6 września 2012

O tkaninach i nożyczkach z Tchibo - druga recenzja

Czas na kolejną recenzję produktów otrzymanych od Tchibo :) Dziś nożyce i tkaniny bawełniane.

ZESTAW NOŻYCZEK KRAWIECKICH
 Zestaw składa się z:
* małych nożyczek do prucia i odcinania nitek
* dużych nożyc do cięcia prostego
* dużych nożyc z ząbkami zabezpieczającymi brzeg tkaniny przed strzępieniem


Odłożyłam moje Gerlachy i używałam Tchibowych nożyczek prostych podczas krojenia różnych tkanin. Moim zdaniem nożyczki są niezłe ale mają jeden feler, o którym napiszę niebawem. Wizualnie są bardzo OK (lubię róż): poręczne, wygodne (uchwyty mają piankę), ostre i... lekkie. No właśnie... jestem przyzwyczajona do nożyczek, które swoje ważą więc dla mnie są trochę za lekkie. Są to jednak osobiste preferencje użytkownika więc dla kogoś innego to będzie plusem. W każdym razie gdyby nie dłuższe ostrza to miałabym wrażenie, że tnę nożycami do papieru ;) No dobrze nie narzekam bo tak naprawdę często po nie sięgam :]

Nożyce z ząbkami sprawdziłam na różnych tkaninach. Sprawdzają się na tkaninach o gęstym splocie takich jak: bawełna, satyno-bawełna, dżersej. Szczególnie dobrze  sprawdzają się na dżerseju punto. Tkaniny o luźniejszym splocie (mniej zbitym) będą się strzępić (popatrzcie na zieleń w groszki). Nie wiem jaki efekt będzie po wyjęciu ubrania z pralki?! Napewno nie taki jak w przypadku ściegu overlockowego ;) W każdym razie tymi nożycami można też fajnie ozdobić brzeg tkaniny szyjąc np. ubranka dla lalek tildowych.
Nożyce są masywne i ciężkie. Dobrze leżą w dłoni. Ta waga mi odpowiada.
Podsumowując: fajna sprawa, warto takie nożyce mieć w swojej pracowni - czy to profesjonalnej czy domowej.



Najbardziej polubiłam te malutkie, urocze nożyczki do odcinania nitek. Nie da się ukryć, że jestem wzrokowcem i lubię ładne rzeczy a te nożyczki są ładne :) Co tu dużo pisać - mam je zawsze pod ręką i często używam bo mam fizia na punkcie odstających nitek, które są passe i których zawsze skrupulatnie pozbywam się :)

ZESTAW TKANIN BAWEŁNIANYCH I GUZIKÓW
Guziki nadal leżą nietknięte. Są tak piękne, że szkoda mi ich przyszyć do byle czego. Czekam na odpowiednią okazję, na odpowiedni ciuszek. Wiem, że prędzej czy później takowy się pojawi.


Natomiast z tkanin bawełnianych już coś powstało. To trochę dłuższa historia, którą muszę przytoczyć. Chodzi o to, że obiecałam uszyć małej Indze, córeczce Dagmary z bloga Daget-art, letnią sukienkę. Oczywiście nie zdążyłam a we wrześniu szycie takowej sukienki nie ma najmniejszego sensu więc uszyłam Indze misia :) Kiedyś pisałam Wam o pojedynczych wykrojach z Burdy, które kupiłam na wyprzedaży w tekstylnym -> KLIK. Jednym z nich był wykrój na maskotki. Uszyłam mniejszego miśka, który wcale taki mały nie jest bo mierzy ok 39 cm. Zastanawiam się jak duży jest ten duży?!
To moje pierwsze podejście do tego typu maskotek, łatwo nie było i jest wiele niedociągnięć ale naprawdę starałam się uszyć go jak najlepiej. Daget Ty masz zdolne rączki, gdyby co to popraw. Tobie robótki ręczne wychodzą perfekcyjnie.


Do uszycia miśka użyłam wszystkich tkanin otrzymanych od Tchibo, które przed skrojeniem dokładnie zdekatyzowałam (wiadomo bawełna). Nie mam zastrzeżeń do tych tkanin, nie farbowały, żałuję tylko, że kawałki nie były większe... Myślę, że powstał fajny misz-masz kolorów i wzorów :) Daget kiedyś pisała, że kolory dobrze stymulują rozwój dziecka więc zastosowałam się do tego.



A tak w ogóle to bardzo polubiliśmy tego stworka, Ślubny nawet zaoponował "Madziak...nie wysyłaj go..." :> Zwariował, misiek jest już w drodze :] Mam nadzieję, że Indze także się spodoba.




Pozdrawiam!
Sus

 

23 komentarze

  1. Piękny Miś! Taki wesoły i kolorowy! Na pewno spodoba się dziecku :) Guziczki strasznie słodkie i też byłoby mi szkoda w ogóle je rozpakowywać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. jej guziczki rzeczywiście przecudne!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Noooo Kochana sama chetnie go wymiziam, a Ingula bedzie wniebowzieta. Juz widze jak go targa z nami na spacer :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ach! jak misiol świetny ! super kolory:) a guziki macałam w sklepie faktycznie bardzo ładne

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem u ciebie pierwszy raz i chyba będę zaglądać często... Misiek ładniutki, tkaniny świetne, a guziki... ach... tylko pozazdrościć. Ja strasznie żałuje, że w naszych sklepach te materiały są takie monotematyczne.. . wszędzie... koszmar! Ile trzeba się naszukać czegoś ciekawego... Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo dziękuję :) Bardzo się cieszę, że do mnie wpadłaś i że będziesz mnie odwiedzać :) Co do materiałów (i dodatków) to chciałabym kiedyś zapełnić tę lukę czymś swoim... może się uda.

      Usuń
  6. No powiem tak... stara baba jestem, ale różowy też lubię, bo on jest taki dziewczyński i każdego różowego gadżetu zawsze fajniej się używa... bo słodko jakoś :D

    Guziki i tkaniny fajne (z naciskiem na tkaniny), ale co warte same tkaniny... no misiek rządzi postem :D
    Cudak, jedyny w swoim rodzaju... na pewno z dziewczynką na wieeele lat zostanie. Naprawdę jest wyjątkowy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Misiek jest cudowny! Nie dziwię się Twojemu mężowi, że chciał go zachować dla siebie :) Wśród tych dzisiejszych plastikowych zabawek takie misie to coś wspaniałego, a jakie są drogie...

    OdpowiedzUsuń
  8. Przepraszam, sama uszyłaś misia??
    On jest cudowny.
    Masz talent :)

    dodałam do obserwowanych

    OdpowiedzUsuń
  9. Misiu wyszedł prześliczny. Jeśli chodzi o nożyczki to używam firmy Fiskars,ale nożyczki z ząbkami muszę sobie sprezentować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fiskars to dobra firma :) Pewnie będą Ci służyć dłuuuugie lata :]

      Usuń
  10. Misiek bombowy jest super sprawa, słodziak z niego. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  11. świetny jest!
    jak uszyć takiego misia, by ruszały mu się łapki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musisz łapki przyszyć symetrycznie na guzikach czyli przez "klatę" misia przechodzi jedna nitka łącząca obie łapki. Tak samo trzeba zrobić z nóżkami :) Wówczas będą się poruszać :)

      Usuń
  12. Jakichkolwiek pytań nie mam zawsze trafiam na Twojego bloga :) apropo nożyczek gdzie można takie dostać? ( te zyg-zag) - z fiskarsa są drogie :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem Tchibo wznawia edycję tych nożyczek, nawet niedawno widziałam je u nich w sklepie internetowym a tak to w moim sklepiku też są dostępne ale z Mundiala... Drogie ale porządne. :Podam linka gdyby co ;) http://etasiemka.net/product/nozyce-krawieckie-zygzak-mundial-red-dot

      Usuń

Dziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie :)