23 kwietnia 2013

Akcja USZYJ JASIA w IKEA Katowice


Ludzie ale CZAD!
O współpracy Natalii, która wymyśliła akcję Uszyj Jasia, z IKEA Katowice dowiedziałam się od Aśki. Mieszkam dwadzieścia kilka km od tego zacnego miasta więc pomyślałam, że mogłabym na chwilę wpaść i pomóc podczas szycia. Bagatela uszyć 584 poszewki (w trzech wymiarach) w ciągu 9 h to nie taka prosta sprawa. Szczerze mówiąc sama wątpiłam w to, że damy radę... ale UDAŁO SIĘ!

 (zdjęcie: Wiolka)

Lekko po 10:00 h Ślubny przywiózł nas (mnie i maszynę) do IKEI i usłyszał, że ok. 15:00-16:00 dam mu znać żeby po mnie przyjechał. Nie planowałam zostać do końca, długie siedzenie i szycie nie jest obecnie czymś przyjemnym ale było tak fajnie i było tak strasznie dużo pracy,  że nie chciałam zostawić dziewczyn bez pomocy. No więc zostałam do końca.


W ogóle to na początku było nas bardzo dużo bo do szycia przyłączyli się także uczniowie szkół odzieżowych a Pan konferansjer Szymon (dwa razy pomógł mi z zakleszczoną szpulką w nawijaczu - dzięki Ci człowieku!) skutecznie zachęcał kupujących i oglądających meble w IKEI do pomocy - do przygotowanych stanowisk cały czas podchodziły nowe osoby :) I wcale nie były wymagane umiejętności krawieckie! A było co robić: rwanie tkanin do odpowiednich wymiarów (IKEA udostępniła aż 500 m tekstyliów!), oszpilkowywanie podłożonych brzegów, szycie, składanie na wymiar, obszywanie na overlockach. O mamo!



Trzeba przyznać, że IKEA Katowice pod względem organizacyjnym spisała się na medal. Zadbała nie tylko o odpowiednie miejsce pracy dla nas (przygotowała maszyny i wszelkie dodatki krawieckie) ale także o to abyśmy nie padły podczas szycia. Był więc ciepły posiłek regeneracyjny, słodkie ciasteczka, kawa i wody mineralne. To naprawdę było bardzo ważne bo z godziny na godzinę sił ubywało.


Przeogromną frajdę sprawiło mi osobiste poznanie kilku bloggerek szyjących. LolaJoo przygarnęła mnie do swojego stolika więc mogłam przez jakiś czas z nią pogadać. Poznałam także Wiolettę z Szafy (pozdrowienia dla Agi!) i Zapomnianą Pracownię (dziękuję za zdjęcia!). Przyznaję się bez bicia - jestem dziwolągiem i straszkiem więc sama pierwsza nie podejdę aby się z kimś zapoznać. Dobrze, że która odważniejsza ta sama podeszła i powiedziała z jakiego jest bloga, np. Karolina z Pracowni Fantazji czy Wiolka z Pod Czwórki:) W ogóle to tak głupio że nie zapamiętałam wszystkich imion ale bardzo się cieszę, że przyjęłyście mnie do swojego grona i że mogłam z Wami szyć i gadać. Liliana na swoim blogu wszystko dokładnie opisała i wymieniła kto był, kto szył, kto pomagał -> zerknijcie: KLIK








Natalii, pomysłodawczyni akcji, należą się ogromne brawa! Dziewczyno rozpętałaś prawdziwą lawinę pomocy, akcja chwyciła od razu, dzięki Tobie robimy coś dobrego dla innych, nie dziobiemy na własną chwałę :) Natii jesteś naprawdę wielka i masz ogromne serce!! Dobro wraca jak bumerang.

No dobrze kończę i zostawiam Was ze zdjęciami autorstwa Liliany i Wioletty oraz z linkami pod którymi możecie przeczytać o przebiegu akcji (darujcie sobie czytanie komentarzy no chyba że ktoś ma niskie ciśnienie i chce je sobie skutecznie podnieść)

Radio Maryja, Gazeta Katowice, Katowice Nasze Miasto, Dziennik Zachodni, Onet
Reportaż w DDTVN
Zdjęcia made by IKEA 

Pozdrawiam i dziękuję!
Sus






29 komentarze

  1. Cudnie - SUS - wszystkiego najlepszego z okazji 3 lat Kochana!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. teraz czekamy na IKEĘ Wrocław! Też by się nas tu sporo zebrało zwartych i gotowych do szycia:)

    OdpowiedzUsuń
  3. super!!
    czytałam o tej imprezie , ale sama się nie mogłam przyłączyć:(. naprawdę fajna sprawa
    jak człowiek chce to potrafi pomóc :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Już komentowałam te zdjęcia u Wioli z Bezdomnej Szafy i się powtórzę - dobra robota!

    OdpowiedzUsuń
  5. Kurczę ale zazdroszczę... czemu w Trójmieście nie ma takich szyciowych akcji ;( ;( ;( ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 18.05 - w Craftoholic shop (na Krzywoustego) - zapraszam:)

      Usuń
    2. Będziecie szyć w craftoholicu o ile sie nie mylę, zajrzyj do Natalii na Uszyj Jasia :)

      Usuń
  6. Dobrze prawisz zacna kobieto:) Fajnie,że udało Ci się zostać do końca:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Masz rację co do komentarzy pod artykułami w mediach, lepiej ich nie czytać!!!! niestety wszędzie jest pełno malkontentów..
    podziwiam Cię że tyle wytrzymałaś... bo jednak od siedzenia i schylania się przy maszynie plecy trochę bolały :) przynajmniej mnie :) może to już u mnie jednak pełna dorosłość kremy 40 + i te sprawy ...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie też się odzywała pełna dorosłość, a szczególnie już po wszystkim :D

      Przefajna atmosfera i cudne wspomnienia podczas oglądania zdjęć :)
      Ja mam do tego jeszcze filmik ;)

      Usuń
  8. superowa inicjatywa!!! oby wiecej takich akcji było :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Podziwiam tę akcję od początku i niezwykle żałuję, że mieszkam tak tak tak bardzo daleko... :/

    Super dziewczyny!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Lawinę to chyba Ty wywołasz... Łez. U mnie. Z radości. Matko chrzestna ekoubranek:) Bo gdyby nie Ty, to bym bloga nie założyła i nie miała jak poinformować, że w szpitalu nie ma poszewki. Super, że byłaś, choć mam wyrzuty sumienia, bo jednak takie siedzenie w skupieniu nad maszyną to nie lada wyczyn.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eee tam Nati - jest tyle blogów które są inspiracją i zachętą :) Na prawdę uważam, ze robisz kawał dobrej roboty i należy Ci się za to wdzięczność choć znając Ciebie - nie chcesz się wywyższać i stać na piedestale :)

      Usuń
  11. Ehh dziewczyny, narobiłyście się! No ale w narodzie siła:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Natalia krzyknęła: pomożecie? Wiec pomogłyśmy ;)

      Usuń
  12. Och Sus podziwiam Wam i to ze dalas rade tyle wysiedziec!!! Piekna inicjatywa! I super relacja. I nie powiedzialabym ze Ty taka lekliwa jestes do ludzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Daga jak Boga kocham - jestem :)

      Usuń
    2. Chyba muszę potwierdzić, dopadłam Sus z nienacka, siedzącą już przy maszynie:)

      Usuń
  13. Ale świetna sprawa!

    Podziwiam i chylę czoła! :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. HONOREK i super akcja szkoda ze jestem tak daleko ale już nie długo :)pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetna inicjatywa, brawo Dziewczyny!!!

    OdpowiedzUsuń
  16. O, mam taką samą maszynę jak Ty! Od wielu lat mi służy.
    Ale teraz właśnie jestem na etapie kupowania nowej
    (bardzo mi brakowało automatycznych dziurek na guziki).

    Akcja cudowna!!! Już pisałam u innych dziewczyn, jak bardzo żałuję,
    że nie dojechałam. Ale będę w Krakowie w Slow Fashion Cafe :)
    Pozdrawiam serdecznie
    Aneta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łiii super że ktoś jeszcze szyje na takiej samej maszynie jak moja :D Superaśnie! Normalnie serce mi mocniej zabiło jak to przeczytałam :) Tiaaa tych automatycznych dziurek to mi też brakuje :(

      Usuń
  17. ojej, jaka świetna akcja! ogromnie gratulacje, brawo :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Super akcja! Fajnie, że tyle osób się przyłączyło:)

    OdpowiedzUsuń
  19. If I know about this I could have join since I live near Katowice. Is there any sewing club in Katowice or in Sląsk area? Let me know please.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie :)