5 listopada 2016

Relacja z koncertu charytatywnego i podziękowania

Koncert, koncert i po koncercie :)
Tygodnie przygotowań, mnóstwo emocji i finał, na który warto było czekać!



Przez ostatnie tygodnie informowałam Was co i jak w sprawie koncertu charytatywnego na rzecz Michała Moronia. Wczoraj tj. 3 listopada 2016 r. wybiła godzina zero ;) Koncert się odbył, trwał blisko 3h i zgromadził komplet publiczności.






Tuż przy wejściu ma salę Panie z Fundacji Stonoga, wraz z uczennicami z naszej szkoły, zbierały do puszek pieniądze. Każdy wspierający otrzymał słodki upominek - pierniczek w kształcie serca :]
Prócz tego można było zakupić losy w czterech różnych cenach Powiem Wam, że loteria cieszyła się ogromną popularnością i w zasadzie po 30 minutach wszystkie losy zostały wyprzedane :) Los upoważniał do odbioru nagrody - i tutaj wchodzicie Wy, moje drogie pomagaczki internetowe, bo to Wasze handmadowe prace były nagrodami. Rozeszło się wszystko, losy były wycenione od 10 zł do 35 zł. Np. nasz Staś zyskał nowego przyjaciela ŁOSIA a ja cudne kolczyki z ametystem. Będą mi zawsze przypominać ten wyjątkowy dzień :)
Następnie na scenie pojawił się Pan Burmistrz Mirosław Blaski z krótkim przemówieniem, w którym zachęcał do otwarcia serc i portfeli oraz życzył wszystkim dobrej zabawy.


Chwilę później obejrzeliśmy krótki film o Michale i jego rodzinie: pokaz slajdów z muzyką w tle. To była niespodzianka dla Michała. Chyba każdy z nas miał wielką gulę w gardle... ze wzruszenia.



Po pokazie koncert rozpoczął się na dobre. Na scenie pojawił się Pan Grzegorz Poloczek wraz z gitarzystą Bartłomiejem Kuźniarzem oraz duet Kola&Jula (Jula czyli Justyna Sosna uczy w naszej szkole muzyki).
O rety ale się działo! Do tej pory występny Pana Poloczka oglądałam tylko w telewizji (kabaret RAK, TVS) a wczoraj mogłam go posłuchać na żywo. Wiecie co dawno się tak nie uśmiałam! Pan Grzegorz opowiadał "śląskie wice", różne anegdoty z nie tak odległych czasów - oczywiście śląską gwarą :D Rewelacja! Nie da się ukryć, że facet "mo godane" i potrafi rozśmieszyć do łez ;) Prócz tego zaśpiewał kilka swoich piosenek. Było bardzo, bardzo, bardzo wesoło i fajnie.



Po Panu Poloczku wystąpiły Kola&Jula w krótkim recitalu. Dziewczyny mają przepiękne głosy, na żywo brzmią fantastycznie! Potrafią porwać publiczność, wzruszyć, są niesamowicie naturalne i pozytywne. Bardzo miłe zaskoczenie :) Po cichu liczę, że za kilka lat Justyna Sosna będzie uczyć Staśka muzyki ;)




Po występie Koli&Juli przyszedł czas na licytację przedmiotów handmade. To były fanty wykonane przez rodziców wśród których znalazły się także dwie poduszki przesłane do mnie przez jedną z obserwatorek bloga :)
Inne fanty to: wielka maskotka-gołąb, serwetki robione na szydełku, dwie rzeźby z węgla, obraz, rycina z drewna, dwa świąteczne swetry dla dzieci, swojskie chleby oraz... dwa worki ziemniaków po 30 kg każdy :D
Sprzedało się wszystko i nie mogę nie nadmienić, iż jedną z poduszek wylicytował Pan Burmistrz za kwotę 250 zł!




Na zakończenie raz jeszcze wystąpili wszyscy artyści a po koncercie każdy mógł poczęstować się ciastem upieczonym przez rodziców i napić się kawy lub herbaty.


I tak minął nam ten listopadowy wieczór pełen wzruszeń i pozytywnej energii.
Było pięknie a kto nie był niech żałuje. Strasznie się cieszę, że to wszystko tak fanie się zgrało i obyło się bez wpadek (szwankujące mikrofony się nie liczą ;)   ).
Na pewno chcecie wiedzieć ile pieniążków zebrano :D To nie tajemnica, już wszystko podliczono i wyszła nam piękna sumka 14.474,39zł!

Na koniec muszę Wam jeszcze pokazać zdjęcia fantów, wypatrzycie na nich swoje prace. Bardzo, bardzo, bardzo Wam dziękuję za ofiarowanie cząstki siebie, za ogrom pracy włożonej w szycie i tworzenie. Bądźcie pewne, że dołożyłyście się do leczenia Michała, do jego szansy na powrót do zdrowia.
Dziękuję, dziękuję, dziękuję tym 19 osobom (beze mnie), od których otrzymałam paczki a imiona których skasowały mi się podczas problemów z komputerem :( Aaaa nie przeżyję tego... Strasznie mnie to męczy bo chciałam każdego wymienić i nikogo nie pominąć.






Na tym zakończę wpis a Was zapraszam jeszcze na stronę Gazety Orzeskiej oraz Szkoły w Mościskach do galerii zdjęć :)
Relacja z koncertu Gazety Orzeskiej.
Relacja z koncertu SP nr 8 w Orzeszu-Mościskach.
Relacja z koncertu Fundacja Stonoga.

Nie zapominajcie o Michale, miejsce go w pamięci i modlitwie.

Pozdrawiam i raz jeszcze dziękuję!
Sus

2 komentarze

  1. Pięknie opisałaś ten koncert. W tych trudnych czasach braku empatii ludzie tacy jak Ty Susanno są na wagę złota. Życzę zdrowia Michałowi a tobie wytrwałości w pomaganiu innym. Pozdrawiam serdecznie <3
    Marta (Mamamarta)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurcze tylko wiesz to nie ja organizowałam a szkoła wraz z Radą Rodziców. Moją działeczką było zaopatrzenie w fanty ale i tak cieszę się, że na ile mogłam to pomogłam.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie :)