1 września 2010

Jesienne must have

Jestem strasznym zmarzluchem. Uświadomiłam to sobie jeszcze bardziej w ciągu ostatnich kilku dni. Nieustanny, porywisty wiatr, deszcz, który lał się z nieba od rana do wieczora (witamy na śląsku!) i nagły spadek temperatury uwydatniły elementarne braki w mojej garderobie. Brakuje mi wszystkiego: ciepłych butów, ciepłych swetrów, t-shirtów z długim rękawem, kurtki chroniącej przed wiatrem, fajnej czapki i szalika. Ciężka sprawa bo to wszystko kosztuje. Aaa i po wczorajszym dniu stwierdziłam, że muszę kupić kalosze albo kolejny raz będę wykręcać przemoczone skarpetki po przyjściu z pracy...

Na szczęście w sklepie pojawiła się już nowa, jesienna Burda nr 9/2010. Znalazłam w niej 2 rzeczy, które mnie szalenie zainteresowały i które już postanowiłam uszyć :) Pierwsza to sukienka z okładki - dla mnie cudo! Jak się okazało dziewczyny z wizażu, które mierzą się z samodzielnych krawiectwem także zgłosiły chęć uszycia tego cacuszka. Z kolei ma moim krawieckim forum też jest sporo chętnych do uszycia tej sukienki o intrygującym fasonie. Dziewczyny do dzieła!





Kolejnym ciuchem, który postanowiłam uszyć to płaszczyk z szalowym kołnierzem. Krój prosty a fason niezwykle wdzięczny. W opisie z Burdy wyczytałam, że szyje się go bez podszewki - do swojego będę musiała ją jednak wszyć, bo kupiłam materiał składający się z 70% wełny. A mnie wełna "gryzie" i "pożera" w całości :D Ciuszek ten ma pełnić zaszczytną funkcję swetro-płaszcza i ochraniać mnie przed wiatrem i chłodem :)



Jakiś czas temu skorzystałam z wykroju z Burdy na dopasowaną bluzeczkę z długim rękawem. Wyszła bardzo fajnie a wczoraj w tekstylnym wypatrzyłam niedrogą dzianinkę w przyjemnym, beżowo-wielbłądzim kolorze. Niebawem zabieram się za szycie prostego i wielofunkcyjnego t-shirta :) I na jednym raczej nie poprzestanę ;)

Prócz tego od 3 miesięcy mam skrojone spodnie z wieloma przeszyciami ale na skrojeniu niestety się skończyło :(
Yhhh co tu dużo mówić - szycie pochłania sporo czasu a ja mam teraz więcej obowiązków domowych No cóż muszę chyba popracować nad lepszą organizacją dnia bo z szycia zrezygnować nie chcę. To coś w czym się spełniam i z czego jestem dumna :)

Kończę zatem i mam nadzieję, że niebawem zaprezentuję tutaj swoje nowe prace. Trzymajcie się ciepło!

13 komentarze

  1. :) No to czekam z niecierpliwością :)

    OdpowiedzUsuń
  2. cudowne rzeczy :)
    nie mogę się doczekać efektu końcowego

    OdpowiedzUsuń
  3. have a nie heve

    OdpowiedzUsuń
  4. Anonimie już poprawiłam - wybacz mi ten błąd :D wiem jak powinien brzmieć prawidłowy tytuł, wkradła się literówka :)

    OdpowiedzUsuń
  5. O nie, ukradłaś mi pomysł :) :) Dla mnie ta sukienka też jest prześliczna. Ale ja z tej Burdy chcę sobie uszyć nie tylko tę sukienkę i ten płaszczyk ale też kilka innych. Jestem w trakcie szycia spódniczki ołówkowej z tymi przeszyciami i bluzki z plastrem miodu. Już nawet pokazałam, jak uszyć ten plastron :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Manuskrypcie widziałam Twojego bloga - interesując sprawa, dobrze szyjesz :) Skoro planujemy uszyć te same rzeczy to nic tylko trzeba się wspierać w tej żmudnej robocie :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Witaj
    Tak się składa że też jestem fanką tej sukienki i już od wczoraj leży u mnie gotowa do noszenia, nie miałam żadnych problemów z uszyciem. Jak najdzie mnie ochota to porobię parę fotek i wstawię na bloga.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Susanko,

    widzę, że masz te same odczucia co i ja po zakończeniu lata: nie ma się w co ubrać:-). Na dodatek jesień i zima długie i ciuszkow trochę potrzeba. Życzę powodzenia w uzupełnianiu braków w garderobie :-)
    Sukienka też mi się podoba, tylko te rękawki do mnie nie przemawiają - wolałabym wstawic jakieś "normalne" 3/4 długości. Będziesz ją szyła z oryginalnego wykroju, czy chesz ją przerobić na wyższe osoby? Ja mam 165 cm i czasem jednak wykroje dla niskich są dla mnie za małe :-(
    Betty:-)

    OdpowiedzUsuń
  9. A ja właśnie uszyłam spódniczkę z tego samego wykroju - calkiem fajnie się szyło. Nawet zastanawiałam się nad uszyciem całej sukienki, ale stwierdziłam, że spódnicę jednak częściej założę :)
    Muszę wrzucić zdjęcia na wizaż...

    Pozdrawiam, liwias

    OdpowiedzUsuń
  10. Betty przerobię wykrój. Ja mam 167 cm więc ciut więcej od Ciebie :) Ogólnie szycie idzie mi opornie ale dziś mam zamiar skończyć szyć pierwszą bluzkę.

    Liwias koniecznie pochwal się swoim dziełem na forum :) Twój wpis napawa mnie optymizmem - może fajnie będzie się szyło te sukienkę :D

    OdpowiedzUsuń
  11. ja też baaardzo chcę uszyć tę sukienkę, ale mam problem z wyborem materiału. jakieś pomocne sugestie?..

    OdpowiedzUsuń
  12. Grando sorry że dopiero teraz odpisuję ale lepiej grubszy materiał. Ja kupiłam wełnę z dodatkiem czegoś tam. Ale jeszcze nie szyłam więc nie wiem czego się spodziewać. Dziewczyny pisały, że są problemy z dopasowaniem szwów na brzuchu i biodrach.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie :)