"Smerfny" kolor nie jest kolorem mojego życia ale czasem fajnie urozmaicić sobie garderobę.
Pierwsza bluzka, którą uszyłam z pomocą cudownego overlocka :D Nie tak łatwo jest ustawić naprężenie nitek ale jakoś się udało. Poza tym muszę nad tym popracować, bo póki co wszystko odbywa się z nosem w instrukcji obsługi ;) A tak to REWELACJA!
Typowy dopasowany t-shirt z długim rękawem. Wykrój trochę zmodyfikowałam bo nie przepadam za zapięciem z przodu. Prócz tego pogłębiłam dekolt i naszyłam "falbanki" na ramionach :) Na przyszłość muszę pamiętać, żeby nie dodawać już zapasu na szew bo sporo materiału ścinałam. Chyba uszyję więcej tego typu bluzeczek.
Dzianina, z której uszyłam bluzkę była taniutka, kosztowała ok. 6 zł/m wiec koszt całościowy wyniósł niespełna 9 zł :)
fajne jest ....ja uwielbiam takie mam nadzieje że kiedyś też będę potrafiła taką uszyć
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Super :) overlock świetnie się spisuje widzę :)
OdpowiedzUsuńNo i bravo, powstanie tutaj mała produkcja bluzeczek :)
OdpowiedzUsuńSuper bluzeczka i dokładnie dzianina nie droga, więc można produkować o różnych kolorach i fasonach. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńŚliczny kolor i fajny pomysł z tymi kwiatkami na ramionach. A jak pięknie wykończony dekolt. Cieszę się z Twojej radości z overlocka, a co do instrukcji, to na początku i przy mojej zwykłej maszynie za każdym razem po nią sięgałam, więc pewnie za rok już nie będzie Ci aż tak potrzebna:-).
OdpowiedzUsuńAnna, Aneta, Lala, Sylwia i Betty - dziękuję dziewczyny za miłe słowa :) Generalnie takich bluzeczek przydałoby się więcej ;)
OdpowiedzUsuńSuper:) Zazdroszczę Ci tego overlocka:)))) Mocno się różni szycie na zwykłej maszynie od szycia na overlocku? Nici masz zwykłe, czy musisz kupować specjalnie te większe?
OdpowiedzUsuńurkye na overlocku tylko obszywam brzegi żeby się nie strzępiły no i zszywam np. takie elastyczne bluzki. Szew jest taki sprężysty, nitki się nie przerywają itd. A nici typowe 120. Można szyć na małych szpulkach lub kupić takie duże ale one są dość drogie a potrzeba 4 szpulek. Ale znalazłam tanie na allegro i muszę zainwestować w czarne i białe :)
OdpowiedzUsuńSusannko! Jak pięknie wykończyłaś dekolt! Idealnie! I te kwiatki na ramionach! Rewelacja! :) Bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńHihi dzięki kochana :* bardzo się cieszę, że tak Ci się bluzka podoba :)
OdpowiedzUsuńPiękny i bardzo starannie uszyty (podziwiam!) Kolor też świetny! Moja Teściowa ma overlocka, ale takiego przemysłowego. Ja go kompletnie nie potrafię obsłużyć, to jakaś czarna magia:P Chyba bałabym się zakupić taką maszynę, z lęku iż nie sprostam obsłudze technicznej;P Tym bardziej Cię podziwiam, że tak sprawnie sobie radzisz!
OdpowiedzUsuńsliczna:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Bluzeczka wyszła wspaniale.Jeśli to naprawdę pierwszy raz przy pomocy overlocka to rewelacja.
OdpowiedzUsuńMasz dar!:)
Grando ale overlock przemysłowy to niemal to samo co domowy. Jest szybszy, ma większą siłę przebicia ale tak to niemal to samo. W zasadzie to taki overlock jest po prostu lepszy ;) Ja bym na Twoim miejscu spróbowała coś przeszyć, wiesz jak to życie ułatwia :)
OdpowiedzUsuńPatricia, Made by Kate - dziękuje dziewczyny :*
Bardzo ładna bluzeczka. Świetny dekolt. Uwielbiam szycie na overlocku, niestety nie mam takowego w domu.
OdpowiedzUsuń