11 maja 2011

Nareszcie spodnie! Model 104, Burda nr: 12/2009

Blogger "dał ciała" i poprzedni wpis (wraz z komentarzami) nieodwracalnie przepadł.

No to raz jeszcze...

Ostatnio uświadomiłam sobie, że szyję głównie bluzki i sukienki. Zresztą nie da się tego ukryć - co uszyję to prezentuję na blogu :)
Nie pamiętam ile lat temu (7 czy 8?!) szyłam ostatni raz spodnie. Niedawno skroiłam 2 pary ale na skrojeniu się skończyło... czyli norma.

Na ten fason spodni miałam chrapkę odkąd zobaczyłam je w Burdzie. W końcu nadszedł czas aby ze sfery marzeń przejść do czynów i oto już cieszę się nowymi spodniami :)
Fason jak dla mnie świetny, planuję nosić je do szpilek i koturn dlatego nogawki są nieco krótsze.



Spodnie uszyte są z miękkiej tkaniny z dodatkiem lycry. Jak przystało na moją obsesyjną miłość do ozdobnych przeszyć, są widoczne na niemal wszystkich szwach. Newralgiczne miejsca wzmocniłam podwójnymi przeszyciami. Kieszonki to tylko atrapy.



Kolor mnie zauroczył, świetnie wygląda z chabrową bluzką :) Chyba z tego fasonu uszyję jeszcze jedne spodnie, tym razem w kolorze uniwersalnej czerni.

Koszt całościowy wyniósł ok. 16 zł. Serdecznie polecam ten model, zdecydowanie udał się Burdzie. Nie mam prawie żadnych zastrzeżeń prócz jednego: spodnie są wysokie dlatego nie wszywałam paska bo sięgałby mi chyba za pępek.




Pozdrawiam!!

13 komentarze

  1. Sus, wciągnij je na siebie razem z chabrową bluzką i pokaż jaki ładny tworzą duet. Co do atrap kieszeni, to fajna sprawa, tez tak często robiłam, bo się szybciej szyje i ładnie trzymają przy tym fason. Spodenki fajne, a czarne będą jeszcze fajniejsze:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Poproszę o zdjęcie na modelce:) choć patrząc na nie wydaje mi się że świetnie będą wyglądać:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej! Od niedawna jestem Twoja wielką fanką:) Spodnie faktycznie - niesamowite - a czy możesz podac nr Burdy ?
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. O właśnie o coś takiego mi chodziło :) Są piękne i jak zbałamucę mamę, żeby mi je uszyłą (sama się za to nie wezmę) to też do szpileczek mam zamiar nosić :) I podpinam się pod prośbę o pokazanie kompletu z bluzką :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja właśnie wolę wysokie spodnie, ale nie ma nigdzie takich:/ więc się męczę w tych z obniżonym stanem. Ja jeszcze nie zaczęłam porządnie szyć, więc na razie udało mi się tylko spódnicę stworzyć też z Burdy.
    http://the-green-clock.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. ładne te spodnie, fajny kolor

    OdpowiedzUsuń
  7. aurin z przyczyn niezawinionych (pogoda) nie założyłam nowego kompletu buuuu no i zdjęć nadal nie mam...

    Aneto cierpliwości... czekam na pogodę :)

    Anonimie w tytule jest wpisany nr Burdy: 12/2009. Zawsze w opisie lub w tytule posta zamieszczam nr Burdy :)

    Pomidorrro dziękuję :) Może spróbujesz sama je uszyć :> To naprawdę nie jest trudne.


    Ninette spodnie z wysokim stanem mają nieco inny fason, te to takie nie wiadomo co ale naprawdę są wysokie.Kolejne, które będę szyć lecą do przeróbki.

    Ewelyna dziękuję :-*

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetne spodnie Sus i sliczne te ozdobne przeszycia. Kiedy ja tak będę umiała panować nad maszyną żeby tak równiutko szyła??

    Pozdrawiam
    Sallma

    OdpowiedzUsuń
  9. Kasiu a Ty myślisz że mi tak wszystko od razu równo i pięknie wyszło :> Prułam w kilku miejscach bo krzywo przeszyłam :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Za pępek to jak dla mnie dobra wysokość.

    OdpowiedzUsuń
  11. Anonimie preferuję spodnie nie za pępek z tej racji, że gdy siadam to mi się skóra na brzuchu wylewa...; Cieżko to opisać ale efekt jest przekomiczny :D Opór powstaje przez wysoki pas i roladka się robi ;) hehe

    OdpowiedzUsuń
  12. Susanno, a mi na odwrót; wylewa się, jak pas jest niżej. Mamy widać brzuchy na innej wysokości:) Ale - Tobie skóra, a mi - fet:(

    OdpowiedzUsuń
  13. Anonimku ani wisząca skora nie jest fajna ani tłuszczyk. I tak źle i tak niedobrze. Trzeba popracować nad jędrnością...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie :)