10 maja 2012

Będę spełniać marzenia - sukienka w grochy ze Złotego Kroju

Pierwszy raz poczułam się jak wróżka spełniająca marzenia. Trinny kiedyś pisała, że czasem czuje się podobnie.
Sukienkę szyłam dla Sylwii. To jedno z jej 4 marzeń.


Co do samej Sylwii to muszę Wam o niej króciutko opowiedzieć, ponieważ będzie się tutaj od czasu do czasu pojawiać.
Oto kobieta wulkan: wiecznie uśmiechnięta, wesoła, wygadana, o barwie głosu Katarzyny Pakosińskiej i mam wrażenie, że o podobnym poczuciu humoru :)
A prócz tego jest... maleństwem! Przy niej czuję się jak wielkolud :D Niższa ode mnie o jakieś 1,5 głowy.
Sylwię poznałam 2 miesiące temu na nartach. Tym samym poznałam też jej męża, który pracuje w taj samej firmie co i mój (Krzysiu pozdrawiam!) i małą Majkę. Chwilę pogadałyśmy i myślałam, że na tym zakończy się nasza znajomość. Jakież było moje zdziwienie gdy na drugi dzień zadzwonił telefon: "cześć, tu Sylwia, poznałyśmy się wczoraj" i nastąpił "potoksłów" :D
Okazało się, że Sylwia oglądała mojego bloga i bardzo chciała abym jej coś uszyła, bo jak stwierdziła "jest niska i wszystkie ciuchy musi zanosić do krawcowej, więc lepiej uszyć na wymiar i nie mieć kłopotu". Całą rodziną przybyli do nas w odwiedziny a my mogłyśmy się lepiej poznać i wybrać modele do uszycia.

Wybrałyśmy 3 sukienki i jedną klasyczną spódnicę. Wszystko ze Złotego Kroju jak zażyczyła sobie Sylwia.
Następnie pokazałam jej mój "składzik" z materiałami i zasugerowałam jakie tkaniny nadawałby się na poszczególne ciuszki. Wpadła jej w oko cienka tkanina w groszki. Właściwie, to można powiedzieć, że oszalała na jej punkcie ;) Na szczęście jeszcze była w sklepie.

Na pierwszy ogień poszła sukienka model 81 z zeszytu nr: 284.



Jak widać fason prosty ale niepozbawiony uroku. Jedynie z dekoltem było trochę zabawy. Dodatkowo lekko ją wytaliowałam i uszyłam pasek w kontrastowym kolorze. Kokardka to moje "widzimisię" - trafne jak się potem okazało. Z tyłu wszyłam kryty zamek. Kolejny raz utwierdziłam się w przekonaniu, że nawet najprostsza kreacja może zachwycać - pod warunkiem właściwego doboru dodatków.


Regulowany manekin bardzo mi pomógł aczkolwiek nie ma to jak "żywa bryła" w czasie przymiarki :) Największe zaskoczenie:sukienka dobrze leży ale w plecach to po prostu idealnie! Z osiem razy upewniałam się czy nie krępuje ruchów, czy gdzieś "nie ciągnie" itd. Wszystko w najlepszym porządku. Ufff... co za ulga.



Co do materiału to dawno nie szyłam z czegoś tak fajowego. Mam 1,5 m tego cuda w "składziku" ale jeszcze go nie pokroiłam. W każdym razie cienki i przewiewny, mało gniotliwy, praktycznie nie strzępi się podczas szycia, w ogóle nie puszcza koloru. Ideał za 15,50 zł. Wydrukowano na nim made in Indonesia.

Sylwia jest zachwycona a ja szczęśliwa i... dumna.
Niebawem kolejne uszytki ze Złotego Kroju. I nie tylko :)


Pozdrawiam serdecznie!
Sus

PS. A tutaj sukienka "na golasa" czyli taka jak ją projektant stworzył:



57 komentarze

  1. Śliczna sukienka, a te groszki... też za mną ostatnio jakoś chodzą:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Z kokardą jej uroczo, ale ja tez mam "fazę" na grochy. Mam nadzieję że moda na nie szybko nie minie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolejna co ma "fazę" na groch - blogowy hicior :)

      Usuń
  3. Śliczniutka:)jak tam się sprawdzają te złote kroje-bo ja zawsze tylko z Burdy szyje a to mnie ciekawi warto to kupić?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Goniu ostatnio więcej szyję ze ZK i żeby nie było, że tylko na siebie - teraz także na Sylwię i na niej się sprawdza a to takie maleństwo jest. Muszę tylko sporo skracać ;) Wszystkie uwagi i spostrzeżenia opisuję na blogu, zerknij w zakładke ZŁOTY KRÓJ. Ja jestem zadowolona i mam zamiar nadal testowac ten system.

      Jak chcesz przetestować ZK to tutaj można za darmo otrzymać "próbkę" http://www.dressmaking.co.nz/free_patterns.pdf

      Usuń
    2. Dziękuję już patrzę:)))

      Usuń
  4. Twoja wersja jest zdecydowanie piękniejsza:D Kokarda słodko wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Mała rzecz a potrafi wiele zmienić :)

      Usuń
  5. ideał!! ostatnio biegam po sklepach w poszukiwaniu "mojej" czerwonej sukienki - oczywiście nic nie znalazłam :(( a ta Twoja jest piękna i do tego w moje ukochane groszki! nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę takiego talentu... ja to nawet guzika dobrze nie przyszyję ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A bo to trzeba kochana ćwiczyć :) Wbrew pozorom prawidłowe przyszycie guzika to nie takie byle co - chyba kiedyś o tym napiszę :)

      Usuń
  6. Sus sukienka jest piękna!!!Jesteś DOBRĄ WRÓZKA!!!Jak ja!!!!I znowu duet Trinny i Susanna na pierwszych stronach gazet!!!Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trinny zawsze razem - szkoda, że tylko wirtualnie :( Uczę się od najlepszych :)

      Usuń
  7. Bez paska średnio, ale z paskiem genialnie wygląda :) Mała rzecz, a tyle zmienia :)

    OdpowiedzUsuń
  8. piękna sukienka, super materiał
    kokardka nadaje jej kobiecości :)
    pozdrawiam
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  9. och, a jeszcze jak Pani Sylwia jest niewysoka to taka sukienka z takim słodkim paseczkiem i tą powalająca kokardą - bo jak są groszki to kokarda musi być :) będzie wyglądać świetnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, bardzo fajnie na niej leży i Sylwia świetnie wygląda. Odpowiednia długość kiecki jest ważna :)

      Usuń
  10. Bardzo ładnie jej z kokardką:) Ty to masz talent kobieto. Pięknie uszyta.

    OdpowiedzUsuń
  11. Jesteś szybka w tworzeniu, ja jednocześnie nie spadasz na jakości :) Zapraszam do mnie http://zapalov.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj nie jestem szybka! Wcześniejszą sukienke uszyłam z 3 tygodnie temu a tą w groszki dopiero teraz. Jak nie mam "noża na gardle" to się strasznie ślimaczę ;)

      Usuń
  12. Śliczne grochy.Fajny fason sukienki.No i ta precyzja.Jak udaje ci się wszyć tak dokładnie kryty zamek?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba pierwszy raz jestem w miarę zadowolona z wszycia krytego. W każdym razie korzystam z pomysły Małgosi z forum i rozprasowuję kryty zamek - łatwiej się wszywa.

      Usuń
  13. Piękna! :) Podpisuję się rękami i nogami pod pomysłem noszenia jej z paseczkiem wykończonym kokardą - ekstra pomysł :)

    OdpowiedzUsuń
  14. piękna sukienka, Pani Sylwia pewnie będzie świetnie w niej wyglądać ...obie wersje z paskiem i bez... mistrz !!!

    OdpowiedzUsuń
  15. Urocza sukienka i te groszku... uwielbiam groszki... ale przede wszystkim chciałabym ci pogratulować, szycie na miarę to jak dla mnie kosmos.

    P.S. Zapraszam na Candy do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie szycie na miarę też kosmos, dopiero się wdrażam ;) Dzięki za zaproszenie, już zerkam.

      Usuń
  16. piękna! ale Ci zazdroszcze,ja nawet dobrze przerobić nie potrafię ..

    OdpowiedzUsuń
  17. Wielkie szczęście mieć wśród znajomych taką zdolniachę jak Ty :D Sukienka wygląda ślicznie i nie dziwię się, że koleżanka zachwycona. Sama bym taką chciała... I tak właśnie powinno być: obie strony: Ty masz zadowolenie z pracy a koleżanka z pięknego ciuszka.

    OdpowiedzUsuń
  18. Śliczna! I znów wyprzedziłaś mnie w szyciu upatrzonego modelu! ;-) Ale to tylko coraz bardziej mnie motywuje do zabrania się do krojenia :-P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem dlaczego jeszcze tego nie zrobiłaś. Model pełen wdzięku. Kurcze cały czas zapominam, że też posiadasz Złoty krój :>

      Usuń
  19. Cudowna sukienka, a dodatki bardzo poprawiają jej wygląd:) Jest świetna.

    OdpowiedzUsuń
  20. Fajna sukienka, i nawet bez paska mi sie podoba, taka luźno puszczona.

    OdpowiedzUsuń
  21. Uwielbiam, uwielbiam uwielbiam, to lato i Was w te groszki przyodziane i moje groszki w szafie i groszki i to, że uszyłaś sukienkę dla kogoś, że się przełamałaś, że odwazyłaś, że się udało, że będzie się udawało i już tak będzie :)))
    Bo szyjesz rewelacyjnie, a samo to ile do tego wkładasz tego troskliwego "niepokoju - czy i jak wyjdzie" skazuje to Twoje szycie NA SUKCES
    Kokarda - rewelacja, zmykam pracować, ale wrócę jeszcze popodziwiać!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe Maryś jak zwykle wszystko trafnie ujęła jednym zdaniem "troskliwy niepokój" - jesteś cudownie genialna moja wirtualna koleżanko :) Ja się tu rozpisuję na pół strony a Ty to podsumowujesz jednym zdaniem. Trafnie.

      Usuń
    2. Się zarumieniłam - ale właśnie tak to widziałam, nawet Twoje miny tego "troskliwego niepokoju" :)***
      I do Pragi jedzie - fiu fiu no Praga w groszkowej sukni to dopiero będzie poezja :)

      Usuń
  22. Sukienka cudna. Koniecznie z paskiem! I fajnie jest mieć takie znajome jak Ty :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Cześć,
    To ja, Sylwia, posiadaczka cuda w kropeczki:)
    Premiera odbędzie się za kilka dni w Pradze, pewnie będzie tłum ale mnie w tej czerwieni trudno będzie zgubić:)
    Pragę zobaczę pierwszy raz w życiu, więc musiałam się przygotować.

    Bardzo dziękuję za spełnianie marzeń, Tobie za sukienkę, mężowi za Pragę:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć Sylwiczku! W tej sukience z pewnością nie zaginiesz w Pradze ;) A nawet jeśli tak to przynajmniej będzie Cie łatwo odszukać... ;) Mam nadzieję, że zdania co do kiecki nie zmieniłaś i nadal Ci się podoba :)

      Usuń
  24. podglądam i zazdroszczę bo ja choć chcę się nauczyć szyć to mi to nie bardzo wychodzi,ale wierzę ,że przyjdzie kiedyś ten dzień i takie cudeńka też stworzę

    OdpowiedzUsuń
  25. Ten paseczek, to taka mała rzecz, a jak wiele zmienia! Bez niego sukienka też średnio mi się widzi, ale ten pasek... Przeuroczy. Wszyscy mają fazę na groszki i kokardki :D Ja chyba też! Mam tkaninę w groszki, ale nie wiem, czy odważyłabym się wyjść z domu 'zagroszkowana'. Do tej pory nosiłam stonowane kolory :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anecia śmiało! Grochy to hit ale my szyjące hitami się za bardzo nie przejmujemy. Raczej szyjemy z tego co nam się podoba :) a czy to modne czy nie - to kwestia gustu. W każdym razie sukienkę bez paska widzę w połączeniu z jakimś sweterkiem czy czymś takim no ale z paskiem zdecydowanie lepiej.

      Usuń
  26. Faktycznie dodatki działają cuda. Sukienka z paskiem wygląda o niebo lepiej. Cudowna jest.
    Ostatnio nawet podobnej szukałam ale nie udało mi się znaleźć. Ach jak dobrze jest uszyć sobie co się chce.

    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  27. Piękna. Uszyta perfekcyjnie :). Spełnienie marzen w 100%.

    OdpowiedzUsuń
  28. piękne spełninie marzeń. dodatki robią sukience świetnie, choć i bez jest całkiem całkiem.

    OdpowiedzUsuń
  29. Sukienka śliczna,a groszki zawsze będą modne więc posiadaczce będzie długo służyła nie tylko ze względu na wzór ale i krój sukienki,który jest klasyczny i prosty,a prostota jak wiemy nigdy nie wychodzi z mody :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Śliczna sukienka! Szczególnie podoba mi się wykończenie pod szyją. Plisa jest idealna.

    OdpowiedzUsuń
  31. Urocza dziewczęca sukienka - ni i najważniejsze, że czyjeś marzenia sie spełniły :-)

    OdpowiedzUsuń
  32. ZAPRASZAM SERDECZNIE :)

    http://modne-szycie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  33. Och! Piękna jest! Taka słodka! I ten materiał, zajefajny. Nie ma nic przyjemniejszego niż uszycie dla kogoś i trafienie w czyiś gust i do tego perfekcyjne dopasowanie! I jeszcze ta kokardka! Miodzio!

    OdpowiedzUsuń
  34. Dzięki Bartku. O tak - to niesamowicie przyjemne uczucie :) Radość szycia na 100%

    OdpowiedzUsuń
  35. bardzo dziewczęca :) a jak fajnie być obdarowanym taką sukienką ! zazdroszczę Sylwii :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Pozdrawiam również - Krzysiek :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Przesłodka!! (no i ja też mam fazę na groch ;))
    Mnie się w wersji "na golasa" nawet podoba :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie :)