18 września 2011

Inauguracja jesieni - narzutka model 117, Burda nr: 8/2011

Drodzy Czytelnicy nie wiem jak Wy ale ja dziś zainaugurowałam jesień :)

Pomysł był taki: wpaść na chwilę do Wisły, zobaczyć czekoladowego Małysza i pojechać do Bielska. Plan został wykonany.
A narzutkę w kolorze "buraczek-melanż" skończyłam szyć dziś rano. I tym samym żyję już jesienią :)

Narzutka model 117 to ciuch niezwykle wdzięczny - nie tylko w szyciu ale także w noszeniu. Popełniłam jednak dość znaczny błąd a mianowicie kupiłam za mało materiału. Dla mnie norma bo najpierw kupuję a potem myślę co uszyję. Efekt jest taki, że rękawy musiałam dosztukować i nie dałam rady wykroić obszycia podkroju szyi. Na szczęście wystarczyło dwukrotnie podwinąć materiał i wszystko wygląda elegancko. Jest to jednak "nie po krawiecku".

Narzutkę tę można nosić luźnie zwisającą... albo spiąć paskiem w talii. Żałuję, że na zdjęciach nie zobaczycie jej spiętej - musicie mi uwierzyć na słowo. Ten miękki materiał kapitalnie daje się formować, drapować, przymarszczać i zakładać. Dla mnie bomba! Uwielbiam taki luźny styl.

Minusem kroju jest to, że ciuszek jest baaaardzo obszerny a rękawy strasznie szerokie! Nie widzę sensu dodawania zapasów na szwy. OK, takie ciuchy mają być luźne ale narzutka w rozmiarze 36 wygląda jak bezkształtny worek, aż się prosi zrobić małe wcięcie w talii. Z kolei Ink pisała w komentarzu o nadmiernie szerokich rękawach. Ink nie odpisałam Ci ale rękawy wszywałam dużo wcześniej i też to oczywiście zauważyłam. Tylko ja najpierw wszystko fastryguję więc przed ostatecznym zszyciem mogłam jeszcze wprowadzić poprawki.

Dobra, dość ględzenia.
Szczególiki:




Żywa bryła:





I... tak tak, nasz Mistrz z białej czekolady :) Widziałam tę figurę z 8 lat temu. Pan Adam wyglądał dokładnie tak samo, ani jednej zmarszczki więcej ;)



Pozdrawiam!!

PS. Na pytanie z posta "Jesień dzianinami się zaczyna" odpowiem w najbliższym czasie.

Gdyby kogoś interesowało:
* narzutka - Burda (made by Susanna)
* spodnie - Burda (made by Susanna)
* torebka - Kappahl
* buty - Ryłko

22 komentarze

  1. Mnie kusi uszycie peleryny :) ale nie wiem czy to praktyczne przy polskiej pogodzie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Narzutka rzeczywiscie bardzo wdziecznie sie prezentuje, ale i na jesienna aure nie mozesz chyba na razie narzekac, zazdroszcze sloneczka :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie wyszła narzutka. Wydaje mi się, że zmniejszyłaś też ilość materiału w przodach? Bo u mnie w tym rejonie też jest za dużo. Patrząc na to, jak ładnie można tę narzutkę dopasować, stwierdzam, że muszę być bardziej cierpliwa i zacząć fastrygować całość przed szyciem. Tylko, czy mimo to, będę wiedziała, gdzie odciąć a gdzie przesunąć, żeby coś z tego wyszło... ;) Marzy mi się kurs kroju i szycia, który by mnie takich podstaw nauczył.

    W moim przypadku również wybór materiału nie był chyba najlepszy. Wydaje mi się, że ta moja bawełniana dzianina jest za sztywna i wygląda przez to trochę piżamowo. Czy Twoja dzianina jest bardziej sztywna, czy lejąca?

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ładnie narzutka na Tobie leży, ale jak się nosi rozmiar 36 to jak może być inaczej. Ech przy mojej 40 zazdroszcze ci rozmiaru

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetna wyszła ta narzutka:)I ciekawy kolor. Muszę w końcu wziąć się za szycie swojej;) Ciągle coś mi staje na drodze innego:) Ale materiał już przyszedł-fajna cienka dzianina z wełną. Mam nadzieję, że będzie się dobrze szyła:)

    OdpowiedzUsuń
  6. O ja właśnie jestem w trakcie tworzenia takiej samej narzutki, to znaczy jest prawie gotowa ale wymaga drobnych udoskonaleń gdyż rozmiar 36 okazał się jednak o wiele za duży i wisi na mnie jak na wieszaku :) Ale w Twoim przypadku efekt jest nieziemski i bardzo mi się podoba kolorystyka :) Zdolna bestia :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Poczułam piękną jesień dzięki temu postowi-dziękuję:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak na moje oko - uszyte pięknie. Zresztą wykonanie to nie klucz do sukcesu ;) Piękny kolor, kwintesencja jesieni, którą kochamy, prawda?

    W ogóle - śliczna jesteś.

    Zapraszam do mnie od czasu do czasu :)
    sancewicz.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Choć nie jestem zwolenniczką takich narzutek, to Twoja, droga Susanno, wprost mnie urzekła. Przepiękne wykończenie, no i ten kolor! Ze spodniami (równie wspaniale odszytymi) współgra znakomicie. Świetna stylizacja, wielkie brawa!

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam takie narzutki;D Piękny kolor

    OdpowiedzUsuń
  11. Właśnie miałam szyć podobną z Burdy (niestety, nie mam je teraz i nie pamiętam numeru) ale nie umiem się zdecydować na kolejny luźny sweter. "Nie po krawiecku" nie widać, więc nikt się nie zorientuje ;-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetny kolor i bardzo dobrze do Ciebie pasuje:) Takie narzutki są fajne, ale nie na wszystkich dobrze leżą (niestety na mnie nie:P).

    Longredthread - za mną też chodzi długa peleryna, uszyta z czegoś ekstemalnie ciepłego;) Tylko tak jak piszesz - to trochę jednak niepraktyczny krój... Pomijając polską pogodę, co z wygodą w chodzeniu, jeżdżeniu samochodem, noszeniu czegokolwiek w rękach itd.

    OdpowiedzUsuń
  13. Moja Droga pięknie :) Zdolna jesteś :))) czekam na następne odsłony Twoich dzieł :)))) Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo fajnie ten kolor pasuje do tej pelerynki. Ja sprawiłam sobie niebieską.A że "nie po krawiecki" to nic nie szkodzi, najważniejsze żeby dobrze się nosiło i ciepło było.

    OdpowiedzUsuń
  15. Slicznie Tobie ta narzutka wyszla i jak zwykle inspirujesz mnie do pracy, bo u mnie ostatnio z wena tworcza tak jakos slabo. Serdecznie pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. longredthread mnie też kusi ale właśnie - czy ona jest praktyczna??

    karo to był ostatni słoneczny dzień - poniedziałek przywitał nas deszczowo...

    Ink z przodu nie zmniejszałam ilości materiału. Tylko na bokach zrobiłam wcięcia w talii. No i ścięłam bardzo obszerne rękawy.
    Dobór materiału jest tutaj kluczowy. Dobrze żeby był miękki ale nie za bardzo i żeby był dość lejący, ciężki. Ciężko taki znaleźć. Mój jest w miarę lejący. Ink a skąd w ogóle jesteś??

    AnaYo chyba wszystko zależy od figury - jeśli masz rozmiar 40-ty i jesteś proporcjonalna to taka narzutka powinna fajnie na Tobie wyglądać.

    Sistu życzę zatem szybkiego uszycia narzutki i aby materiał nie sprawiał żadnych problemów :)

    Hajcusiowa szyje... widziałam Twoją narzutkę i uważam, ze wyszła Ci świetnie. Pomysł z gumką trafny!!

    cantaro ciesze się :)

    jezdem zaglądam do Ciebie, masz kobieto głowę pełną pomysłów :)

    Monika uszyj sobie taką :]

    Marchewkowa dziękuję i cieszę się :)

    Najarana Nićmi tez lubię narzutki, to takie okrycia "awaryjne" hehe.

    Agnieszko narzutek wiecznie mało. W kilku starszych Burdach były też narzutki, to fakt :)

    urkye no rozumiem. Trzeba być po prostu przekonanym do tego typu ciucha.

    Sofija co uszyje to wrzucam na bloga :)

    LolaJoo świetna ta Twoja narzutka!! Ale pokombinowałaś! Jak dla mnie bomba:)

    S jak Sylwia i Szycie Ty się kobieto do porodu przygotowuj :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Masz racje Susanno jest stanowczo za obszerny.Wiem bo sama padłam ofiara tego szerokiego modelu.

    OdpowiedzUsuń
  18. Jak wykończone są przody? Nie widzę dobrze na zdjęciu. Jak to ładnie zrobić nie mając owerloka?
    Aga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przody są po prostu dwa razy podwinięte. Dół raz ale przody, które wywijają się na zewnątrz dwukrotnie podwinęłam aby nie było widać overlocka.

      Usuń
  19. A, dodam że mam zamiar szyć z punto. Po raz pierwszy z takiej dizaniny.
    Aga

    OdpowiedzUsuń
  20. Hej, Twoja narzutka wygląda świetnie, próbuje uszyć podobną, użyłam flauszu i szukam teraz gdzie się da sposobu na podwinięcie jej bo się zwija... może masz na to jakiś sposób/poradę? tutaj tez opisałam problem... http://ekrawiectwo.net/board/thread/101269/flausz-podejscie-pierwsze-i-od-razu-zap/?page=1#post-101269

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie :)