Przed Wami kolejna porcja zleceń, które miałam przyjemność uszyć od sierpnia zeszłego roku (sic!). Miałam opublikować je wcześniej ale nim obrobię zdjęcia (jak widać) mijają lata świetlne!
Musiałam cofnąć się do poprzedniego wpisu o uszytkach gdyż już kompletnie nie pamiętałam na czym skończyłam. Jak się okazało na brak pracy nie mogłam narzekać o czym zaraz się przekonacie.