* misia (duży i mały), małpkę, słonika
* ubranka dla lalek
* sukienkę z dekoltem "łódką"
Była promocja i skusiła mnie cena 6 zł - niedawno widziałam te wykorje po 4 zł ale wybór w modelach był znikomy.
Korzystając z większej ilości wolnego czasu, postanowiłam uszyć sukienkę z dekoltem typu "łódka". Sukienkę czekają jeszcze ostatnie szlify więc póki co chciałam Wam troszkę opowiedzieć o tych pojedynczych wykrojach.
Przede wszystkim tak naprawdę do uszycia są 3 rzeczy a po małej modyfikacji nawet 4:
* sukienka
* żakiet z szalowym kołnierzem
* prosta spódnica z rozcięciem
* po modyfikacji wykroju sukienki - szeroka spódnica z kontrafałdą
Poszczególne elementy garderoby można ze sobą łączyć - no tak, przecież to KOMBINATION ;)
W paczuszce znajdują się: plansze z wykrojami oraz szczegółowy opis (co kupić, ile kupić, jak rozłożyć na tkaninie, gdzie podkleić itd.) wraz z obrazkowym kursem szycia.To naprawę przydatne, szczególnie dla osób które dopiero zaczynają szyć.
Minus jest taki, że opis jest po niemiecku. Ja niemieckiego ni w ząb (a podobno na śląsku wszyscy "szprechają" ;) ) ale coś tam szyć potrafię więc w razie wątpliwości zerkałam na obrazki. Obrazki są super czytelne, dobrze opracowane - naprawdę to mi się podoba i daję dużego plusa!
Poszczególne części wykroju są wydrukowane na cienkim, jak bibuła, papierze. Nie ma znanych z typowej Burdy szlaczków i kresek - jedna plansza to wszystkie części wykroju danej rzeczy np. sukienki. Nie trzeba szukać, wystarczy wyciąć części z danego rozmiaru i już mamy gotowy wykrój. Szkoda mi były pociąć wykrój, sukienka jest urocza i może któraś z koleżanek chciałaby taką samą, więc przekopiowałam go na półpergamin. Źle to się odbijało bo na zielonym tle nie widać dokałdnie linii ale jakoś wyszło. Przy okazji trochę zmodyfikowałam dekolt. Niestety za mało ale o tym za chwilę.
Pod tym LINKIEM znajduje się opis przekopiowywania tradycyjnego wykroju z Burdy.
Jak z dopasowaniem wykroju do sylwetki?
Tu już nie będzie tak kolorowo aczkolwiek można sobie poradzić. Największym problemem był oczywiście dekolt w kształcie lekkiej "łódki". Wielokrotnie czytałam opinie dziewczyn, które szyły "burdowe" sukienki z "łódką", że ten rodzaj dekoltu jest strasznie szeroki i odstaje. Tutaj było dokładnie tak samo choć zapobiegawczo, jeszcze przed skrojeniem, zmniejszyłam go. Dekolt dopasowywałam bardzo długo, ostatecznie pozbyłam się "łódki" i przerobiłam go na półokrągły. Co było nie tak? Po pierwsze szerokość a po drugie wysokość tzn. był tak wysoki, że sięgał za kości obojczyka. Miałam wrażenie, że jak go odszyję to się uduszę. Dodatkowo brzydko odstawał. Podcinałam go kilkakrotnie, chciałam też zrobić dwie małe zaszewki ale ostatecznie stwierdziłam, że półokrągły to jest to co lubię najbardziej i na tym stanęło.
Drugą sprawą są cięcia francuskie, które na moje oko są trochę źle poprowadzone. Lubię jak cięcie przechodzi przez najwyższy punkt biustu a w tym modelu biegną jakoś tak bokami. Wydaje mi się, że przez to optycznie poszerzają moją i tak szeroką górę no i nie eksponują biustu. Cięcia podkreśliłam pomarańczową wypustką więc przynajmniej teraz są widoczne z odległości kilometra ;)
Długość standardowo, w moim przypadku, do skorygowania a reszta wykroju jak najbardziej OK. Odniosłam wrażenie, iż nie musiałam się tak męczyć z dopasowaniem sukienki w plecach i w talii, jak w przypadku współczesnych wykrojów Burdy. Wychodzę z założenia, że starsze wykroje lepiej leżą niż te współczesne. A ten wykrój nie jest "na czasie". Na moje oko to początek 2000 roku.
Podsumowując:
Jeśli gdzieś w pasmanterii lub tekstylnym wpadnie Wam w ręce taki pojedynczy wykrój, to kupcie go sobie chociażby dla porównania z Burdą w formie magazynu. Myślę, że 6 zł to cena rozsądna, niemniej pamiętam, że kilka lat temu te wykroje były dużo droższe i zakup pojedynczego wykroju był dla mnie kompletnie nieopłacalny.
Pozdrawiam!
Sus
PS. Zdjęcia sukienki na "żywej bryle" już niebawem!
W sumie to się opłaca bo Burdę jako taką i tak się kupuje dla jednego, dwóch wykrojów a takie pojedyncze...fajny pomysł. Czy przestarzały wykrój hmmmm może to kwestia doboru tkaniny po prostu. Ciekawa jestem co tam wykombinujesz:]
OdpowiedzUsuńZgadzam się Monia. Ostatnią Burdę kupiłam praktycznie dla 1 wykroju - i to bardzo prostego, zero szaleństw. Tutaj z jednego wykroju można uszyć aż 4 rzeczy.
Usuńno czekam na wizualizację :) a rzeczywiście starsze modele są o niebo lepsze. Ja jak zaczynałam szycie to skroiłam tak jak było w Burdzie i było wszytko cacy...teraz jakoś gorzej z tym. Zresztą sobie już o tym nie raz dyskutowałyśmy. I kiedyś rzeczywiście były droższe te wykroje pojedyncze bo nawet kiedyś miałam możliwość zakupu ale wydawało mi się za drogie a ja biedna studentka wtedy byłam, od tamtej pory nie zwracałam na nie uwagi.
OdpowiedzUsuńŻałuję, że nie pamiętam ceny "wyjściowej" ale była o niebo wyższa :) W sklepie zerknę jeszcze raz do pudełka z tymi wykrojami co zostały, może coś jeszcze wyłowię.
UsuńTrafilam w swjej hurtowni z tkaninami takie wykroje, ale byly po 16 złotych! wiec nie kupilam. Z tym ze one byly po polsku - chyba.
OdpowiedzUsuńŁoo matko jaka cena! Monia moze i u Ciebie w sklepie za jakiś czas będzie "wielka wyprz" ;)
Usuńsama miałam często problem z odstającym dekoltem-łódką, albo odstające plecy, na papavero w poradach jest świetna instrukcja, jak zmniejszyć ilość materiału na dekolcie nie robiąc zakładek:)
OdpowiedzUsuńSerdecznie polecam- odkąd znalazłam ten sposób często stosuję:)
Polecam:)
Kasiu wykroje z Papavero i ze Złotego Kroju leżą w plecach bardzo dobrze, tak samo nie narzekam na cięcia francuskie ale w Burdzie chyba największy problem był właśnie z plecami. Muszę poszukać tego kursu na Papavero.
UsuńSukienka zapowiada sie ciekawie, czekam z niecierpliwoscia na zdjecia gotowego uszytku :)
OdpowiedzUsuńW weekend kochana :)
UsuńMnie bardzo cieszą z Twoich ust te słowa "Wychodzę z założenia, że starsze wykroje lepiej leżą niż te współczesne"
OdpowiedzUsuńWykroje z lat 1995/2008 są świetne. Zawsze podpowiadam lepiej kupić pakiet starych burd na początek niż nową :)
Porządnie przygotowane wykroje w starych burdach SĄ :)))
A teraz KLU - oj będę Ci zazdrościła tej sukienki w groszki :) A przede wszystkim to już widzę Cię w niej oczyma wyobraźni! ;)
Cieszę się, że nie jestem odosobniona w tym twierdzeniu :D Sukienkę obfotografuję w weekend ale powiem Ci, że jestem bardzo zadowolona z efektu końcowego pomimo przebojów z dekoltem.
UsuńJa nigdy nie kupowałam takich pojedynczych wykrojów i nie mam z nimi doświadczenia. Wygląda to całkiem fajnie. Czekam na foty sukienki.
OdpowiedzUsuńSzykuje się fajna sukienka,szczególnie jej dół. Niestety, ja też muszę nanosić poprawki do dekoltu-łódki, bo podczas noszenia takiej sukienki ramiona zjeżdżają mi do szyi i z dekoltu-łódki robi się dekolt-woda:) Mam chyba za wąskie ramiona:) Też odpowiada mi bardziej półokrągły dekolt. A co do wykrojów pojedynczych to bardzo mi odpowiadają te z "Szycia krok po kroku". Żurnal niedrogi, a można coś pokombinować. Jest kilka modeli do wyboru.
OdpowiedzUsuńHeheh a ja mam znowu szerokie ramiona ale ta łódka wcale dobrze nie leżała. Myślę, że po prostu jest felerna a co jakiś czas w Burdzie taki dekolt można spotkać.
UsuńW Szczecinie sprzedają takie wykroje w jednym sklepie w centrum przy którym nijak nie można zaparkować w godzinach otwarcia. Próbowałam kilka razy bez skutku i dałam sobie spokój. Z resztą mam tyle zrobionych wykrojów w pudle, że życia mi nie starczy żeby to wszystko uszyć :0
OdpowiedzUsuńWiesz Burd mam masę, do tego dochodzi ZK ale zawsze na coś nowego się skusze, jakoś nie mam silnej woli :D
UsuńTen wykrój nie jest taki stary, a był taki tani bo trwa wysprzedaż poprzednich roczników. Bieżące pojedyncze wykroje z kolekcji wiosna/lato są po w naszej pasmanterii w Bielsku po 17zł. A całą kolekcję można oglądnąć tutaj
OdpowiedzUsuńwww.burdastyle.de/schnittmuster/heft-katalog/katalog-hauptkollektion
Mnie też kusi taka łódka, ale w tym momencie chyba się zastanowię przed szyciem.
Bianka ja ten wykrój kupiłam już w zeszłym roku, na ladzie leżały 3 pudełka z tymi wykrojami i nikt się nie zabijał ;) nie schodziły bo cena była wysoka i stąd ta wyprzedaż. Nie widziałam u nas też żadnych nowości. Myślę ze wyprzedadzą to co mają i nowych nie sprowadzą.Ta sukienka to i tak była jedna z nowszych - pozostałe wykroje wyglądały na początek lat 90-tych.
UsuńPierwszy raz coś takiego w ogóle widzę, a ja nieświadoma!
OdpowiedzUsuńBo nie szyjesz ;)
UsuńWitam,
OdpowiedzUsuńRównież potwierdzam, że te dekolty łódkowe nie są takie idealne. Do tej pory myślałam, że może ze mną coś nie tak :) ale widzę, że problem jest ogólny. Rok temu szyłam taką sukienkę (dziś zamieściłam zdjęcie na blogu), sukienka jest fajna, ale rzeczywiście mam wrażenie, że za wysoko podchodzi ten dekolt.
A jeśli chodzi o wykroje pojedyncze - nie wiedziałam, że tak potaniały, pamiętam dużo wyższą cenę. Może ktoś mi podpowie, gdzie w Krakowie można je kupić?
Pozdrawiam serdecznie
W Twojej sukience ten dekolt i tak fajnie leży - o gdybyś widziała jak u mnie odstawał ;) Nie do opisania :) U nas potaniały ale jak pisałam - przypuszczam, ze po prostu mało kto je kupował bo cena była wysoka.
UsuńA szyłaś może z wykrojów VOGUE?
OdpowiedzUsuńMam wielką ochotę zakupić przez internet, ale nie wiem czy fajnie się z nich szyje (chyba są w calach).
Niestety nie. Cena mnie odstrasza choć nie powiem - chętnie bym sprawdziła jak leżą :)
UsuńNas też niezmiernie kusi, żeby spróbować z Vogue coś:)
UsuńI to prawda, w starszych numerach o niebo lepiej były dopracowane wykroje, jeszcze jak mama czy babcia nam szyły, to w zasadzie poprawki były niewielkie, wypływające z dostosowywania do indywidualnych odstępstw sylwetki;)
W takim razie czekam na sukienkę ;) To musi być bardzo pracochłonne, prawda?
OdpowiedzUsuńU mnie recenzja róży mineralnych Anabelle Minerals ;)
Akurat ta sukienka była dość pracochłonna ale tylko dlatego, że sama ją sobie skomplikowałam wszywając wypustkę w ciecia francuskie ;) A tak to w sumie nic skomplikowanego w niej nie jest :)
UsuńWłaśnie przejrzałam moje Burdy (jakoś mi ich mało po wszystkich przeprowadzkach zostało) - 1998-2001, 2008-2011:) Czyli te pierwsze Z DOBRYCH ROCZNIKÓW?:))
OdpowiedzUsuńWidziałam takie pojedyncze wykroje w sklepie tekstylnym niedaleko mnie, zanim zamienił się w kolejny bank.. Były dość drogie, z tego co pamiętam. Kojarzy mi się jeszcze stoisko w warszawskim Sezamie w DH Junior - takie nadal w PRLowskim klimacie:)
Czekam na zdjęcia sukienki, zapowiada się ciekawie:)
Lubię dekolty "łódki", chociaż sama nie szyłam jeszcze niczego z takim dekoltem. I po Twoim poście dwa razy się zastanowię, zanim po niego sięgnę.. Ale "łatwe jest dla mniej zdolnych", więc może z czasem i ja wystarczająco szyciowo okrzepnę, żeby uszyć TAKĄ sukienkę jak Ty:))
Dostałam od przyszłej teściowej kilka Burd z lat 1992-2002 i niestety muszę powiedzieć, że wykroje, z których do tej pory korzystałam wcale nie są porządne. Wszystko, ale to wszystko miało zawyżoną rozmiarówkę.
OdpowiedzUsuń