnie pasuje. Bardzo mi się podoba ten zestaw, ale liczę, że rozbudujesz go jeszcze o ten żakiecik :D
OdpowiedzUsuńYyy no postaram się ;)
UsuńTorebka wyszła bardzo fajnie. Eko zamsz to chyba dość wdzięczna tkanina, ale to tylko mi się wydaje. Ja mam pomysł na sukienkę z fragmentami takiego zamszu, ale..... to odległa przyszłość, bo jeszcze nawet szyć nie umiem haha. Ale realizacja nauki szycia jest w moich najbliższych planach.Bardzo podoba mi się pomysł z usztywnieniem podkładką do talerza.
OdpowiedzUsuńDziękuje pięknie :) Eko zamsz jest całkiem fajny, moim zdaniem fajniejszy niż typowa eko-skóra. Jakiś taki ciekawszy fakturowo mi się wydaje. Sukienka z wstawkami z eko skróty to fajny pomysł :0 Wart wprowadzenia go w życie :)
UsuńA ja uważam,że prototypy zawsze są najwdzięczniejsze,bo każdą następną sztukę szyje się z wiekszą wprawą i nie docenia się go tak jak prototypu. Sukienka cudna!
OdpowiedzUsuńCo racja to racja - mnie niestety prześladuje mania doskonałości która nie pozwala tak do końca cieszyć się z uszytków.
UsuńTo że uszyte bardzo starannie, to nawet nie trzeba pisać, bo widać :)
OdpowiedzUsuńKopertówka o wyglądzie koperty, bardzo ładnie i klasycznie wygląda i tak jak Lola zwróciłam szczególną uwagę na stebnówkę wokół zapięcia... dodaje smaczku :)
Arcydziełem natomiast jest wg mnie "podszewka"... no kurczę... wypasik :)
Tak podszewka to niebywałe arcydzieło :) W zasadzie "przebija" ogólny wygląd torebki ;)
Usuń"bardzo niedokładnie uszyta: pfff Sus, proszę Cię, nie osłabiaj mnie;) Piękny kolor!
OdpowiedzUsuńAaa bo gdybyś widziała ją na żywo to byś się ze mną zgodziła :]
UsuńMi też bardzo bardzo się podoba! Śliczna, bez paska też jest superowska. Uwielbiam torebeczki!
OdpowiedzUsuńŚwietna jest i wydaje mi się że idealnie taki odcień pasuje do sukienki i do takich beżowych butków co to się na jakiejś sesji pokazałaś w nich:]
OdpowiedzUsuńTak Monik, bezowych butów u mnie 4 pary wiec mogę przebierać :D
UsuńSuper Ci to wyszlo! Jestem zachwycona :) Wiadomo ze Ty inaczej na to patrzysz i widzisz jakies niedociagniecia. Tez jestem krytyczna wobec swoich wyrobow. Ale Twoja kopertowka mi sie baardzo podoba :D
OdpowiedzUsuńAlto dziękuję :-****
UsuńKopertówka z ciekawym wnętrzem! Oj Ty to masz talent Sus:-) Jest piękna, to wnętrze, które niesłusznie nazwałaś partyzantką jest jedyne i wyjątkowe!:)
OdpowiedzUsuńA z tą retro sukienką prezentuje się niezwykle okazale! Jej zazdroszczę takiego zestawu. Oj poszłabym w czymś takim na wesele, oj poszłabym:):):):)
Jej dziękuję... aż nie wiem co powiedzieć :) Podkładki pod talerze maja takie fajne kolory i wzory, że można poszaleć ;)
UsuńPrzepiękny zestaw :) Też się zgadzam, że fajny byłby żakiecik, ja bym, była za czymś takim w stylu ramoneski z takimi luźno zwisającymi klapami (może kojarzysz z mojej szarej bluzy). Ooo coś takiego z zamszu by mi się przydało :D
OdpowiedzUsuńJasne, że kojarzę :) Taaa tylko jak toto uszyć, muszę zerknąć raz jeszcze na Twój zestaw. Tylko wiesz ta eko skórę to się kiepsko prasuje :/ można łatwo wyświecić bo ma "krótki włos" a specjalnego żelazka nie mam.
UsuńTo jakaś bardzo profesjonalna partyzantka, jak widzę.. Taka podchodząca bardziej pod zawodową armię;)
OdpowiedzUsuńZnakomita wypustka i wnętrze mnie zachwyciło - nieoczywistość, to to, co lubię najbardziej:) Klasyczna kopertówka, z kilkoma smaczkami i niespodzianką. Jeśli miałoby być w niej więcej pomarańczu - to może właśnie w jakimś doczepianym, cieniutkim pasku? Świetna jest!:)
Dziękuję :) Doczepiany pasem w kolorze pomarańczowym z pewnością jeszcze bardziej ożywiłby całość :)
Usuńnie no... proszę Cię. Czy Ty czegoś NIE potrafisz???
OdpowiedzUsuńKopertówka pierwsza klasa
No jasne. U mnie na blogu brak skomplikowanych projektów, raczej proste fasony :)
UsuńJak ma być sukienkowo podobna to może "pacnij" jej jeszcze jakiś dopinany kwiatek (albo coś) z resztek sukienkowego materiału - taki mały akcencik, a do innych kreacji kwiatek (albo coś) po prostu odepniesz. Bez zbędnego krytycyzmu poproszę - fajna kopertówka i na pewno pasująca do wielu rzeczy. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję za pomysł i sugestię ale póki co stawiam na czysta prostotę. Ale kwiatek pomysłem jest dobrym :)
UsuńSuper wyszło:)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, jak wykanczalas kopertowke w srodku, tzn jak łaczyłas podkladke kuchenna z tkaniną i z klapką do zamykania?
OdpowiedzUsuńPrzeszyłam na maszynie. Podkładka jest tekturowa (nie plastikowa) wiec maszyna bez problemu z nią sobie poradziła .
UsuńZestaw mi się widzi bardzo! Doskonale pasuje do sukienki i masz rację, że teraz do kompletu koniecznie jeszcze mały, zgrabny żakiecik z eko-skóry.
OdpowiedzUsuńdla mnie bomba!!! duet prezentuje się wybornie! Twoja partyzantka to w rzeczywistości niezły patent na takie małe cudeńka, podziwiam!
OdpowiedzUsuńDzięki!! Zachęcam do wypróbowania "mojego patentu" :)
UsuńBardzo ładnbie Ci wyszła ta koperta;) zapraszam również do mnie http://siostrzanyzaklad.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńA u mnie 2 kopertówki leza skrojone i nabieraja mocy :)
OdpowiedzUsuńFajnie ci wyszła ! Ja jakoś specjalnie nie jestem przekonana do tego typu torebek bo mam takie myślenie że jak jest torebka to niech mi wisi na ramieniu ;P
OdpowiedzUsuńHej, Bardzo fajna torebka !
OdpowiedzUsuńhej bardzo fajnie wyszło!
OdpowiedzUsuńCudowna kopertówka :)
OdpowiedzUsuńPiekny blog i piekne prace!Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWlasnie taka chcuialam nie za duza nie za mala jest super ja tez musze uszc bo mi potrzeban na komunie wnusi ale granatowa i wlasnie jest super udalo Cisie pozdrwiam Grazyna
OdpowiedzUsuń