Tak to jest jak matka szyje ale dla klienteli małej i większej - na to musi znaleźć czas. A własny dzieć czeka i czeka i czeka i nie potrafi się doczekać. Ale zawzięłam się ostatnio i hurtem machnęłam koszulki z krótkim rękawem i nawet jedną bluzkę z długim rękawem gdyż mi materiału starczyło.
Ruszyłam stare zapasy sprzed 2 lat i w szafie zrobiło się trochę miejsca - na nowe wzory oczywiście ;) Przecież kupowałam te dzianiny z myślą o Staśku a jeszcze chwilka a młody wyrósłby z dziecięcych wzorów. Jeszcze jest małym chłopcem niespełna pięcioletnim. Jeszcze cieszy się z każdej nowej koszulki. "Mama, mama mi uszyła" - pieje w zachwycie. Oby jak najdłużej.
Zawsze gdy robię porządki w jego ciuchach, wywalam za małe i te najbardziej znoszone to sobie obiecuję, że uszyję mu nowe ubrania. Ja MATKA krawcowa (choć nie lubię tak siebie nazywać) ubieram syna w lumpeksach. Muszę to choć częściowo zmienić - w końcu Stach to moja wizytówka.
Szczerze przyznaję, że fajnie się na tego naszego synka szyje. Jest dość wymiarowy, wysoki, w miarę szczupły (mówię, że ubity bo waży już 21 kg), brzuszek nie wystaje - oszczędny model w szyciu, póki co jeszcze mieści się w 0,6 m dzianiny. Ze spodniami gorzej bo nogi dłuższe ale koszulki można w miarę "po taniości" uszyć.
Z czego szyję i co polecam? Najczęściej z Ottobre Kids. Bardzo lubię ten kwartalnik, uważam, że mając 2-3 egzemplarze można modnie i kompleksowo ubrać dziecko od stóp do głów. Na Staśka te fasony są idealne. Lekko zawyżona rozmiarówka bardzo mi odpowiada. Nie znoszę szyć gdy po fakcie okazuje się, że ciuszek jest "na styk" wrrrr.
Zatem pozwólcie moi mili, że zaprezentuję Wam najnowszą Staśkową kolekcję ubrań.
* Oto bluza "minimars" z darmowego wykroju do pobrania. O jaka fajna... tylko kurde szkoda, że za mała! Uszyta o rozmiar większa a i tak za mała (buuuuu...). Cudem go w nią wcisnęłam i bardzo szybko musiałam rozebrać bo zaczął wpadać w lekką furię ;) Niemniej rozważam ponowne uszycie owej bluzy tym razem na zmodyfikowanym wykroju z Ottobre.
* Koszulki hurtem skrojone i uszyte: lewki, traktory i kumple z Madagaskaru. Mojemu chrześniakowi też uszyłam koszulkę z Madagaskarem to i Stasiek zażyczył sobie taką samą. Nie mogło być inaczej.
* Zielony komplet na dzień ziemi w przedszkolu. Spodnie uwielbia (bluzki już nie znosi) bo mordka jest odblaskowa. Poza tym wyznacza przód i tył i łatwo się je ubiera. Wykroje oczywiście z Ottobre Kids.
* Koszulka w roboty + koszulka we wzory marynistyczne uszyte specjalnie na wyjazd nad morze. Taką samą koszulkę we wzory marynistyczne uszyłam dla kolegi Staśka, o rok młodszego Mateusza. Z kolei bluzkę w labradory uszyłam dla siostry Mateusza, 7 letniej Romy. Mateusza i Romę Staś poznał w zeszłym roku na wczasach w Piaskach. W tym roku ponownie się tam z nimi spotkaliśmy a ubrania były drobnym upominkiem dla rodzeństwa :)
Ufff i póki co wsio. Więcej nie mam ale jesień się zbliża a ponieważ jakiś czas temu odkupiłam od znajomej resztki dzianin więc nadal jest z czego szyć :) Tym razem pójdę w spodnie, koszulki z długim rękawem i bluzy.
A Wy lubicie szyć dla swoich pociech? Widzicie w tym sens czy wolicie kupić po taniości np. w Pepco?
Pozdrawiam!
Sus
Och te traktory! Tomcio z Mateuszkiem tak je lubili!
OdpowiedzUsuńTiaaa Stasiek też je uwielbia :)
UsuńCześć,
OdpowiedzUsuńJakbym miała dzieci, to bym im szyła w każdej wolnej chwili :D. Ale na razie jeszcze muszę na to chwilę poczekać.
A Twoje uszytki jak zwykle ekstra, syn musi być z nich zadowolony :D
Pozdrawiam,
Kasia
Kasiu przyjdzie pora na swoje dzieci a tak to zawsze możesz uszczęśliwić jakiegoś znajomego malucha :) Dzieci jak mało kto doceniają handmade :)
UsuńNa razie niestety nie mam jeszcze znajomych maluchów, ale na przełomie roku ma się to zmienić :) wtedy na pewno będę szyć :D
UsuńPozdrawiam,
Kasia
ale extra wszystko :) podziwiam i zazdroszcze bo chyba masz niezle tempo … tyle tego :) to urocze ze synek tak sie cieszy z maminych uszytkow no i przede wszystkim jaki Stas juz duzy!! pamietam posty z takim malutkim.. ;)
OdpowiedzUsuńPo pierwsze Młody urodził się mały ale szybko nadrobił i obecnie jest bardzo wysokim chłopcem. Po drugie to Spinko wierz mi, że szyłam ciuszki bardzo długo. Jedynie przed urlopem wrzuciłam 5 bieg i musiałam zasuwać, żeby zdążyć :)
UsuńFantastyczne ciuszki, kolorowe i takie autorskie, osobiste, bo nikt więcej takich nie posiada, lub prawie nikt :)
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu zostałam Babcią Mikołaja i choć stara jestem, przez moje ręce przeszły kilometry tkanin ( nie jestem krawcową ), to nie posiadam overloka, który jak mniemam do tegoż szycia jest niezbędny. Teoretycznie zakupiłam jakiś stary, ale jary na OLX, bo ambitnie miałam zamiar szyć wnusiowi śliczne ciuszki. Niestety sprawdziło się przysłowie " Co tanio, to drogo " i po przeszyciu nawet nie połowy bluzeczki, doszłam do wniosku, że maszyna nadaje się do wyrzucenia. Mam na stanie trochę dzianin i pozostały mi wielkie ambicje.
Pozdrawiam :)
Ja szyje to czego nie da się kupić w "Pepco" ;) sukienki i spódnice zgodnie z życzeniem,nieróżowe oczywiście.Świetnie wyposażyłaś Staśka,będzie się nosił dumnie na dzielni;)
OdpowiedzUsuńEkstra ciuszki, super wzory na materiałach :)
OdpowiedzUsuńŚwietna kolekcja! Materiały mają bardzo ładne wzory. Ja też się muszę wziąć za wyprawkę dla przedszkolaka...
OdpowiedzUsuńŁał,coś wspaniałego,niezła kolekcja.Super pomysł.Jak to dobrze umieć szyć,prawda?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,życzę jeszcze wielu pomysłów.
Piękne ciuszki!!! Ale szewc bez butów chodzi, to jednak prawda, co? Moi też ostatnio pytają, kiedy wreszcie uszyję im coś "do noszenia"- czyli nie strój na obóz czy do szkoły :) Czas się wziąć do roboty. Zbliża się początek roku szkolnego, to jest okazja machnąć dziewczynkom jakieś sukienki i może portki dla Krzysia. Niestety, zazwyczaj ubieram ich właśnie w Pepco i Lidlu. A tyle fajnych tkanin i dzianin na półce się kurzy...
OdpowiedzUsuń