12 listopada 2012

Poduszka dla podróżnika czyli słów kilka o koledze Grabowskim

Podróżnik i fotograf albo odwrotnie - fotograf i podróżnik. Do tego koleś pozytywnie zakręcony na punkcie roweru. Krzyśka ciężko zaklasyfikować do któreś z powyższych grup bo u niego jedno z drugim jakoś tak płynnie przeplata się. Wsiada na rower i jedzie do... w zasadzie to na rowerze dojedzie wszędzie (pedałuje bez względu na porę roku i pogodę choć zimą musi troszkę przystopować). O tym gdzie dojechał na swoim składaku :-P możecie przeczytać na jego  stronie Fotowyprawy.com
Kolejny projekt to Fot-Art.pl gdzie z Asią i Basią wyłapują z życia najcenniejsze chwile i zapisują  na kliszach swoich aparatów. Normalnie człowiek orkiestra. Yhh i bardzo dobrze jeździ na snowbordzie. Grabek masz już krostę na języku??

Dla mnie Krzysiek jest przede wszystkim fotografem i to dobrym. Potrafi uchwycić emocje i pokazać historię życia wpisaną w twarz człowieka. Jego zdjęcia o czymś mówią. Największe zaskoczenie - zdjęcia z Wietnamu a konkretnie z Laosu i ludzie na nich uchwyceni. Świetne, zapadające w pamięć, wżerające się w mózg. Bardzo dobrze fotografuje muzykę (lubi jazz) i wszystkie pozytywne emocje, które z niej płyną. Takiego Grabka lubię.

Żeby nie było tak kolorowo to często spinamy się pod względem światopoglądowym. Na linii hanys - góral (z Bielska he he) też czasem iskrzy od niekoniecznie pozytywnych emocji ale co tam - bez tego życie byłoby nudne, w takim kociołku żyjemy. To co uwielbiam w moim Mężu - to samo lubię u Krzyśka czyli cięte riposty. Maćka są bardziej wyważone - jego czasem zabolą. Gruboskórność...ile razy miałam ochotę połamać mu binokle. Takiego Grabka nie lubię.

Zbierałam się do napisana tego tekstu od kilku miesięcy. Nie traktujcie tego jako reklamy - po prostu macie okazję poznać ciekawego i zupełnie wyjątkowego człowieka. Myślę, że o takich ludziach trzeba pisać. Grabek spuchłeś już??

Mam tak, że szyjąc myślę o osobie, dla której szyję. Zawsze. I niech tak zostanie. Jak myślę o Krzyśku to przed oczyma staje mi zdjęcie-portret, które zrobił mi zupełnie przypadkowo na ślubie szwagra. Uwielbiam to zdjęcie tylko bardzo żałuję, że tak niewiele pozostało z tej Magdy sprzed 8 lat - fizycznie i psychicznie. Jakie wtedy życie było proste.

Wracając na ziemię to gdy tylko zobaczyłam tę bawełnę wiedziałam, że muszę się nią podzielić z Krzyśkiem. Batyst z nadrukiem mapy a on podróżnik. Idealnie :) No więc całkiem szybko powstała poducha jaką możecie oglądać poniżej.


 
Dość mdłe odcienie przełamałam czerwoną lamówką i powstał całkiem fajny kontrast w całkiem fajnym klimacie. Brzegi poszewki obszyłam lamówką w beżową kratę. Kurcze to najładniejsza poszewka jaka wyszła spod igły mojej starej maszyny :D Jestem z niej dumna :-]

 

 

W planach mam uszycie jeszcze kilku poszewek dla osób bliskich mojemu sercu. Przyjaciele - cudowni ludzie w towarzystwie których człowiek odżywa i staje na nogi :)



Zapewne Grabek wniesie sprzeciw odnośnie tego wpisu ale sprzeciw nie zostanie w ogóle rozpatrzony.  Nie spinaj się kolego bo złość piękności szkodzi i jeszcze na tym stracisz:-P

Pozdrawiam!
Sus

34 komentarze

  1. Bardzo fajny post...i poduszka super... :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetna! Też bym taką chciała! :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Poducha super, sliczna.
    Tak przyjaciel to skarb!! i to prawda że przyjaciele sa bezcenni.
    Ja tylko jednego nie rozumiem, czemu nie ma tego portretu Twojego tutaj?? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A zdjęcie może opublikuję ale muszę zrobić zdjęcie-zdjęciu ;)

      Usuń
    2. Zawsze możesz poprosić o plik :) Ostatecznie za tą poduchę mogę Ci fotkę przesłać.. Tylko o które chodzi?

      Usuń
    3. Maciek gdzieś chyba ma ten plik skoro zdjęcie sobie wywołał i przez lata straszyłam z jego biurka ;)

      Usuń
  4. Super post, super poducha i super krzesło:D

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetna poduszka - wzór na materiale jest nie do przebicia!

    OdpowiedzUsuń
  6. piękne jest to co napisałaś i piękne jest to co uszyłaś. kiedy robisz coś z sercem, tworzysz rzecz bezcenną.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kataya i piękny jest Twój komentarz :) naprawdę bardzo Ci za niego dziękuję szczególnie w takim beznadziejnym dniu jak dziś.

      Usuń
  7. wow! tkanina na poduchę rewelacyjna, lubię takie prezenty od serducha, własnoręcznie wykonane i na dodatek personalizowane

    OdpowiedzUsuń
  8. Avast wykrywa mi tu zagrożenie!
    Super dodatki do tej tkaniny, na którą też mam ochotę.
    Aga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to z podlinkowanego bloga Vivat Veritas (czy jakoś tak). Musiałam go niestety usunąć :(

      Usuń
  9. Super pomysł miałaś i tkanina w sam raz faktycznie dla takiego podróżnika :) Piękna!

    OdpowiedzUsuń
  10. No i słusznie jesteś dumna bo poducha jest rewelacyjna :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale się rozkręciłaś poduszkowo Sus! Możesz tak ciągnąć dalej, bo dobrze ci idzie :)
    Bawełnę już wcześniej wypatrzyłam w e-tasiemce, piękna jest. Ale ja miałam pomysł na okładkę na notes z takim nadrukiem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wykrakałaś - szyję kolejne poduszki (poszewki) ale tym razem lniano-bawełniane :) Dla przyjaciół oczywiście. To fajnie odpręża :D

      Usuń
  12. Tak się ucieszyłam, bo czułam, że jak szyjesz - to z myślą o tej konkretnej osobie - wtedy zaszywa się dobre emocje :)))
    Dziękuję za to opowiadanie o Krzyśku, masz rację trzeba pisać o takich ludziach :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maryś jak zwykle trafnie wszystko ujęłaś w jednym zdaniu :]

      Usuń
  13. Myślę,że Krzysiek jest zadowolony nie tylko z poduszki ale i z tego co o nim napisałaś :))

    OdpowiedzUsuń
  14. Kochana, Ty to nawet jak poduszke szyjesz to wygląda ona skomplikowanie :) zdycham z zazdrości jak patrzę na te wszystkie lamóweczki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale to bardzo proste jest do uszycia. Zrobię instrukcję to może więcej osób skusi się.

      Usuń
  15. Zwykle czytam Twojego bloga z poziomu ms outlook lub za pomoca rss w telefonie.
    Dziś musiałam sprawdzić na stronie komentarze.
    "uderzyła Susanna w stół, ciekawe czy te spięte nożyczki się odezwały " :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. pełna podziwu za sklep, poduszki, ciuszki: http://szyciotyp.blogspot.com/2012/11/mia-niespodzianka.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje pieknie, odwiedziłam już Twojego bloga :)

      Usuń
  17. Niesamowity post. Uwielbiam takie opowiadania normalnych ludzi o ludziach normalnych... aż się zwiesiłam i zamyśliłam :)))

    Tkanina bardzo nastrajająca do marzeń o podróżach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiolka Grabarzowi będzie miło, że wreszcie ktoś nazwał go "normalnym" ;)

      Usuń
    2. Nie wiem czy dla mnie "normalny" to komplement.. :)
      Dziś dostałem wypowiedzenie z pracy, więc zajmę się spaniem na tej poduszce :D

      Usuń
    3. @A - Ja nie napisałam słowa normalny w cudzysłowie :D

      ...a zawiesiłam się, bo czytając zauważyłam pewną analogię do swojej rzeczywistości i tak jakoś długo nad tym postem wisiałam rozmyślając :)))

      Usuń

Dziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie :)