Na blogu jeszcze nigdy nie było tak słodko. Wszystko za sprawą uroczych, prostych sukienek dla małych dziewczynek.
Bardzo biadoliłam, iż polska akcja szycia sukienek dla dziewczynek na krańcach świata nie wypaliła. Bo co miałam zrobić z 3,5 m różowej bawełny w serduszka i metrami bawełnianej lamówki?! A potem na spokojnie policzyłam córeczki kuzynek, moje małe sąsiadki, dzieci znajomych i wyszło, że jeśli chcę obdarować te dziewczynki sukienkami to muszę dokupić materiału. Więc pomknęłam do tekstylnego i wykupiłam do reszty bawełnę w serduszka. Dokupiłam jeszcze tkaninę w groszki i kwiatki, lamówkę, tasiemki, wypustkę i zabrałam się do roboty.
Oto efekty:
Hania (4l.) - moja mała kuzynka i sąsiadka zza płotu :) Straszny urwis!
Majka (6l.) - córka Sylwii. Fajna, rezolutna i wesoła dziewczynka :) Lubi grać w piłkę i psocić.
Anastazja (2 l) - pierwsza sukienka w serduszka poleciała do wnuczki naszej Pani księgowej. Taką samą sukienkę muszę jeszcze uszyć starszej siostrze Nasti i kolejnym dwóm wnuczkom Pani Bożenki:)
Hania (4,5 l) - córka mojej drugiej kuzynki. Uwielbia pomagać mamie w sklepie a w tym roku, proszę Państwa, jedzie na wczasy do Bułgarii!
Kolejne sukienki będę wklejać do albumu "słodkości" na Susannowej stronie na Facebooku więc zachęcam do zaglądania :)
Ahhh i jeszcze pokażę Wam nostalgiczną mysz-igielnik, którą uszyłam dla cudownej osoby jaką jest Maryś :)
Pozdrawiam!
Sus
Faktycznie słodkie te sukieneczki :) materiały i dodatki super, szczególnie ta biedronka :)
OdpowiedzUsuńMoja MYSZOMUSZKA :)))))))))
OdpowiedzUsuńA Sus - sukienki (a ta w kawowe groszki...) są tak urocze, że ich prostota zachwyca
Żeby było śmiesznie, ja w ubiegłym roku z cieniutkiej bawełny sama sobie podobne uszyłam w dużej ilości - krótsze na tuniki też - i całe lato w nich brykam :)))
ŚLICZNE!!!!
Wyobraź sobie Maryś że ciocia Susanna właśnie szyje dla siebie sukienkę z tkaniny w groszki :D Będziemy z Hanią jak siostry ;)
UsuńBOSKO - przyszłam sobie na te groszki jeszcze raz popatrzeć! A wiesz co?... Teraz sobie coś przypomniałam!
UsuńSzyj szyj :)))
Jejku, ja nigdy nie zazdroszczę, ale teraz to chyba będę okolicznościami zmuszona! ;))) Bestia z tej cioci SUS i tyle :)***
Kochana, jak to akcja nie wypaliła? Czy ja coś przeoczyłam???
OdpowiedzUsuńMożna powiedzieć, że póki co jest wstrzymana. Nie wiem na jak długo. O tutaj na forum odpisała pomysłodawczyni akcji -> http://ekrawiectwo.net/board/thread/42911/dress-a-girl-around-the-world-sukienki/?page=4
UsuńPopadłam w zachwyt:) Urocze!
OdpowiedzUsuńTo mnie zezłościłaś. Tzn. nie sukienkami, które nota bene są tak słodziachne że żałuję, że moje dwie urwiski nie są Twoimi sąsiadkami. Chodzi o te obrzydliwe prawne utrudnienia w akcjach charytatywnych. Co i raz się z tym na blogach spotykam. Człowiek dobrze chce a tu mu kłody. Eeeee gadac się nie chce.
OdpowiedzUsuńDysiak właśnie u Ciebie na blogu wyczytałam o tych "akcjach" - chorych i nienormalnych. Też się wkurzyłam! Rząd powinien się cieszyć, że ktoś odwala kawał dobrej roboty za niego. Bo to rząd powinien zapewnić chorym dzieciom wszelką potrzebną pomoc a nie karać za to, że ktoś daje coś od siebie, całkowicie za darmo i bezinteresownie choć sam nie ma diety poselskiej i często ledwo wiąże koniec z końcem!
UsuńNo szkoda że akcja nie wypaliła :( Sukienka którą uszyłam wróciła do mnie. Ale tak samo jak Ty pośle ją dalej w świat tylko ten bliższy nam:)
OdpowiedzUsuńCiocia Sus jest najlepsza na świecie :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że ta akcja jednak nie jest kontynuowana w Polsce.. Mnóstwo dziewczyn się zaangażowało.
OdpowiedzUsuńSukieneczki słodkie:) Te lamówki mnie rozbrajają, a Twoje kieszonki - jeszcze dodają uroku:) Małe dziewczynki rewelacyjnie w takich słodkościach wyglądają.
Myszko-mucha prześmiesznie wygląda. To jest igielnik, prawda?
Pozdr wśród burzy
Szkoda, szkoda - napewno odniosłaby sukces i wiele dziewczynek z dalekich krajów miałoby sukienki tylko dla siebie. A mysz to igielnik ale może tez być wesołą ozdobą domu :)
UsuńSłodkie te sukienusie, ja sobie postawiłam za zadanie uszyć sukienki dla córek koleżanki (6 lat i 7l ) i myślę....Urocza ta pierwsza mmmm
OdpowiedzUsuńMonia znając Ciebie, napewno wymyślisz coś ekstra :)
UsuńŚwietny pomysł z tym obdarowywaniem dzieci w rodzinie i w okolicy ;) Sukienki na lato jak znalazł :)
OdpowiedzUsuńA mysz przecudnej urody :)
Obie Hanie, Majka i Anastazja na pewno się ucieszą z tych słodziutkich sukienek :)
OdpowiedzUsuńależ piękne te sukienki!
OdpowiedzUsuńCudnie mieć ciocie Susanne:)
OdpowiedzUsuńAle Świetne!! No przesłodkie :). Porwały moje serce :)))). Bardzo dziewczęce i takie letnie :). Susannko gratuluję :))
OdpowiedzUsuńSofija Ty masz córy wiec wiesz :> też możesz uszyć :D
UsuńSukienka w szare groszki jest obłędna!
OdpowiedzUsuńPRZESŁODKIE SĄ TE SUKIENKI ! :)) szkoda że nie mam jeszcze dzieci bo aż szyć mi się zachciała takie słodkości :) Pozdrawiam serdecznie :))
OdpowiedzUsuńSlodkie bawelnianki, zarabiaszcza kieszen :). A w wersji bialej z muchomorkiem na kieszeni tez bylaby obledna :)
OdpowiedzUsuń