To jeden z najfajniejszych i najbardziej zwariowanych weekendów w ostatnim czasie :)
Wystarczyły 2 dni intensywnej pracy w gronie cudownych ludzi, aby naładować swoje bateryjki na długo!
Wtłoczono w moją głowę duże ilości bezcennej wiedzy z zakresu krawiectwa, prasowania i obsługi maszyn. O czym mowa? O pierwszym zlocie forum
ekrawiectwo.net. W dniach 12-13 maja 2012 gościliśmy w łódzkiej
Kawiarence Szyciowej STRIMY i było naprawdę REWELACYJNIE!
Kawiarenka Szyciowa STRIMY to miejsce, w którym można nie tylko napić się kawy ale przede wszystkim wypożyczyć na określony czas maszynę i szyć.
Wybór jest zacny: stębnówki domowe i przemysłowe, overlocki domowe i przemysłowe, stębnówki elektroniczne i sterowane komputerem, coverlocki, hafciarki, maszyny do filcowania. Do tego profesjonalne stanowiska do prasowania i manekiny krawieckie różnego typu. A to wszystko zamknięte w pięknie urządzonych wnętrzach, w których przyjemnie się tworzy.
Prócz tego Strima organizuje
kursy. My tworzyłyśmy konstrukcję
letniej tuniki, na bazie własnych wymiarów, a następnie ją szyłyśmy. Przypomniały mi się czasy szkoły średniej...
Tutaj spotkało się
13 różnych osobowości, które razem świetnie się dogadały i zaprzyjaźniły. Wreszcie osobiście poznałam
forumo-blogerki:
*
Stefcię - wspaniała organizatorka! ja byłam tylko małym pomocnikiem ;)
*
Monikę Magdalenę - część zdjęć w tym wpisie jest własnością Moniki
*
Dolores
*
Juli
*
Na wybiegu
*
Złotego Kota
*
Czeremchę
*
Komę
*
Szklankę
I jeszcze kilka dziewczyn, które niestety nie prowadzą swoich blogów.
Miałyśmy też
jednego "rodzynka" w grupie -
Artura, który nie dość, że pierwszy uszył tunikę (dla żony - gwoli ścisłości) to potem intensywnie nam pomagał. Artur, jako zawodowy krawiec, był cały czas nękany licznymi pytaniami i prośbami o wyjaśnienie jak uszyć dany element wykroju. Fajnie to wyglądało:
Artur przy maszynie a wokół napierająca nań grupa kobiet ;)
Poszczęściło mi się bo tunika i pasek zostały osobiście przyozdobione przez Mistrza Artura ściegiem maszynowym ozdobnym na
Janome DC4100 :D Oto efekt końcowy:
Szczerze mówiąc to zakochałam się w Janome DC4100... Ktoś ma pomysł
jak przekonać Maćka do zakupu?!
Możliwość przetestowania wszystkich dostępnych maszyn i stanowisk do prasowania to coś o czym marzyłam. Na własnej skórze mogłam przekonać się jak działa żelazko ze stacją parową i deska z odsysaniem pary. Marzy mi się maszyna elektroniczna - w Strimie mogłam na takowej szyć. Do wyboru było kilka modeli.
Kursy: prasowanie, obsługa maszyn, krój i szycie:
Lila, Andrzej i Janusz - wielka trójca naszego spotu.
Najpierw był kurs prasowania. Ktoś powie: "prasowania trzeba się uczyć? Przecież to banalnie proste". Niekoniecznie. Etapowe prasowanie podczas szycia to oczywista oczywistość (wspominałam o tym nie raz) ale sama technika jest jeszcze ważniejsza.
Andrzej był zasypywany pytaniami, pokazywał, cierpliwie tłumaczył. Wiele wyniosłam z tego kursu. Szkoda, że nawet w krawieckiej szkole temat prasowania był potraktowany "dość luźno"...
Od dawna chciałam sprawdzić
jak szyje się na maszynie elektronicznej. Jak z prędkością, głośnością, łatwością obsługi. Jak wychodzą automatycznie obszywane dziurki. Tutaj "mistrzem ceremonii" był
Janusz. I znów wiele cennych uwag i porad. Upewniłam się też co do skrzywienia igielnicy w mojej
Husqvarnie. Maciek musi rozkręcić maszynę i spróbować to lekko wyprostować, tak aby igła nie uderzała w płytkę ściegową. Temat overlocka też był mi na rękę, chcę z
Toyotki "wycisnąć" jak najwięcej :)
Na końcu Panowie ustąpili miejsca Pani - ich miejsce zajęła
Lila. Jak wcześniej wspomniałam naszym celem było stworzenie konstrukcji tuniki oraz uszycie jej.
Przyznam, że to był chyba najtrudniejszy i najbardziej wyczerpujący (umysłowo) moment kursu. Lila ma niesamowicie dużo cierpliwości: zdejmowanie miar, przemierzanie, odmierzanie, sprawdzanie poprawności konstrukcji, tłumaczenie, wyjaśnianie - masakra! A ona cały czas uśmiechnięta i chętna do pomocy.
Pierwszy dzień zakończył się po
22:00! Spać nie poszliśmy bo życia szkoda :) Zwiedzanie Łodzi też nam nie wyszło więc wróciliśmy do hostelu i tam odbyła się "posiadówa" do późnych godzin nocnych.
Drugi dzień zaczął się wcześniej niż pierwszy ale trwał krócej.
Skończyłam szyć tunikę i zrobiłam niezaplanowane ale bardzo przyjemne zakupy. Po godzinie 16 powolutku zaczęliśmy się żegnać i rozjeżdżać do swoich domów. Zabrałam ze sobą Kasię ponieważ przejeżdżałam przez Częstochowę. Przegadałyśmy całą drogę, napiłyśmy się dobrej kawki i zjadły pyszny sernik. Kasia ma lata doświadczenia w szyciu, wiele mi wyjaśniła, powiedziała co i jak szyć. Ba! Byłam nawet w jej pracowni - w końcu to po drodze :)
Kasiu życzę Ci samych pozytywnych klientów, którzy potrafią docenić pracę krawcowej!
I na tym muszę zakończyć.
Szkoda, że te dwa dni tak szybko minęły... ale przynajmniej były wykorzystane na maxa. Wszyscy jednogłośnie stwierdziliśmy, że to trzeba powtórzyć. To był pierwszy krok do
zawiązania stałej współpracy ze Strimą. Chcemy aby to spotkanie było początkiem cyklicznych spotów :)
Po prawej stronie "wisi" banerek Strimy - jeśli macie ochotę to zerknijcie na ich stronę a jeśli nudzicie się w domu to zapiszcie się na kursy. Gdybym tylko mieszkała bliżej Łodzi...
Kończąc ten obszerny wpis pokażę co kupiłam w Strimie. Bo w Strimie można kupić nie tylko maszyny ale także wszelkie "drobiazgi" potrzebne do szycia, filcowania i decoupage. Ściany zapełnione nożycami, nożami krążkowymi, stopkami, matami, igłami maszynowymi, miarami krawieckimi, słoiczki z farbami - wszystko piękne, kolorowe i kuszące. A więc większość z nas poczyniła mniejsze lub większe zakupy. Niestety teraz
jesteśmy zmuszeni do końca miesiąca jeść chleb z margaryną ;)
Mój hicior -
nożyce krawieckie. Takie same są u rodziców w mieszkaniu, tata przywiózł je z 35 lat temu z Niemiec. Tną idealnie, są bardzo ostre i precyzyjne:
Zapas ulubionych igieł SCHMETZ:
I drobiazgi: stopka z rolką, proszek do napraw odzieży, zwijana miara krawiecka:
Oraz podstawowy zestaw do decoupage. Będę ozdabiać wieszak i będzie to mój pierwszy raz z decoupage ;)
Dziękuję
Monice Magdalenie za podzielenie się ze mną zdjęciami i możliwość publikacji :)
Moniś wieeeelkie dzięki :-*
Zapraszam do albumu
ekrawiectwa na Facebooku - póki co
dzień pierwszy.
Pozdrawiam serdecznie!
Sus