10 sierpnia 2011

Znalazlam skarb

Przez ponad 2 lata szukałam Burd. Przed remontem zapakowałam je w kartony i wyniosłam do piwnicy aby się nie zniszczyły. Ostatnio znów wznosiłam lamenty: "no gdzie są te Burdy?!", "zbierałam je przez całą szkołę średnią", "moja bezcenna kolekcja!". Tragedia!

Kilka miesięcy temu Maciek robił porządki w piwnicy ale dopiero niedawno, jakby od niechcenia napomknął, że chyba widział gdzieś te Burdy. Uprosiłam go żebyśmy ich poszukali.

Otwierając zakurzone pudła poczułam się jakbym wsiadła w wehikuł czasu i przeniosła o jakieś 12 lat wstecz (jak w piosence Dżemu). Z wypiekami na twarzy wyciągałam "moje skarby" i wspominałam czasy szkoły średniej :)



Co ciekawe prócz 78 egzemplarzy Budry znalazłam także moje pierwsze (ciężkie) nożyce krawieckie marki Gerlach z wyrytymi inicjałami MG (zabezpieczenie przed złodziejstwem na praktykach). Szukałam ich od kilku lat. Ogromną radość wywołał worek pełen zamków błyskawicznych w różnych kolorach - w większości nówki sztuki! Znalazłam także nożyce krawieckie "zygzak", które ojciec przywiózł mamie z Niemiec i które są wieku mojego męża ;) I druty babci, na których nieporadnie próbowałam coś udziergać - niestety z marnym skutkiem.



(reklama mojej maszyny w jednej z Burd)


A potem zrobiłam czystkę. Przeglądnęłam każdą Burdę i oddzieliłam te, które mnie interesują od tych, których chciałabym się pozbyć.
W chwili obecnej mam do oddania 52 Burdy a być może jeszcze przybędzie kilka sztuk.

Jest ktoś zainteresowany? Są to roczniki z lat 2000-2007 (mniej więcej). Nie chcę tych gazet spalić/wyrzucić (a mam ku temu warunki;) ), chętnie oddam za darmo ale wysyłać też nie chcę bo koszty przesyłki byłyby gigantyczne. No chyba, że ktoś się uprze i pokryje koszt wysyłki.
Jeśli ktoś jest ze śląska i chciałby podjechać do mnie do Orzesza to zapraszam :)

Jeszcze jedno: tyle lat minęło a pamiętałam większość sesji zdjęciowych i okładek archiwalnych Burd. Co się dziwić, każdy numer przeglądałam kilkanaście razy. Pamiętam jak z koleżankami przeglądałyśmy dopiero co kupiony numer i marzyłyśmy, żeby wyglądać tak jak modelki na zdjęciach. Twarze tych pięknych kobiet towarzyszyły nam przez kilka lat. Teraz są nowe modelki ale o tych "starych" pamiętam. I Wy pewnie też.

Pozdrawiam :-)


PS. Wiecie co... moja Babcia obchodzi dziś 87 urodziny a wraz z dziadkiem świętują także 64 rocznicę ślubu :) Niesamowite, przeżyli z sobą tak wiele lat. To wzruszające.

[edit]
Kochani Burd już nie ma. Rozeszły się w ekspresowym tempie.

30 komentarze

  1. Ale super:D Tyle wspomnień musi się za tym kryć! "Pozazdraszczam" troszkę tych Burd... Aż zaczęłam zastanawiać się, czy nie wpaść i nie wykraść ich nocą, ale niestety za daleko;)

    A co do dziadków - to naprawdę wspaniałe, gdy ludzie są ze sobą tyle lat i wciąż się kochają. Chciałabym móc kiedyś przeżywać to samo ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. wiesz, chętnie skorzystałabym z tych Burd, mieszkam na drugim końcu Polski ale wybieram się na kurs organizowany przez Papavero może wtedy uda mi się od Ciebie odebrac te "skarby"

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratulacje dla dziadków - piękny wiek i imponujący czas razem, a za rok żelazne gody!

    Jeśli nie znajdziesz nikogo lokalnie kto odebrałby Burdy osobiście mogę pokryć koszty wysyłki części gazet. Masz może "Szycie krok po kroku" z tamtych lat?

    OdpowiedzUsuń
  4. Sus wiem co czujesz 'grzebiąc ' w tych skarbach,przeżywam podobne choć nieco inne chwile wzruszenia.
    Żałuję,że wydałam 'moje' archiwalne numery BURDY i NEUE MODE sprzed wieków i szkoda,że mieszkam daleko by przejrzeć Twoje.

    Przesyłam najlepsze życzenia dla Babci i Dziadka. To wzruszające i cudowne ...

    OdpowiedzUsuń
  5. :) kusząca propozycja z tymi Burdami :) mam godzinę drogi do celu. Jeśli nikt z bliższej okolicy się nie zgłosi to chętnie wezmę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziewczyny cieszę się, że jesteście zainteresowane Burdami :) Trafią w dobre łapki :)
    Wychodzę z założenia "kto pierwszy ten lepszy". Jeśli ktoś ma ochotę podjechać - proszę bardzo. Do końca sierpnia siedzę w domu, we wrześniu trochę chyba pourlopuję ale myślę, że jakoś się zgadamy :)

    kolorowakredko "Szycia krok po kroku" z tamtych lat niestety nie mam.

    Kiedyś miałam Burdy niemieckie, z lat 80-tych i je wyrzuciłam :( dostałam zaćmienia umysłu czy coś...

    OdpowiedzUsuń
  7. ja z Poznania, więc daleko, a na burdy mam ogromną ochotę, może na jakąś w miarę prostą, bo dopiero zaczynam zabawę z zszyciem:-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Na Twoim miejscu nie pozbywałabym się tych Burd tylko wrzuciła je z powrotem do piwnicy a za 30 lat sprzedała za kupę kasy :). karton jest przeogromny :).

    OdpowiedzUsuń
  9. To rzeczywiście znalazłaś prawdziwy skarb! Szczególnie te nożyczki, wciąż powtarzam sobie, że muszę kupić porządne krawieckie nożyczki, ale jakoś nie mogę się zebrać, żeby to zrobić. ^^
    Gratulacje dla babci i dziadków, pozazdrościć! *^v^*

    OdpowiedzUsuń
  10. Normalnie jak wykopalisko archeologiczne, ale wiem co czujesz je ogladajac ja tez jestem sentymentalna i uwielbiam takie niespodzianki w starych kartonach, A dziadkom tylko gratulowac takich wspolnych lat w dzisiejszych czasach to niewyobrazalne, malo ktore malzenstwo dobije do podobnego wyniku, a szkoda....

    OdpowiedzUsuń
  11. Przecież w tych Burdach za 10 lat będą modne ubrania! Aż żal wyrzucać. Chociaż dla mnie (Tyszanki) to kusząca propozycja :D!

    OdpowiedzUsuń
  12. ohh kuszaca propozycja z tymi burdami, dlaczego mieszkam tak daleko ?:(

    OdpowiedzUsuń
  13. Witam
    Mieszkam w Tychach tak wiec jak oferta z gazetami to chętnie bym je wzięła. Moja mail brzuch0@o2.pl
    Pozdrawiam Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  14. Burdy przeglądnęłam dokładnie i jestem pewna, że nic mnie w nich już nie interesuje. Po prostu nie mój styl. Nie chcę tego 'chomikować" nawet gdyby za 30 lat było warte miliony ;)

    Do dziewczyn z Tych - we wtorek będziemy z małżem zawozić auto do naprawy do Tychów więc możemy się umówić na odbiór. Co Wy na to? Podzieliłybyście się tymi gazetami, no nie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja tez uważam, ze takie wykroje z dawnych lat jeszcze wrócą i będą królowały ,,na salonach".
    Dla seniorów rodu pozdrowienia i życzenia zdrowia i miłości.

    OdpowiedzUsuń
  16. Takie znaleziska sprawiaja duuuzo przyjemnosci, taka sentymentalna podroz w czasie :)

    A dla babci i dziadka wielu kolejnych wspolnych lat w radosci i zdrowiu!

    OdpowiedzUsuń
  17. Gratulacje dla Babci i Dziadka!
    Takie skarby są super! Ostatnio trafiłam na moje pierwsze gazety z wykrojami - Pramo "Praktische Mode". Jeszcze gdzieś są zachomikowane gazety mojej mamy. A te środkowe nożyczki też mam takie, ale gdzieś schowane bezpiecznie i nie wiem gdzie...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. To znalazlas prawdziwy skarb!!! Ja bym sie ich nie pozbywala na Twoim miejscu, bo wiem z doswiadczenia, ze moda lubi powracac i te modele ktore dzis Cie nie interesuja za 10-15 lat beda jak znalazl, jezeli nie dla Ciebie to na pewno dla Twoich klientek. Najlepsze zyczenia dla dziadkow!

    OdpowiedzUsuń
  19. Jejku gdybym ja zgubiła takie skarby to chyba bym osiwiała, tyle numerów burd aż ciężko uwierzyć ze można być takim kolekcjonerem :) Co do wyrytych inicjałach na nożycach niestety na praktykach to konieczność, znam ten ból ale żeby nie wiadomo co robić to i tak giną... cudownie wyglądają te zdjęcia, dosłownie jak paczka od Mikołaja tylko pora nie ta :) Ahh pierwszy raz marze żeby być ze Sląska bo bardzo bym chciała odziedziczyć po Tobie wszystkie Twoje zbędności :) A co mnie zszokowało w notce na samym końcu to ta jakże niesamowita liczba 64 aż niesamowite ze można tyle lat być z kimś i tak samo mocno Go kochać, wielkie gratulacje :* Pozdrawiam i dziękuje za odwiedziny na blogu :)

    OdpowiedzUsuń
  20. no to zazdroszczę takiego znaleziska - ależ kolekcję zebrałaś, naprawdę robi wrażenie!
    ale jeszcze większe wrażenie robią wspólnie przeżyte lata dziadków!!! z całego serca życzę im jeszcze wielu wspólnych lat!
    serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  21. gusty się zmieniają. Abyś nie żałowała, że je oddajesz. Wiem z własnego doświadczenia. Modele na, które wcześniej nie zwracałam uwagi po latach miały swoje 5 minut. Ale z drugiej strony jeszcze niezliczone nowe numery w przyszłości i mnóstwo nowych Burd. Więc jeśli już podjęłaś decyzję.....
    Ja mam do tej pory Burdy jeszcze z 1997.
    A u mojej teściowej znalazłam nawet z 1986 roku wtedy tylko po niemiecku. Ogląda się je z rozrzewnieniem.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  22. Też miałam takie skarby, ale zostały wyrzucone :/
    Aż mnie coś w dołku ściska...

    OdpowiedzUsuń
  23. Wspaniałe skarby:)) U mojej babci znajdą się jeszcze egzemplarze z lat 80tych. Z sentymentem je oglądam:)Pamiętam wszystkie okładki i modelki;) Najlepsze życzenia dla Dziadków!To wspaniałe kochać się przez tyle lat:D Pozazdrościć!!

    OdpowiedzUsuń
  24. Moja mam też ma mnóstwo starych Burd, niestety sukcesywnie wyrzuca najstarsze roczniki:/
    Jesli chodzi o pamiętanie, to też pamiętam te okładki:) I starsze i nowsze:) Czasami aż się dziwię, jak wyciągam jakiś stary numer i widzę, że on jest z 2000 roku, a to przecież było niedawno:P

    Ps. Gratulacje dla Twojej babci i dziadka! :)

    OdpowiedzUsuń
  25. A ja Cię rozumiem: raz na jakiś czas wolę oddać lub pozbyć się czegoś co uznam za niepotrzebne. Robiąc takie porządki robimy miejsce dla nowych rzeczy:)Podziwiam Twoich dziadków i życzę im jeszcze wielu wspaniałych wspólnie spędzonych ze sobą lat

    OdpowiedzUsuń
  26. Co za rocznica - wielkie gratulacje dla dziadków! Chciałabym tyle małżeństwa przeżyć z moim ukochanym :)

    A takie podróże w czasie też uwielbiam, tylko ja sięgam po zdjęcia lub pamiętniki.

    Nożyczki wspaniałe, pewnie ciężkie i kroją jak brzytwa :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Tak nieśmiało zapytam: Co znaczy "napąknąć?
    Piękna rocznica ślubu.
    Aga

    OdpowiedzUsuń
  28. Zazdroszczę takich zbiorów! Ja korzystam z nożyczek za kilkanaście złotych i jakoś sobie radzę, ale widzę, że to zupełnie inna jakość.

    Ach, te Burdy, kto by się nie skusił... ;)

    sancewicz.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  29. aż mnie zatkało z emocji, bo wiem co czułaś, ja niestety nie schowa lam do piwnicy tylko wyrzuciłam podczas remontu. I co? Płacz i rozpacz po jakim czasie. Na szczęście ktoś podzielił się ze mną swoją kolekcją. Niewiele, ale mam. A co do 87 urodzin Babci - zdrowia życzę i mam teściową w tym samym wieku.

    OdpowiedzUsuń
  30. Dziewczyny Burd już nie ma - wszystkie zostały rozdane/rozesłane :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie :)