Jestem strasznym zmarzluchem. Uświadomiłam to sobie jeszcze bardziej w ciągu ostatnich kilku dni. Nieustanny, porywisty wiatr, deszcz, który lał się z nieba od rana do wieczora (witamy na śląsku!) i nagły spadek temperatury uwydatniły elementarne braki w mojej garderobie. Brakuje mi wszystkiego: ciepłych butów, ciepłych swetrów, t-shirtów z długim rękawem, kurtki chroniącej przed wiatrem, fajnej czapki i szalika. Ciężka sprawa bo to wszystko kosztuje. Aaa i po wczorajszym dniu stwierdziłam, że muszę kupić kalosze albo kolejny raz będę wykręcać przemoczone skarpetki po przyjściu z pracy...
Na szczęście w sklepie pojawiła się już nowa, jesienna
Burda nr 9/2010. Znalazłam w niej 2 rzeczy, które mnie szalenie zainteresowały i które już postanowiłam uszyć :) Pierwsza to sukienka z okładki - dla mnie cudo! Jak się okazało dziewczyny z wizażu, które mierzą się z samodzielnych krawiectwem także zgłosiły chęć uszycia tego cacuszka. Z kolei ma moim krawieckim forum też jest sporo chętnych do uszycia tej sukienki o intrygującym fasonie. Dziewczyny do dzieła!
Kolejnym ciuchem, który postanowiłam uszyć to płaszczyk z szalowym kołnierzem. Krój prosty a fason niezwykle wdzięczny. W opisie z Burdy wyczytałam, że szyje się go bez podszewki - do swojego będę musiała ją jednak wszyć, bo kupiłam materiał składający się z 70% wełny. A mnie wełna "gryzie" i "pożera" w całości :D Ciuszek ten ma pełnić zaszczytną funkcję swetro-płaszcza i ochraniać mnie przed wiatrem i chłodem :)
Jakiś czas temu skorzystałam z wykroju z Burdy na dopasowaną bluzeczkę z długim rękawem. Wyszła bardzo fajnie a wczoraj w tekstylnym wypatrzyłam niedrogą dzianinkę w przyjemnym, beżowo-wielbłądzim kolorze. Niebawem zabieram się za szycie prostego i wielofunkcyjnego t-shirta :) I na jednym raczej nie poprzestanę ;)
Prócz tego od 3 miesięcy mam skrojone spodnie z wieloma przeszyciami ale na skrojeniu niestety się skończyło :(
Yhhh co tu dużo mówić - szycie pochłania sporo czasu a ja mam teraz więcej obowiązków domowych No cóż muszę chyba popracować nad lepszą organizacją dnia bo z szycia zrezygnować nie chcę. To coś w czym się spełniam i z czego jestem dumna :)
Kończę zatem i mam nadzieję, że niebawem zaprezentuję tutaj swoje nowe prace. Trzymajcie się ciepło!